Rozwiane marzenia... Valencia za burtą Ligi Mistrzów...
10.03.2011; 19:57
Schalke 04 Gelsenkirchen 3:1 Valencia CF
Rozczarowanie w szeregach społeczności Valencianistas już dawno nie osiągnęło tak gargantuicznego poziomu. Przeciwnik, który dla „Nietoperzy” miał być tylko przystankiem w drodze do ćwierćfinału Ligi Mistrzów, okazał się zespołem nie do przejścia. Prawda jest nad wyraz smutna, a zarazem – paradoksalnie - niewiarygodna - Blanquinegros w najważniejszych europejskich rozgrywkach ulegli drużynie, która wciąż zażarcie walczy o uniknięcie spadku z Bundesligi.
Unai Emery – co może dziwić – ustalając taktykę i skład personalny na mecz z Schalke, tym razem nie kombinował. Baskijski szkoleniowiec na murawę Veltins-Arena posłał działa największego kalibru, na czele z Aritzem Adurizem, Juanem Matą, Joaquínem i Pablo. Trener Los Ches w odwodzie zostawił sobie Roberto Soldado, Tino Costę i Jonasa, którzy mieli pojawić się na boisku, gdyby coś nie szło po myśli drużyny z Lewantu.
Wynik pierwszego meczu (1:1 – przyp.red.) determinował nastawienie drużyny - Blanquinegros do awansu potrzebowali gola, dlatego atakowali od samego początku. W 8. minucie Joaquín sprytnie dograł z rzutu rożnego przed pole karne do Jeremy’ego Mathieu. Płaski strzał Francuza o centymetry minął bramkę Manuela Neuera. Gospodarze odpowiedzieli kilka minut później. Jurado precyzyjnie dośrodkował na głowę Mario Gavranovica, jednak Szwajcar w idealnej sytuacji uderzył wprost w Vicente Guaitę.
W 17. minucie „Nietoperze” osiągnęły swój cel. Mehmet Topal dostał piłkę na lewym skrzydle, wkręcił w ziemię Atsuto Uchidę i posłał ostrą centrę w pole karne. Piłka spadła na głowę Ricardo Costy, który wpakował ją do bramki!
Schalke nie potrafiło stworzyć sobie groźnej sytuacji pod świątynią Guaity, tymczasem Valencia nastawiła się na błyskawiczne kontry. Dwie z nich mogły skończyć się golami. W pierwszej sytuacji próbującego dojść do prostopadłego podania Aduriza w ostatniej chwili uprzedził Neuer. W kolejnej akcji wbiegający w szesnastkę gospodarzy Joaquín otrzymał dobre podanie, odegrał do Juana Maty, który przekładając piłkę od razu ograł Uchidę i wypracował sobie miejsce do strzału, jednak uderzył słabszą, prawą nogą i nieczysto trafił w piłkę.
Wszystko wskazywało na to, że Blanquinegros zejdą do szatni ze skromnym prowadzeniem. Tak się jednak nie stało. W 40. minucie David Navarro na skraju pola karnego w nieprzepisowy sposób zatrzymał Gavranovica. Do wykonania rzutu wolnego podszedł Jefferson Farfán i fantastycznym uderzeniem pokonał Guaitę.
Druga połowa dla Valencii rozpoczęła się równie fatalnie, jak zakończyła się pierwsza. W 52. minucie Peer Kluge dośrodkował z lewego skrzydła w szesnastkę Los Ches. Guaita zbyt krótko wypiąstkował futbolówkę, która trafiła do Farfána. Portero Valencii połowicznie naprawił swój błąd, broniąc strzał Peruwiańczyka, jednak piłka spadła pod nogi Gavranovica, który z pomocą dwóch słupków ostatecznie wpakował ją do bramki…
Stracony gol obudził podopiecznych Emery’ego, którzy z furią ruszyli na Königsblauen i w końcu zaczęli prezentować swoje ofensywne możliwości. W 56. minucie Mathieu płasko zacentrował w pole karne Schalke, a tam fatalny błąd popełnił Christoph Metzelder. Były defensor Realu Madryt próbując przeciąć dośrodkowanie wystawił piłkę Adurizowi, który w znakomitej sytuacji trafił tylko w boczną siatkę…
Nie minęło 120 sekund, a Aduriz stanął w jeszcze lepszej sytuacji. Joaquín w tempo dograł do baskijskiego napastnika, który urwał się obrońcom i stanął oko w oko z Neuerem. Niestety niemiecki bramkarz potwierdził swoją niezaprzeczalną klasę i w fenomenalnym stylu wygrał pojedynek z Adurizem.
