Nadzwyczajne zebranie prezydentów klubów
09.09.2011; 22:34
Machina ruszyła?
Niedawno byliśmy świadkami burzliwych negocjacji związku piłkarzy ligi hiszpańskiej z władzami, które poskutkowały przyjęciem pakietu zmian. Teraz, José María del Nido zaprosił do siebie przedstawicieli pierwszoligowych władz, by zająć się m. in. sprawą dystrybucji środków z praw do transmisji telewizyjnych. Czy czwartkowe obrady zwiastują nadchodzący przełom?
„Nasza liga jest słaba. Nie tylko w porównaniu z tymi na kontynencie, ale i na świecie” – wycedził prezes Sevilli po drugiej, ale inauguracyjnej kolejce nowego sezonu. Mistrz kraju upokorzył „manitą” czwartą siłę poprzednich rozgrywek, a wicemistrz wpakował sześć goli Saragossie. „Chciałbym poznać liczbę widzów, którzy pozostali przy tym (drugim z wymienionych – przyp.red.) spotkaniu w trzydziestej minucie drugiej połowy. Sponsorzy powinni to dostrzec. Coca-Cola nie powinna płacić za spotkanie, którego rezultat jest ustalony”.
Obecnie obowiązujący podział zysków od telewizji gwarantuje blisko połowę środków Barcelonie oraz Realowi Madryt. Rządzący tandem zgarnia prawie trzy razy więcej niż Valencia, pięć razy więcej niż Villarreal i ponad dziesięć razy więcej niż Levante czy Racing Santander.
Dwójka prowadząca w tabeli niemal zawsze toczyła bój o końcowy tryumf. Dzisiaj jednak nie zastanawiamy się, kto mógłby pokrzyżować jej plany, lecz jak wielka przewaga będzie między nią, a resztą stawki.
Wkrótce po pierwszej rundzie meczów del Nido zwołał spotkanie w Sewilli, na które zaprosił prezydentów pierwszoligowych klubów – wszystkich, za wyjątkiem Sandro Rosella oraz Florentino Péreza. Nie pojawili się jedynie sternicy Levante, Realu Mallorca, Rayo Vallecano, Getafe, Sportingu Gijón oraz Realu Sociedad.
Nie zabrakło natomiast Manuela Llorente, który w poprzednim sezonie wstrzymał się od oficjalnego poparcia inicjatywy. Wiele w tej kwestii wyjaśnia wywiad z Fernando Roigiem. „Llorente chętnie dołączyłby do nas (na razie występuje w roli obserwatora – przy. red.), tyle że ma związane ręce przez kontrakt z G-30 (grupa pierwszo- i drugoligowych klubów, które podpisały porozumienie i wspólnie decydują o wewnątrzligowych ustaleniach). Nie wiadomo, jakie konsekwencje czekałyby jego klub, gdyby zdecydował się wyłamać” – powiedział prezydent Villarreal na antenie Radia Cope.
Spotkania włodarzy klubów będą kontynuowane, na najbliższe zostaną zaproszeni także ci z drugiej ligi oraz Barcelony i Realu Madryt.
„To jak francuska rewolucja, pamiętacie jak skończył rządzący Francją? (…) Tego ruchu nie da się powstrzymać. Należy skończyć z brakiem konkurencyjności” – stwierdził del Nido.
Prezydent andaluzyjskiego klubu już wcześniej zaproponował, by Barcelona oraz Real spróbowały stworzyć własną ligę i był pewien, że reszta poradzi sobie bez nich. „Jeśli del Nido nie podoba się ta liga, niech poszuka sobie innej” – rzucił przed paroma dniami Sergio Ramos, wychowanek… Sevilli.
KOMENTARZE
I jak tu liga ma być wyrównana!?
A co do meczu to myśle, ze wygramy strzelając conajmniej dwa gole, ale tracąc coś jak to mamy w zwyczaju ostatnio ;)
nie podnoś nawet tematu bo Cię zaraz pojadą od kuministów;)
Szkoda tylko, że taka "komuna" jest wszędzie poza Hiszpanią (i chyba portugalią). Ta liga gnije, o ile już nie zgniła. Jest pośmiewiskiem organizacyjnym dla całego świata.
