Drużyna 9. kolejki Primera Division
24.10.2011; 23:18
Kto zasłużył na wyróżnienie?
Nieprzerwana seria sześciu zwycięstw Levante wygląda coraz bardziej dziwacznie. Nie dlatego, że „Granotes” w efekcie wygodnie rozsiedli się na fotelu lidera Primera Division, ale dlatego, że wygrywanie przychodzi im coraz łatwiej.
Zwycięstwa Levante nie są przypadkowe. Tym razem w starciu z rewelacją rozgrywek żadnych szans nie miał Villarreal, upokorzony przed własną publicznością. Bramkowym łupem podzielili się Juanlu i Kone, a „Amarillos” nie byli w stanie odpowiedzieć, bo Giuseppe Rossi przez cały mecz bezradnie odbijał się od twardych i nieustępliwych defensorów rywali.
W hiszpańskiej prasie pisze się o „skandalicznym” („Marca) i „najbardziej pokornym” („El Pais”) liderze, który „rządzi w lidze etykietowanej jako liga gwiazd, rozgrywki Realu Madryt i FC Barcelony, pojedynek Cristiano Ronaldo i Leo Messiego, Jose Mourinho i Pepa Guardioli” („ABC”). W opanowaniu tabeli Levante, prowadzonemu przez debiutanta w Primera Division, Juana Ignacio Martineza, nie przeszkodził najmniejszy budżet w lidze – zaledwie 21 mln euro, Real Madryt więcej wydaje na pensje Kaki i Cristiano – ani kadra oldbojów. Średnia wieku wyjściowej jedenastki w spotkaniu z Villarrealem wyniosła 31 lat. Średnia wieku defensywy, tej samej, która dopuściła do tej pory do utraty zaledwie trzech goli – niemal 35 lat.
Chyba nikt nie ma wątpliwości, że weterani Levante w końcu opadną z sił lub nabawią się urazów, ale nie przeszkadza to nikomu cieszyć się chwilą. Pierwsze w ponad stuletniej historii samodzielne prowadzenie w Primera Division fani fetowali do późnej nocy.
Więcej niż bramkarz
Powody do radości mieli także kibice Sevilli, której udało się wyjechać z punktem z Camp Nou i pozostać jednym z trzech - obok Barcelony i Levante - niepokonanych zespołów tegorocznych rozgrywek. Szkoleniowiec Andaluzyjczyków Marcelino Garcia Toral zdawał sobie sprawę z tego, że Barca w lidze na własnym boisku strzela rywalom średnio ponad pięć goli na mecz, dlatego postawił na defensywę. Goście poruszali się po boisku jak po polu minowym – ostrożnie i wyraźnie niechętnie do przodu - nie ryzykowali żadnego gwałtownego zrywu i zagęszczali obronę do tego stopnia, że większość szybkich, płaskich podań Xaviego czy Andresa Iniesty grzęzła w gąszczu nóg obrońców. Najczęściej – u dolnych kończyn Federico Fazio lub Martina Caceresa.
Ale największe honory należą się Jakiemu Varasowi, stałemu bywalcowi kilku ostatnich edycji „Drużyny kolejki Primera Division”. Niezliczone interwencje w trakcie meczu, zwieńczone obroną rzutu karnego w dramatycznych okolicznościach, zrobiły z Varasa postać tygodnia w światowym futbolu. Sprezentowanego przez łaskawego dla Barcelony arbitra Iturralde Gonzaleza rzutu karnego nie zdołał wykorzystać w doliczonym czasie Leo Messi.
Real skuteczniejszy od Malagi; Isco – narodziny kolejnej gwiazdy?
Real Madryt w Maladze zrobił swoje do przerwy. Angel Di Maria idealnie wrzucał, Gonzalo Higuain i Cristino Ronaldo strzelali, Portugalczyk aż trzykrotnie. „Królewscy” prowadzili 4-0 i robili pod bramką rywali co chcieli. Obraz gry uległ zmienia w drugiej połowie, gdy pewny zwycięstwa Real przestał naciskać. Rozhulał się wtedy tercet ofensywnych pomocników Malagi – Joaquin Sanchez, b>Santi Cazorla oraz Isco - jednak Iker Casillas wyjątkowo złośliwie parował wszystkie strzały i za nic w świecie nie chciał dać się pokonać. Dzięki bramkarzowi Realu – i poprzeczce, sporadycznie obijanej przez napastników gospodarzy - końcowy wynik wydaje się wynaturzeniem tego co działo się na boisku. Obydwa zespoły zadawały ciosy, ale tylko jeden odnosił rany.