Emery nie miał na co czekać i wpuścił na boisko Soldado, Tino Costę i Jonasa. W 72. minucie akcja rezerwowych mogła przynieść Valencii upragnionego gola. „Żołnierz” precyzyjnie dośrodkował z prawego skrzydła, a piłkę wślizgiem zaatakował Tino Costa. Niestety, futbolówka po strzale Argentyńczyka uderzyła jedynie w bandy reklamowe…
W ostatnim kwadransie Blanquinegros podjęli wielkie ryzyko i atakowali niemal całą drużyną, co dawało gościom szansę do zabójczych kontrataków. Jeden z nich miał miejsce w 81. minucie. Błąd popełnił Tino Costa, który nie trafił w piłkę. Futbolówkę przejął Gavranović i popędził na bramkę Guaity. Portero gości spisał się znakomicie, parując strzał Szwajcara na słupek.
W 86. minucie Los Ches mieli kolejną wyśmienitą sytuację. Tino Costa posłał błyskotliwe prostopadłe podanie do wbiegającego w pole karne Schalke Jeremy’ego Mathieu. Francuz znalazł się w doskonałej sytuacji, lecz naciskany przez powracającego Farfána źle uderzył w futbolówkę i nie sprawił Neuerowi żadnych problemów…
W doliczonym czasie gry Blanquinegros - pomimo że niemal całą drużyną znajdowali się na połowie Die Knappen - nie stwarzali żadnego zagrożenia pod bramką reprezentanta Niemiec. Co innego gospodarze. W 93. minucie Gavranović zdecydował się na uderzenie z ponad 40 metrów. Napastnikowi Schalke niewiele zabrakło – piłka po jego atomowym uderzeniu trafiła w poprzeczkę.
W 94. minucie gospodarze zadali ostateczny cios Valencii, rozwiewając wszelkie nadzieje Valencianistas. Farfán przejął piłkę, przebiegł kilkadziesiąt metrów przez opuszczoną połowę „Nietoperzy” i ze spokojem pokonał Guaitę… Veltins-Arena wybuchło euforycznym szaleństwem. W tym momencie sprawa awansu stała się jasna – to Niemcy zagrają w ćwierćfinale, a Blanquinegros pozostają tylko zmagania ligowe…
Nie podejmę się znalezienia przyczyn tej zaskakującej porażki. Co by nie napisać, nic nie zmieni podstawowych faktów – Valencia odpadła z Ligi Mistrzów z przeciwnikiem, z którym odpaść nie miała prawa. Niestety, Valencianistas w tym sezonie nie doznają już tych specyficznych emocji, które towarzyszą występom ich ukochanej drużyny w najbardziej elitarnych europejskich rozgrywkach. I to boli najbardziej.
Skrót spotkania: VCF VIDEO
KOMENTARZE
To mówi wszystko.
Ta Valencia sie kompromituje w KAZDYM meczu o stawke i prestiż.
Emery Fuera!
Pogrzebałeś się wystawiając Aduriza który nie potrafi strzelać bramek.
Amunt Valencia !!
Dobranoc wszystkim.
.matys5392 - ostrzeżenie 1 - przekleństwa.
100%racji.Łatwiej trfić nie mogli.Jeb............