Nie dziwię się kibicom innych lig, że non stop szydzą z ligi hiszpańskiej, bo sam mimo, że jestem jej sympatykiem to ogarnia mnie coraz większym obrzydzeniem.
Objazdowe cyrki dostają po ok. 150 baniek, podczas gdy ekipy z drugiej części tabeli po nieco ponad 10 (o najsłabszych nawet nie piszę). W Anglii pierwszy klub ma jakieś 70 baniek a OSTATNI bodajże 40.
To już nawet nie jest śmieszne. Chwilami wydaje mi się, że kibicujemy nie klubom, ale firmom. Równie dobrze można obserwować pojedynek na giełdzie między akcjami McDonalda z Coca Colą zamiast Gran Derbi.
(frustrat mode: off)
Raczej McDonalda z KFC... W tej kwestii nawet nasza Ekstraklasa jest chyba lepiej zorganizowana.
Fuh
VCF-Genk puszczą nie z Twojego powodu, a pewnego polskiego bramkarza ;)
A nasze zarzadzanie klubem nie pozwoli aby reszta mogla jakos nas wyprzedzić niz obecnie.
Co do meczu. Statystyki nie grają. Mam wrażenie, że Atletico będzie w tym sezonie mocniejsze niż z Forlanem i Aguero. Potrzebują czasu na dotarcie (jak Malaga). My zresztą też. Każdy wynik jest możliwy. Możemy równie dobrze rozbić Atletico, jak i polec z kretesem. Będę trzymał mocno kciuki za naszych, bez Bernata, który został przesunięty do rezerw, i prawdopodobnie z nawróconym Miguelem.
Amunt!!!!!
Co do Atletico to uważam że w tym sezonie będą dla nas największym rywalem w walce o LM. Choć z drugiej strony VCF to trzecia siła La Liga i jesteśmy dużym faworytem na zajęcie 3 miejsca.
Teraz sory za offtop ale mam pytanie odnośnie walki Adamka.
Podobno jeśli ma się cyfrę+ na hotbirdzie to RTL będzie zakodowany!
Tzn że trzeba przekierunkować satelite na Astrę ? To już wolę zapłacić za paperview.
Jak widac pieniądze nisza nie tylko piłke nożną, chodź w rpzypadku LA Liga wina lezy po stronie prezesów Sevilli, Valencii, Atletico. Jezeli oni nie potrafią operawac takimi sumamy jak do tej pory( a sukcesy były) to nawet setki miliony im nie pomogą.
Oczywiście, że 140 mln € zamiast 15 dla Levante nic by temu klubowi nie pomogło, ponieważ tako rzecze fan barcy.
Na kolana chamy, śpiewał Lucjan Pavarotti.
Może trzeba było oddać klub kibicom, tak jak jest socios w MAdrycie i u nas?
My zajmując 6. miejsce i mając łatke średniaka potrafiliśmy się odbudować. Co wam stało na prrzeszkodzie?
Może na przeszkodzie stało to, że Valencia wygrywając ligę dostawała dużo mniej pieniędzy z transmisji, niż Barcelona zajmująca szóste miejsce?
AMUNT VALENCIA!
Pomijam fakt, że zdobycie Copa del Rey od zawsze było finansową porażką, a nie zwycięstwem. Czasem faktycznie myślę, że był jakimś szpiegiem "katalońców".
Pozwól, Deco, że ci to przedstawię tak - całkowite przychody Realu i Barcelony są pomiędzy 3 a 5 razy większe niż pozostałych "najlepszych" ekip La Ligi. Dzięki takiej różnicy, Barca i Real byli w stanie kupić sobie praktycznie *kogo chcieli* z rodzimej ligi bez większego oporu, zaś pozostałe ekipy często nie są w stanie oferować gwiazdom kontraktów, jakich ci wymagają. Sytuacja w pozostałych klubach, które przecież też powinny jakiś poziom sportowy prezentować, jest zgoła inna - tam o gwiazdach nie ma mowy, bo zgarniane są kiedy tylko zdążą się wychylić i często są przy okazji marnowane. Pragnę przypomnieć z najnowszych tobie pewnie znanych transferów, że Canales z nadziei hiszpańskiej przez staż w Realu stał się "ryzykownym transferem", zaś kapitan R. Zaragoza, pan Gabriel Milito rozegrał u was jeden zaledwie porządny sezon.