Bodaj najskuteczniej defensorów Realu w murawę La Rosaleda wkręcał najmłodszy na boisku, 19-letni Isco, którego od dawna podejrzewano o skrywanie gigantycznego talentu, ale dopiero teraz, dzięki milionom naocznych świadków, można go o to wprost oskarżyć.
Valencia pudłuje, Muniain znów bohaterem
Przed podobnymi zarzutami nijak nie może się już bronić rówieśnik Isco, Iker Muniain. Gwiazdor Bilbao, niezwykle trudny do zatrzymania i wręcz niemożliwy do upilnowania, zapewnił swojej ekipie punkt w meczu z Valencią, zdobywając pierwszą bramkę w spotkaniu.
„Nietoperze” niezdarnie dążyli do wyrównania, wymieniając podania po obwodzie pola karnego Bilbao, bez lepszego pomysłu na przebicie się przez zasieki Basków. Ostatecznie remis uratował Roberto Soldado, dzięki wymyślnemu podaniu wykonanemu przez Evera Banegę. To nie było pierwsze zagranie Banegi, które powinno przynieść Valencii gola, ale napastnicy „Los Ches” długo nie mogli wstrzelić się w światło bramki.
Znacznie lepiej wyglądała defensywa Valencii, oparta na Victorze Ruizie i Mehmecie Topalu. Pukający do drzwi reprezentacji Hiszpanii Ruiz imponował opanowaniem przy wyprowadzaniu piłek i w rajdach zapuszczał się aż pod obce pole karne, zaś Topal nie pozwalał żadnemu podaniu ani żadnemu prowadzącemu piłkę rywalowi przemknąć obok siebie.
Betis tonie, Sporting się wynurza
Taktyka Realu Betis już wyraźnie się nie sprawdza. Po czterech wygranych nadeszła seria czterech porażek z rzędu, choć styl Betisu w trakcie sezonu nie zmienił się w żaden sposób. „Verdiblancos” nadal tworzą wiele sytuacji, ale są mistrzami w marnowaniu nawet najbardziej klarownych. Porażka z Rayo jest podwójnie bolesna – górą okazał się inny beniaminek, w dodatku prezentujący styl podobny do Betisu – oparty na indywidualnych popisach, a nie wytrenowane schematach. Najwięcej tych popisów na Estadio Benito Villamarin wykonał Lass, autor jednej z bramek.
Przy wsparciu żywiołowo reagujących kibiców pierwszego triumfu swoich zawodników doczekał się trener Manolo Preciado. Jego Sporting Gijon pokonał Granadę 2-0, a prasa bohaterem meczu obwołała Davida Barrala. Dzięki wygranej, czerwono-biali po pięciu kolejkach opuścili ostatnie miejsce w tabeli.
Drużyna 9. kolejki Primera Division według INTERIA.PL:
Jedenastka kolejki: Javi Varas (Sevilla) – Federico Fazio (Sevilla) , Victor Ruiz (Valencia), Diego Godin (Atletico) – Ever Banega (Valencia), Raul Garcia (Osasuna) – Angel Di Maria (Real Madryt), Iker Muniain (Bilbao), Juanlu (Levante) – Lass (Rayo), Cristiano Ronaldo (Real Madryt)
Ławka rezerwowych: Iker Casillas (Real Madryt), Martin Caceres (Sevilla), Mehmet Topal (Valencia), Joan Verdu (Espanyol), Isco (Malaga), Kone (Levante), David Barral (Sporting)
Nagroda im. Michała Anioła – Fernando Roig. Wyraźnie daje o sobie znać anielska cierpliwość prezesa Villarrealu do trenerów. Choć „Amarillos” są największym rozczarowaniem w sezonie, porażki ligowe przeplatają głównie klęskami w europejskich pucharach, Juan Carlos Garrido ciągle utrzymuje posadę, a w mediach nie ma nawet śladu plotek o poszukiwaniach jego następcy. Wystarczy Roigowi cierpliwości po czekających Villarreal meczach z Realem Madryt i Manchesterem City?
KOMENTARZE
1. sędzia pokrzywdził gospodarzy? - wręcz przeciwnie
2. Valencia grała dobrze, tylko miała wyjątkowego pecha - raczej miała szczęście, że sędzia nie uznał bramki dla Bilbao i że, niebędący w wysokiej formie Soldado, uratował remis w końcówce po podaniu jedynego człowieka, który w Valencii grał w tym meczu naprawdę dobrze
3. Valencia grała słabo?
Ja bym obstawał przy trzeciej możliwości. I drużyna, która grała w tej kolejce słabo, która osiągneła słaby wynik, ma w drużynie kolejki najwięcej przedstawicieli (obok Realu, który rozgromił Malagę i Sevilli, która grając na wyjeździe urywa punkty Barcelonie).