Wielka szkoda, bo szwaby były do ogrania... niby powinienem się cieszyć, bo oprócz Szachtara dochodzi kolejny słabszy przeciwnik na którego może trafić Barca ale nie mogę... lecz przegraliście na własne życzenie... jeszcze te setki Arduiza, porażka, strzały na siłę, w ogóle ostatnie 20 minut było grane na siłę, bez "pomyślunku"... TO NIE BYŁA VALENCIA JAKĄ ZNAM!!!
Poza ciułaniem punkcików w La Liga jest jeszcze coś takiego jak prestiż!
A Valencia kompromituje sie w absolutnie każdym meczu o stawkę.
W dodatku dzis ewidentne błędy kadrowe popełnił Emery.
W przyszłym sezonie jak bedziemy grać w LM wcale nie bedzie lepiej. Bo tu trzeba rewolucji kadrowej za grubą kasę. Na pewno trzeba wymienić niemal całą defensywę i pozbyc sie typowych skrzydlowych.
A z obecnym budżetem możemy pomarzyć więc trzeba się przygotowac na to że z Emerym bedą nas ogrywać zespoły pokroju Shalke.
Jest jeden plus odpadniecia a mianowicie brak kontraktu dla Emery :)
Amunt VCF!
PS: Tak wyśmianie przez kibiców "lepszych" drużyn to coś strasznego... ludzie ogarnijcie się.
Dla Valencii porazka z takimi ogórami to najwiekszy wstyd w historii !
Kurde...ale lipa!
Drogi uzytkowniku Schalke, Ty chyba inny mecz ogladales... Nie bronie Ci brac udzialu w dyskusji na temat meczu ale staraj sie robic to w miare obiektywnie bo na ta chwile sie osmieszasz. Jezeli Schalke nam pokazalo jak sie gra w pilke, to ja od dzisiaj bede uwazac pilke za nudna kopanine
Mamy kryzys a Emery gwarantuje miejsce 1-4 w lidze co daje LM co rok.
Trudno bedzie znalezc trenera dobrego chcacego zarabiac grosze.
ale szkoda (dla was) że nic z tego nie wynika. Zawsze myślałem ze chodzi o to zeby strzelic bramki..
TINO COSTA POSADZONY NA ŁAWCE ?! TEN KTÓRY ZWASZE W ŚRODKU GRA ZA DWÓCH ?!
TEN CAŁY SKŁAD DZISIEJSZY TO DLA MNIE PORAŻKA... ZBYT DEFENSYWNIE NA POCZĄTKU POMIMO STRZELONEJ BRAMKI POWINNIŚMY WYJŚĆ DWOMA NAPASTNIKAMI.
Musze się wyżalić,ale tak nie czułem się nawet porazkach z Barceloną w tym sezonie.
Trafiliśmy na teoretycznie jeden z najsłabyszch zespołow ktore pozostały w Champions League i który walczy o utrzymanie w Bundeslidze,a mimo to nie potrafiliśmy ich przejść,choć w lidze przegrywamy tylko z mocasrtwami obecnego futbolu czyli Barceloną i Realem.
Zawsze,gdy Valencia przegrywa,wygrywa czy remisuje nasuwają mi się jakieś wnioski po meczu.A bo sędzia,a bo złe zmiany,a bo kontuzje...... a w tej chwili nie potrafię nic konkretnego napisac na temat naszych piłkarzy.Nie potrafię wytlumaczyć tej porazki,bo gralismy w tym dwumeczu na prawdę ładną dla oka piłkę.
Przypomina się stare powiedzenie,że na koncu i tak wygrywają Niemcy.Niestety,obecni Niemcy są bardzo słabi,ale to wystarczyło na trzecią siłę ligi hiszpańskiej.
Dawno się tak nie czułem,nawet gdy drużyna z mojego miasta na ktorej mecze ligowe chodzę od kilku lat nigdy nie sprawiła mi tyle przykrości co dzisiaj Valencia.
Jeszcze raz,szczeże jest mi bardzo przykro,bo ten mecz jak i awans do kolejnej rundy,patrząc na to jakie druzyny awansowały był bardzo realny.
