Valencia vs. KRC Genk – zapowiedź
23.11.2011; 12:13
Kolejny z „finałów”
W najbliższą środę podopieczni Unaia Emery'ego podejmą u siebie belgijski KRC Genk. Mecz 5. kolejki fazy grupowej Champions League rozjaśni sytuację w grupie E, bowiem nikt jeszcze nie jest pewny awansu. Pierwszy mecz zakończył się niespodzianką – w spotkaniu padł remis. Tym razem inny wynik niż zwycięstwo zostanie uznany za porażkę!
Sytuacja w grupie E jest jedną z najciekawszych w obecnej edycji elitarnej Champions League. Wszystkie zespoły dzieli niewielka liczba punktów, więc nawet KRC Genk posiada teoretyczne szanse na awans. Liderem w tabeli z ośmioma punktami jest Chelsea FC, a na drugim miejscu znajduje się Bayer Leverkusen, który posiada 6 punktów.
Klub z Estadio Mestalla jest na 3. miejscu, lecz do niemieckiej drużyny traci tylko „oczko”. Rywal Valencii w najbliższym meczu okupuje ostatnie, z jedynie dwoma punktami na koncie. Wyniki środkowych spotkań pozwolą na ostateczne oszacowanie szans na wyjście z grupy.
Oba kluby zmierzyły się już na początku września. W Belgii padł wynik bezbramkowy, lecz to goście mieli wyraźną przewagę. „Trzecia siła Hiszpanii” musi potraktować spotkanie z Genk bardzo poważnie, bo Belgowie już nieraz udowodnili, że potrafią urwać punkty faworytom. Mistrz Belgii będzie starał się osiągnąć pozytywny rezultat, ponieważ nadal zachowuje realne szanse na awans do Ligi Europy.
Statystyki zdecydowanie przemawiają za drużyną ze stolicy Lewantu. Genk w dotychczasowych czterech spotkaniach strzelił tylko 1 gola, tracąc przy tym 8. Tymczasem Los Ches trafiali do bramki rywali 5 razy, jednak 4-krotnie Alves musiał wyciągać piłkę z siatki. 3-krotni mistrzowie Belgii są wiceliderami Jupiler League.
Zespół Mario Beena po 14 kolejkach traci 3 punkty do prowadzącego Anderlechtu. Najlepszym snajperem zespołu jest Jelle Vossen, który strzelił w bieżącym sezonie 7 goli. Warto zaznaczyć, że w belgijskiej drużynie występuje Polak – Grzegorz Sandomierski, jednak były bramkarz Jagielonii Białystok bardzo rzadko pojawia się na boisku.
Unai Emery nie będzie mógł skorzystać z kilku kontuzjowanych graczy. Urazy nadal leczy Éver Banega oraz Sergio Canales. Trener nie może również skorzystać z Ricardo Costy i Hedwigesa Maduro, którzy nie wrócili do pełnej dyspozycji. Lekkie dolegliwości prawej ręki odczuwa Vicente Guaita, więc bramki jak we wszystkich dotychczasowych meczach Ligi Mistrzów strzegł będzie Diego Alves.
Prawdopodobnie Valencia zdecyduje się na bardzo ofensywne ustawienie. Wszystko wskazuje na to, że na skrzydłach zobaczymy Pablo Hernandeza oraz Sofiane'a Feghouliego. Jako cofnięty napastnik zagra Jonas Gonçalves. Nie wiadomo, na jaki wariant napastnika zdecyduje się Emery. Trener nie chce ryzykować, więc możliwe, że zagra Roberto Soldado, choć nic nie wyklucza, że na szpicy wystąpi Bask Aduriz.
Kolejny z „finałów” rozpocznie się w środę o godzinie 20.45. Valencia CF musi zwyciężyć, aby nie skomplikować sobie sprawy awansu. Wszystkich kibiców jak zwykle zapraszamy na nasz kanał IRC!
Przewidywane składy:
Wytypuj wynik meczu: Forum
KOMENTARZE
Swoją drogą, klucz wg którego stacje wybierają mecze jest super: jeżeli w składzie jest polak, to każdą padlinę puszczą na żywo. Widać, naród spragniony LM:)
Dlateczgo? Bo polsat nie transmituje LM tylko "Borussia TV" leci wzamian.
Dlatego modle się żeby Borussia odpadła jak najszybciej bo będziemy skazani na Lewandowskiego i Błaszczykowskiego na antenie Polshitu.
Też przeważnie mam zastrzeżenia co do wyboru meczu, chociaż dziś wydaje się dość trafne patrząc realnie : ) Mecz dwóch fajnych drużyn w formie grających o zwycięstwo, teoretycznie więc gwarantuje dużo emocji... Wiadomo, że i tak będę oglądał VCF ale drugim okiem, albo chociaż uchem będę śledził co dzieje się na Emirates Stadium...
Co do naszego meczu to jestem dość spokojny, w sumie pewnie dlatego, że mecz z Realem kosztował mnie sporo zdrowia. Apropo naszej grupy to jestem skłonny do tego żeby Bayer wygrał bądź zremisował z Chelsea, w wypadku naszego zwycięstwa : > Byłoby zajebiście gdybyśmy wyszli z grupy z pierwszego miejsca a czelsi musiałoby się pakować do Ligi Europejskiej... : >
AMUNT VALENCIA!
« Wsteczskomentuj