Jak dla mnie nominacje jak najbardziej zasłużone.Ale kolega Darling w"swoim większym obiektywizmie" ma z pewnością kandydatów bardziej godnych z zespołów które wygrywały(może bledszych ale zwycięskich)
Nieuzasadnione przypisywanie pewnej części własności, jakie posiada złożona całość, nazywa się błędem mereologicznym. To Valencia w ogólnym rozrachunku zagrała przeciętnie, nie Banega, Topal czy Ruiz.
No ale naturalnie własne zdanie możesz, a nawet powinieneś posiadać. Dyskusja nad drużyną kolejki ma jednak chyba tylko wtedy sens, gdy ktoś sam zaproponuje swoją wersję. Do czego zachęcam :)
to jest tylko jeden z wielu argumentów, które podawałem. To, co tu napisałem w pierwszym komentarzu można rozumieć tak: "dodając do tego wszystkiego, to nawet głupio wygląda, że Valencia ma trzech zawodników w drużynie kolejki, podczas, gdy zaprezentowała się słabo.
Do tych, którzy nie zgadzają się, że Valencia grała w ostatnim meczu słabo:
Jeżeli twierdzimy, że Valencia grała dobrze z Bilbao, to oznacza, że sporo zaniżyliśmy wymagania wobec tej drużyny. Valencia ma chyba grać o 3 miejsce? Czy już nie? Niedawno pojawiały się nawet nieśmiałe głosy, że może uda się coś więcej jeszcze zdziałać w lidze w tym sezonie. Czy tak ma grać trzecia siła w Hiszpanii?
Koledze lisovskiemu nie będę odpowiadał skoro nie potrafi dyskutować na poziomie i szuka zaczepki przekręcając mój nick.
Prawie nigdy nie udaje mi się obejrzeć wszystkich meczy kolejki (chyba, że po jakimś już czasie) więc do własnych propozycji nie czuję się upoważniony. Jednak nie zgadzam się, że nie można krytykować niektórych kandydatów do drużyny kolejki, mimo że nie oglądało się wszystkich meczów. Zauważ, że w ten sposób około, albo co najmniej 90% (tak przypuszczam) osób piszących tu komentarze nie miałoby prawa krytykowania drużyny kolejki. Patrząc na skromną liczbę obrońców, wnioskuję, że nie było kogo wystawić to już wziąłeś tego Ruiza. Natomiast wybór Topala jest dla mnie tak absurdalny, że po prostu nie uwierzę, że nie można było wystawić kogoś kto zaliczył choćby przeciętny występ.
Co innego Bilbao, które może dostać wyróżnienie jako "drużyna". Każdy zagrał na takim samym dobrym poziomie spotęgowanym walecznością i wysokim pressingiem. To wszystko spowodowało że wynik był taki a nie inny. Ale była jedna osoba która się u nich wyróżniała i był to Muniain.
Co do twoich komentarzy:
-nikt nie napisał że zespół gra dobrze a wręcz przeciwnie i nie wiem gdzie to wyczytałeś.Ostatnio raczej większość narzeka i nie bez powodu.
-ja uważam że Topal na ławkę zasługuje i szczerze uważam że zbyt starać się nie musi ponieważ zbyt wielu konkurentów na poziomie na pozycji DP w lidze niema.No i znowu przesada z ta jego słaba formą.
-nie wymagaj od redaktora który deklaruje przywiązanie do VFC zbyt wielkiego obiektywizmu.
Przyznam, że nie widzę większego sensu w Twoich wypowiedziach.
Ule, wystawił SWOJĄ 11 kolejki, a nie nie "najobiektywniejszą i jedyną słuszną jedenastkę kolejki, a kto jej przeczy ten buc".
Nie rozumiem twojego toku myślenia. To już jednostka nie może się wyróżnić na tle przeciętnej reszty?
Bramkarz może trafić do 11 kolejki mimo porażki 5:0 bo, mógł wyciągnąć 3 karne, obronić 30 strzałów, a bramki były nie z jego winy.
Tak samo z każdą inną pozycją.