Przepraszam za moj poprzedni wulgarny post,ale był on pisany pod wpływem sporych,niestety negatywnych emocji.
Do zobaczenia na Lidze Mistrzów 2011/2012 z Valencią.
Dobranoc
Jak na klub, który w pretemporadzie przez wielu tu obecnych skazywany był na walkę o utrzymanie - 1/8 to nie wstyd. Schalke było do przejścia, ale moim zdaniem to klub budowany właśnie pod turnieje, który lepiej znosi Ligę Mistrzów, niż nasi piłkarze, tracący płuca z Barceloną i W OGÓLE nie zdziwię się, jeśli Niemiaszki doturlają się do półfinału. Poza tym bardzo dobrze dobrali taktykę.
Boli tylko trzymanie na boisku Aritza. Unai nie ma nosa do wybierania piłkarzy w formie, Soldado od późnego wejścia grał lepiej niż Aduriz przez całe spotkanie.
Pokutujemy raczej za Mestalla - tamto spotkanie nie miało prawa być zakończone 1-1.
Ja tam czekam na przyszły sezon i lepiej zgraną, wzmocnioną Valencię (z dowodzącym nią Tino). Skoro w tak mocno zmienionym składzie jesteśmy w stanie wyjść z grupy, zagrać równorzędne spotkanie z MU, czy Barceloną, to kto wie, co się będzie działo za sezon, dwa, trzy.
Także nie ryczeć, Panowie, tylko patrzeć w przyszłość z nadzieją. :)
PS. Wciąż po cichu liczę na zwolnienie Emerego, mimo jego ostatnich zagrań piarowych. Zwiększenie szans na to, to chyba jedyny plus dzisiejszych wydarzeń.
gdzie byles po meczu z bilbao, atletico, espanyol..????
geniuszem nie trzaba byc, aby zauwazyc ze valencia nie ma kasy na transfery, tylko musi lowic tych tanich, bez kontraktu sie oslabiac... i z tego wszytskiego emery skleil zespol z szansami na gre w LM w nastepnym sezonie
ps. kibice schalke nie cieszcie sie bo obojetnie na kogo traficie w cwiercfinale odpadacie na 100 % ;]
Dawno tak sie nie czulem :/
Amunt!
Puta Schalke (:
Valencia jest słaba psychicznie o ile zdołała się zmobilizować po utracie bramki z Athletic czy Mallorca to w LM nie była w stanie.
Emery umiejętnie gromadzi punkty w La Liga i ponownie kieruje Valencie na 3 miejsce.
Jednak jego zespół nie jest w stanie walczyć z silnymi lub o prestiż/trofea.
Nie ma sensu zamieniać Emerego na Pochetino lub innego młodego szkoleniowca. LLorente musi sie zastanowić czy jest w stanie zakontraktować kogoś z doświadczeniem , dobrego taktyka.
może chaotycznie napisałem, ale nie moge pozbierać myśli... mam wrażenie, że gramy lepiej (co tez nie znaczy, że zawsze wygrywamy) z "wielkimi ekipami" niz przeciętnymi zespołami - czyli powraca syndrom quique floresa
jeszcze jedno - diego alves jest nam jak najbardziej potrzebny chocby do tego, by do naszej bramki nie wpadaly takie kuriozalne bramki.
Valencia dzisiaj się rozkraczyła. Ja jestem za Unaiem. Zawsze byłem. Ale zgadzam się z opinią, że Unai nie wygrywa meczy o prestiż, Valencia nie wygrywa meczy o prestiż. Mata jest słaby, Villi i Silvy już nie ma, pieniędzy nie ma ale charakteru też nie ma - i szczęścia nie ma! Do tego nasza drużyna ma pecha do sędziowania, jak Arsenal w Anglii. Szkoda, że LM się już kończy.