Wyrównanie dochodów z praw telewizyjnych nie będzie zgoła korzystne dla Valencii. Ba, prawdopodobnie nic na tym nie zyskamy, może stracimy parę milionów. To samo zbliżony do nas dochodami z nich A. Madryt.
Ale gdyby zrobiono to parę lat temu, Real i Barca w życiu nie zdołałyby wypracować sobie takiej przewagi. Kto wie, czy Sevilla nie zdołałaby utrzymać u siebie piłkarzy typu Keita czy nawet Alves, albo gdyby Barcelona utkwiła z Ibrą, albo nawet i bez niego, czy teraz bylibyście tam, gdzie jesteście - bo jak słyszę, że kibice Realu i Barcy nie rozumieją, czemu sprzedajemy najlepszych zawodników, to ogarnia mnie pusty śmiech.
Liga jest totalnie zmonopolizowana. Mało kto potrafi przeciwstawić się Realowi i Barcy na własnym terenie. 5-0 z VILLARREALEM na Camp Nou grając 3-4-3 z 1 nominalnym obrońcą bez XAVIEGO I VILLI? Dla mnie w tym momencie liga uderzyła gdzieś o głęboką otchłań. Real wygrywający z Valencią 3-ma bramkami grając rezerwą - niewiele lepiej.
A wam w smak powiększanie tego dystansu. Llorente zrobił, co mógł, nie mając absolutnie ŻADNYCH środków ku temu, by rzucać komukolwiek wyzwanie - ba, obawiano się, byśmy nie dołowali poniżej poziomu Champions League albo nawet europejskich pucharów. Del Nido też niezły jest i swoje w Sevilli zrobił. Villarreal ogólnie rzecz biorąc nie tak dawno był dość małym klubem, a teraz tłucze się regularnie całkiem nieźle na arenach europejskich. To wszystko *bez środków* i mając nad głową dwie ekipy które wykupują dosłownie każdego kto zabłyśnie gdy tylko pojawi się okazja.
Uwierz mi, gdyby niektórym z tej ligi dać środki, byłoby ciekawie. Jest nudno, liga jest na dnie, a jak słyszę zawodzenie, jak to nikt w Barcelonie się nie postarał, bo zremisowali na Mestalla, przegrali na Vicente Calderon czy wygrali tylko jedną bramką na El Madrigal, to sorry - jako człowiek których chociaż część sukcesów tych ekip pamięta, to tylko płaczę nad poziomem intelektu i zrozumienia polskiej młodzieży bawiącej się w sezonostwo. I w mordę trzymam kciuki za tych cholerników z ekip zagranicznych, żeby od czasu do czasu jednak lubianym przeze mnie Hiszpanom z czołowych ekip nakopali.
Mam nadzieję że Del Nido coś zrobi z tym syfem bo jak nie on to nie wiem kto. Ta liga to organizacyjne dno. Gdyby nie to że VCF tu się rozbija to nie zwracałbym na PD żadnej uwagi.
Stadiony też gorsze mają tylko Włosi. Nawet Polska infrastrukturą mija PD
Wczesniejsze mecze:
http://skr9.pl/da42e1
http://skr9.pl/37d612
http://skr9.pl/f143b3
Jeżeli o nieudolne zarządzanie kasą to na pierwszym miejscu jest Real z Barceloną. Ile to nie udanych transferów na kosmiczne kwoty bez zadnych konsekwencji.
Który inny klub z ligi hiszpańskiej mógłby sobie na to pozwolić?
Masz złe informacje, kibicowałem Barcie kiedy jeszcze turlał się u nas Ronaldo a ostatni europejski puchar to Superpuchar europy..Od 1999 do 2004 przechodzliśmy cięzki kryzys, a dominowało motto że Barce kocha się nie za zwycięstwa lecz mimo porażek.
Nie należało do przyjemności dostawanie w dupe od was Realu, Deportivo, RSSS etc... ale jakoś to przetrwałem. Więc nie mów mi o stażu mojego kibicowania bo się osmieszasz. Gdybym był kibicem sukcesu to w tamtym okresie kibicował bym wam, Realowi, Juve, Milanowi etc...Ale wybrałe Barce mimo, że stoczyła się do roli średniaka hiszpańskiego oraz europejskiego
Troche mnie dziwi, że klub który w latach 1999-2004 nic nie zdobył miał lepszy PR od was.