Topal zagrał dobrze, Ruiz też i dlatego nie było 1:5 tylko 1:1. Takie było ich zadanie jako zawodników bloku defensywnego. Banega w pojedynkę meczu nie wygra gdy ma obok siebie z przodu pięć pachołków w koszulce tej samej barwy co on. Przeszkadza to w tym by mimo wszystko być świetnym? Nie oglądałem wszystkich spotkań (przyznam szczerze, że chyba nigdy mi się to nie zdarzyło by obejrzeć całą kolejkę), ale przynajmniej nie wysnuwam kretyńskich twierdzeń, że musiał być ktoś lepszy bo nie wiem.
Ty też nie wiesz, ale mimo to masz NIEPODWAŻALNY argument (o klękajcie narody), że wcześniej Topal grał słabo (musisz ten wpływ jakoś szerzej opisać bo chyba 99% czytających go nie zrozumiała) i drugi jeszcze lepszy "po prostu nie uwierzę, że nie można było wystawić kogoś kto zaliczył choćby przeciętny występ", pozwól że go nie skomentuję.
Obejrzyj resztę spotkań, wskaż tego lepszego i przyznam (bądź nie) Ci rację, a póki co twoja "niewiara" mało mnie przekonuje.
Swoją drogą jeśli na DM w 10 spotkaniach nikt nie zagrał lepiej, a jedynie na porównywalnie dobrym poziomie co Topal, którego tak się przysrałeś to osobiście też pokierowałbym się sympatią klubową. Skoro i tak szeroko pojęty obiektywizm nie ucierpi to połechce ego kibicom ukochanego klubu:)
Peace and love bro.
Nie wiem do czego się tu czepiłeś. Święta prawda. Nie masz absolutnie żadnego argumentu, ale mimo to krytykujesz dla samej krytyki BO TAK.
Zobrazuje Ci Twoje zachowanie, może idiotycznie, ale trafnie.
"Coca Cola NA PEWNO nie jest najlepszym napojem. Nie piłem nigdy żadnego innego, ale NIE WIERZĘ w to, że nie ma lepszego, bo mi ona nie smakuje."
Co z tego, że reszta może być jeszcze większym syfem prawda? Grunt, że NA PEWNO nie jest najlepsza.
owszem, pisano że VCF grała dobrze, m. in. Flaku i jeszcze ktoś ale nie pamiętam nicku. Nie wymyśliłem sobie tego.
Qnick1986,
Ule, wystawił SWOJĄ 11 kolejki, a nie nie "najobiektywniejszą i jedyną słuszną jedenastkę kolejki, a kto jej przeczy ten buc". - Czy to jest sensowne w kontekście moich wypowiedzi?
"Ty też nie wiesz, ale mimo to masz NIEPODWAŻALNY argument (o klękajcie narody), że wcześniej Topal grał słabo"
Spójrz w jaki sposób ja to opisuję: "Jest jeszcze jeden argument przeciwko Topalowi, choć tego argumentu nie lubię używać i nie jest on nigdy rozstrzygający. W każdym bądź razie nie jest całkiem bez znaczenia."
Wobec tego zestawienia zastanawiam się czy masz problemy ze wzrokiem. Twoja wypowiedź jest pełna przypisywania mi różnych słów, o których bym nie pomyślał i chyba nie powinienem nawet na to odpowiadać
Do tego jeszcze przypomnę Tobie i osobie z komentarza nr 10, że inne argumenty przytaczałem wcześniej, o czym piszę w komentarzu 7.
"Nie masz absolutnie żadnego argumentu, ale mimo to krytykujesz dla samej krytyki BO TAK."
Moja wypowiedź: "Jednak nie zgadzam się, że nie można krytykować niektórych kandydatów do drużyny kolejki, mimo że nie oglądało się wszystkich meczów. Zauważ, że w ten sposób około, albo co najmniej 90% (tak przypuszczam) osób piszących tu komentarze nie miałoby prawa krytykowania drużyny kolejki." W ten sposób 11 kolejki jest zawsze nienaruszalną prawdą niepodlegającą krytyce.
Do twoich wypowiedzi, jak widzisz, muszę przytaczać to co już napisałem. Skoro masz takie problemy z rozumieniem, to nic dziwnego, że nie rozumiesz mojego toku myślenia.
Może dacie nowego newsa i zapomnimy o sprawie.
Za to Tobie brakuje kompletnie argumentów
przytocz choć jeden argument za tym, że moje są bezsensowne
"Wszystko co pisze Marzyciel jest kompletnie bezsensowne."
Fuera, akyż !
Nadzieję to można mieć, ze przejdziesz przez okres dojrzewania i ciągle będziesz oddychał przez prosty nos.
Tak cię czytam i mi się przypomniała wypowiedz wąsacza w lampasach "Naród wspaniały, tylko ludzie k****." :)))
« Wsteczskomentuj