A ze spraw czysto prywatnych, nie mogę przeżyć tego, że odpadamy akurat z taką drużyną jaką jest Schalke. To smutne. W tym sezonie już nic nie będzie cieszyć tak jak cieszyło jeszcze przed tym meczem. Pewien cel i pewne marzenie na ten sezon już prysło. Teraz tylko jeden cel, trochę nudny. Ugrać trzecie miejsce, wyprzedzić Villareal, rzucić okiem na mecz Realu z Barceloną i oglądać inne mecze La Liga, ligi, która staje się tak przewidywalna, że za dwa lata będziemy mogli skopiować tabelę z sezonu poprzedniego i wkleić w sezon aktualny. La Liga jest tak przewidywalna jak przewidywalne jest to, że cena paliwa czy cukru za dwa lata sięgnie 10 złotych.
Guaite to ty zostaw w spokoju
Szkoda bo to był mecz jak najbardziej do wygrania. Trzeba żyć dalej
AMUNT VALENCIA
Ciekawe czy jakby było 1:3 to też byś tu przyszedł pisać jakieś smuty.
Po prostu stąd spadaj bo raczej dziś na merytoryczną dyskusję nikt tu nie ma humoru a na wyzwiska szkoda Twojego i naszego czasu.
PS powodzenia w walce o utrzymanie.
Co do meczu to po prostu brak słów.
Trzeba dograć sezon do końca i utrzymać 3 miejsce. Mam nadzieję, że się nie załamią tą porażką bo kryzys to teraz ostatnie czego nam trzeba.
Po sezonie podziękować Emeryemu bo co by dziś w nerwach pod jego adresem nie powiedzieć to sporo mu zawdzięczamy. No i znaleźć sobie jakiegoś doświadczonego trenera. Głupotą jest oszczędzanie na trenerze.
Straciliśmy dziś ponad 3 mln Euro. Gdyby tyle samo więcej zapłacić jakiemuś świetnemu szkoleniowcowi to przecież na jedno by wyszło. Plus to, że ktoś nowy zrobi czystki i wypierdzieli wszystkim pupilków Unaia z Navarro na czele.
Ehhh... ROZCZAROWANIE po prostu... bywa...
AMUNT VCF!
To raz, dwa nie piszcie głupot, że przegraliście z leszczami - to nadal wicemistrzowie Niemiec. To w Bundeslidze grają słabo, na arenie międzynarodowej spisują się świetnie. Nie ma wstydu z przegraną z takim rywalem, nie mówię, że Schalke jest super świetne, ale na pewno nie gorsze od Valencii. Nie mam zamiaru tu nikogo obrażać ani nic podobnego, mam nadzieję, że i Wy nie będziecie tego robić.
Serdecznie pozdrawiam.
Nikt tu nie ma ochoty i humoru z toba dyskutowac i odpowiadac na twoje zaczepki.Ktos wyzej napisal ze jakby bylo 1:3 to bys tu nie wlazl !
AMAUNT VALENCIA !
Ogolnie tragedi nie bylo w Naszej grze ale niewykorzystalismy swoich szans i to sie zemscilo. Pomijam setki Aduriza, ale zaluje, ze Mathieu nie trafil bramki w koncowce meczu bo podanie T. Costy bylo imponujace.
To Emery ten skład wystawiał, to Emery każdy mecz o stawkę przegrał albo zremisował. Nowy trener może ogarnie defensywę i jakoś to będzie wyglądać. Rami to crack, więc nie będzie źle. Drużynie potrzeba charakteru i charyzmy. Emery tego nie ma.
Ale to nudne jest, prawda? Jedzie Barcelona gdziekolwiek w Hiszpani, strzela ze trzy, cztery bramki, czasem straci, pff. Rutyniarstwo. Messi warty milion milionów, reszta warta kolejne miliony milionów - cudowne kibicowanie! :-)) Barcelona będzie chciała obrońcę? Kupią kogokolwiek na świecie za kolejne miliony milionów. I w przyszłym sezonie znowu będą po 3, 4 i 5 jeździć po innych. Pasjonujące! Jutro zakładam konto na tym waszym zaludnionym serwisie i zostaję kibicem "BARSYYYYYYY" - :D xDD
Powiem Ci, że Barcelonę to i ja mógłbym trenować a i tak wygrywałaby po 3, 4 i 5 do zera czy jednego. Także ten Twój "Pep" to faktycznie wybitny trener jest. ;)
kaska wpadnie i wiem ze w naszej sytuacji tez jest niezbedna..ale odpadna bankowo w nastepnej rundzie, zycze zeby ich pojechali chlopaki z Doniecka !
