Martín Montoya - nowy kandydat na prawą obronę
24.03.2011; 19:04
Poszukiwania trwają
W środę wieczorem Daniel Alves parafował nową umowę z Barceloną, która obowiązuje do 2015 roku. Pozostanie brazylijskiego obrońcy w drużynie zmniejsza szanse wychowanków na przebicie się do kadry pierwszego zespołu.
Na pozycji Alvesa w zespole rezerw występuje Martín Montoya (na zdjęciu, z prawej). 19-latek jest pewnym punktem drużyny prowadzonej przez Luisa Enrique, która zajmuje czwarte miejsce w tabeli drugiej ligi. Montoya awansował do drugiego zespołu z drużyny juniorów. W tym sezonie wystąpił już w 27 spotkaniach (dotychczas rozegrano 30 kolejek), w lutym w meczu z Mallorką zadebiutował w pierwszym składzie Blaugrany.
Duża rywalizacja na prawej stronie obrony może skłonić reprezentanta Hiszpanii w młodzieżowych kategoriach wiekowych do zastanowienia się nad przenosinami. Jego kontrakt z Barceloną wygasa w czerwcu 2012 roku, stąd kwota odstępnego nie powinna przekraczać możliwości Nietoperzy.
Wysłannicy Valencii obserwowali piłkarza na żywo, m. in. podczas styczniowego meczu z Rayo Vallecano. Montoya jest dobrze wyszkolony technicznie, potrafi podłączyć się do akcji ofensywnych. Dysponuje ponadto mocnym uderzeniem i przyzwoicie dośrodkowuje.
Inni piłkarze łączeni z przenosinami do stolicy Lewantu to Kiko Femenía (Hércules CF), Andreas Beck (TSG Hoffenheim) i João Pereira (Sporting CP).
KOMENTARZE
Wygląda na to, że znowu sprowadzą jakiegoś przeciętniaka. Choć Bruno zdaje się nie do przebicia.
Amunt
Jeszcze tego brakuje..
Potem jak będzie dobry to będą żebrać co roku niczym dziady pod kościołem jak o Fabregasa i podchody w każdym oknie..
W ogóle nie znam tych gości których rozważamy podobno.
Jesli zaś chodzi o samego Katalończyka no to cóż...
Gdyby był naprawdę dobry t byłby rezerwowym obrońcą pierwszego składu a nie obrońcą rezerw. Po coś Adriano sprowadzili mimo manii prześladowczej względem swoich wychowanków.
Zresztą, mamy już piłkarzy ściągniętych z drugiej ligi...
Tym niemniej dobrze, że ten scouting nagle zaczął działać i wykrywać piłkarzy z niską pensją/niską klauzulą odejścia/ o wkrótce kończącym się kontrakcie dzięki czemu możemy stworzyć względnie solidny skład bez wydawania dziesiątek milionów.
« Wsteczskomentuj