W tamtym sezonie mogliście nas pokonać na CN, byliście liderami. Zabrakło motywacji. Bo Lige wygrywa sie na boskach salbeuszy i średniaków. Z MU tez graliście niezłe zawody.
Ale z ciebie wylewa się żółć, żal i wszystko inne. Prorokujesz od dwóch lat upadek, a jest odwrotnie. Nareszcie nauczyliśmy sie budować zespół na lata.
może i nie wygramy LM, mnie to jest juz obojętne, kibicowałem w trudnych czasach, gdzie nie marzylo się o potrójnych koronach etc. Obejdzie się i bez tego.
Różnica między nami polega na tym, że jak widzisz lub słyszszy Barca to dostajesz szału...Ja natomiast szanuje Valencie i życze jej jak najlepiej. Obenca polityka w waszym klubie jest prowadzona rewelacyjnie, szkoda, że stadion stoi pusty , bo chciałbym żeby Hiszpania miała ładniejssze i więkesze stadiony. Mam nadzieje ze 4 hispzanskie druzyny wyjda z grup LM i dokopią anglikom.
Dwie sprawy
1. co to znaczy "od was Realu" ?
2. Włącz sobie podkreślanie błędów w przeglądarce, każda ma taka opcję. Na interpunkcję to już nic nie poradzę .
za szybko pisze, robie wiele rzeczy na raz i mamy oto takie efekty. Postaram się zwracać baczną uwage na ten aspekt. Korzystam z Opery więc nie mam korektora ort. Na Moziili była taka możliwość
po Wy, powinien rzeczywiscie być przecinek.. Valencii, Realu M, Deportivo
Ciągle liczę, że pojawi się u nas jakiś młody piłkarz, czy to z transferu, czy ze szkółki, któremu talent eksploduje do poziomu top 4 na świecie, ale Barcy i Realowi pokaże środkowy palec i zostanie u nas. Niestety to jedyny prawdopodobny scenariusz pozwalający nam wygrać ligę. No, ale mamy Banegę i Piattiego, a wychowujemy Bernata i Paco, więc może coś się w tej kwestii ruszy.
Naprawdę nie rozumiem o co chodzi - Fuh nie cierpi Barcy, wszyscy powinniście się przyzwyczaić, a tutaj dalej te same teksty się przewijają. Każdy ma jakąś rzecz która go nieporównanie denerwuje więc bez hipokryzji proszę ;)
MY mieliśmy teraz na transfery 45 mln+ze sprzedarzy zawodników 20 mln. Za 26 kupilismy Sancheza za 29 Cesca plus za 3 mln inni zawodnicy, wychodzi 3 mln na plusie.
Zmienne są rozłożone na 5 lat i wliczone w koszty. Teraz wprowadzamy oszczedności by móc spełnić wymagania Finansowego fair play
Barca budowała dominację nad resztą ligi przez lata i była znacznie ponad poziomem Realu przez prawie 2 sezony. Nie padnie tak szybko, zwłaszcza nie z nową polityką finansową i najlepszym kontraktem sponsorskim w historii.
Choć przyznam szczerze, liczę, że Afellay pokaże iż transfer Sancheza był głupotą i marnotrastwem pieniędzy. Ah, jakiż ja jestem zawistny.
Wybacz, że ośmieliłem się kibicować Valencii rozpatrując kwestię z innej strony niż ty mimo podobnego wniosku, liczę, że twoja niezmierzona mądrość oświeci Mnie i będę mógł poprawić swój żałosny poziom kibicowania.
Amunt. Nie tobie, bynajmniej.
Idąc twoim tokiem myślenia mógłbym znaleźć Twój komentarz w którym piszesz, że "ktośtam jest debilem, bo", i ograniczyć go do "jest debilem" i twojego nicku. Wówczas powstałaby cudowna składanka "Pokus jest debilem" by Pokus.
To tylko nieznacznie bardziej wyjęte z kontekstu niż to, do czego ty plujesz.
« Wsteczskomentuj