Próba charakterów

W obecnych rozgrywkach „mecz sezonu” dla Valencii nadszedł szybko. Zdecydowanie za szybko. Wskutek fatalnej nieskuteczności „Nietoperzy” w poprzednich starciach Ligi Mistrzów, podopiecznych Emery’ego czeka nie jeden, a trzy „finały” w ramach tych elitarnych rozgryek. Pierwsze starcie o wszystko już dziś – na Mestalla przyjeżdżają szalenie niewygodni Niemcy z Leverkusen.

Jak bardzo niewygodny jest to przeciwnik, pokazało poprzednie starcie tych dwóch ekip na BayArena. Po raz kolejny sprawdziła się legendarna piłkarska maksyma: „wszyscy grają, a na końcu i tak wygrywają Niemcy”. W pierwszej połowie spotkania na niemieckiej ziemi Los Ches mieli druzgocącą przewagę, miażdżąc rywali niczym swego czasu – nie przymierzając – Barcelona Wisłę Kraków. Pomimo niezliczonej ilości stuprocentowych sytuacji skończyło się tylko na jednym golu Jonasa. Po przerwie „Nietoperze” pozwolili „Aptekarzom” na dwa ataki, które z morderczą precyzją wykorzystali André Schürrle i Sidney Sam. W taki oto sposób podopieczni Emery’ego znacznie wydłużyli sobie drogę do 1/8 finału Ligi Mistrzów. Wszystkie wcześniejsze błędy mogą jednak naprawić dzisiaj.

Permanentna koncentracja

Doskonale zdaje sobie z tego sprawę ten, na którego we wtorkowy wieczór w Valencii liczą najbardziej – Roberto Soldado. „Jesteśmy pewni naszych umiejętności i jesteśmy przekonani, że zwyciężymy” – zapowiedział „Żołnierz” na przedmeczowej konferencji prasowej. Roberto podkreślił także znaczenie rozegrania 90 minut na równym, wysokim poziomie, aby nie powtórzyła się sytuacja z Leverkusen. „Nie wystarczy pół godziny dobrej gry, aby wygrać mecz” – zaznaczył najlepszy strzelec Los Ches.

W podobnym tonie wypowiadał się Emery. Baskijski szkoleniowiec, dla którego jest to jedno z najważniejszych spotkań w dotychczasowej karierze, apelował do swoich podopiecznych o pełną mobilizację i koncentrację przez cały mecz. – „Piłkarze Bayeru są groźni przez 90 minut i jeśli na chwilę straci się ich z oka, mogą zdobyć gola”. „Wygrana z Leverkusen pozwoli nam pozostać przy życiu. Jestem pewien, że to może być wspaniały wieczór” – dodał trener, niezwykle świadomy wagi spotkania.

Kto wspomoże Soldado?

Emery w meczu o życie chce mieć pełne pole manewru, dlatego na konfrontację z Niemcami powołał wszystkich piłkarzy. Zabrakło jedynie długotrwale kontuzjowanych Sergio Canalesa i Hedwigesa Maduro. O ile zestawienie bloku defensywnego Valencii łatwo przewidzieć, o tyle za prawidłowe wytypowanie formacji ofensywnej „Nietoperzy” bukmacherzy płacą grube pieniądze. Pablo, Jonas, Piatti, Aduriz – wszyscy z nich mają pojedyncze przebłyski, ale w przekroju całego sezonu atakujący Blanquinegros rozczarowują. Na dodatek w ostatnim meczu ligowym swój akces do gry w pierwszej jedenastce zgłosił do tej pory równie nieefektywny Sofiane Feghouli, który był głównym architektem zwycięstwa nad Getafe. Doprawdy trudno przewidzieć, na kogo postawi Bask w spotkaniu, które być może zadecyduje o jego przyszłości na Mestalla.

Goście bez lęku

Niemiecka ekipa jest rozluźniona i pewna siebie. Leverkusen w Bundeslidze gra w kratkę, jednak w Lidze Mistrzów sytuacja „Aptekarzy” jest zgoła odmienna. Trener Bayeru, Robin Dutt, zabrał do Lewantu wszystkich najważniejszych graczy, na czele z Michaelem Ballackiem, który w ostatnim ligowym starciu z Freiburgiem złamał nos. Pomimo przedmeczowych doniesień o możliwej absencji powoli zachodzącej gwiazdy niemieckiego futbolu, wiadomo już, że Ballack będzie do dyspozycji swojego szkoleniowca. Były kapitan reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów zagra w specjalnej, karbonowej masce, która ma ochronić jego narząd węchu nawet w najbardziej brutalnych starciach.

Trener Leverkusen zdaje sobie sprawę, jak trudne zadanie czeka jego drużynę, lecz mimo to nie traci rezonu: „Spotkanie z Hiszpanami na BayArena było bardzo intensywne. Teraz nie będzie inaczej. Dzięki ciężkiej pracy uzyskaliśmy dobrą pozycję wyjściową, jednak zdaję sobie sprawę, że dla Valencii to będzie więcej niż mecz”. Oby podopieczni Emery’ego wyszli na murawę Mestalla z takim nastawieniem, jakiego spodziewa się Dutt.

Składy według Superdeporte:

Tweetnij