Jutro jestem u was, będę kolejnym z Cules i będę się śmiał z innych kibiców, na innych stronach. Uwalę sobie herb Barcelony i będę wypisywał brednie, że "w mojej drużynie to wszystko się zazębia"
Chłopie, że ci się to jeszcze nie znudziło... :)
Pokibicuj trochę VCF bez maniery "BARSSSYYYY" to zobaczysz co to są emocje, co to jest kur*a pod nosem i motylki w brzuchu bynajmniej nie z powodów kobiet. ;))
Rancid: ja nie winie Mathieu, ze tego nie wykorzystal. Wiem, ze sytuacja nie byla taka latwa jakby sie moglo wydawac. Poprostu najbardziej zaluje tej sytuacji bo byla w koncowce meczu, w ktorej defakto nic specjalnie groznego nie stworzylismy
Lece spac bo jutro do pracy trzeba wstac. Glowy do gory za rok bedzie lepiej ;) Dziekuje za wspolna dyskusje, Dobranoc
Amunt Valencia
A mnie tutaj będą natychmiastowymi banami straszyć!
Słowna reprymenda skierowana była w kierunku kibiców Schalke, których jedynym celem na dzisiaj było prowokowanie.
Na inne rzeczy nie będę Ci odpowiadał, bo rozumiem Twój ból po dzisiejszej przegranej, ale nie na mnie powinieneś go okazywać, a jeżeli to co pisałeś uważasz za "najprawdziwszą prawdę" to tym bardziej nie zamierzam Ci odpisywać. Jestem z Barca od 94 i wiem co to smak porażek, wiem też co to porażki z VCF i oglądanie pleców drużyny z Lewantu w tabeli...ale hejerowania po Barcie "bo tak" i uogólnień nie znoszę.
To nie jest na prawdę dobry moment na wypisywanie jaka ta Barca jest swietna na stronie kibiców klubu ktory wlasnie odpadł z LM w "taki" sposob.
Jeżeli Cie urazilem to przepraszam,ale zrozum nas,kibiców Valencii.W tej chwili większość z nas jest zdruzgotana po tej klęsce.
to Twoim zdaniem jak miał przewidzieć to, że piłkarze, którzy zagrali świetne spotkania z Athletic, Barcelona i Mallorca akurat dzisiaj go zawiodą? Przyczepić się można właściwie tylko do Aduriza, który ze względu na to, że jest dopiero co po kontuzji zagrał od samego początku - ale to widzieliśmy też na Majorce i z nie najgorszym dla drużyny skutkiem.
Takiej defensywy nie ogarnie nawet Mourinho czy Guardiola. Powinniście sie już przyzwyczaić, że jak ofensywa nie bedzie dobrze funkcjonowała to meczu nie wygramy.
I jeszcze pytanie do Ciebie El_Duderino (bo jakoś tak zawsze ulgowo traktujesz naszych piłkarzy w przecwieństwie do trenerów) - podobało się Tobie podejście zawodników do meczu, ich zaangażowanie? Sądzisz, że dali z siebie te 100% o których mówili w wywiadach? To było ich maksimum? Jeśli tak, to nie mam więcej pytań, bo dzis nie zagrali nawet 1/50 tego co z Barca. Nie bylo pressingu, nie bylo tego charakteru, zeba. Naprawde nie uwazasz, ze najzwyczajniej w świecie dali ciała?
Jestem pewien, ze gdyby Emery pojechal dzisiaj na mecz do Gelsenkirchen jako trener Athletic Bilbao wywalczyłby awans. Z takimi ludźmi da sie normalnie pracowac, bo wiadomo, ze w każdym meczu dzadzą z siebie wszystko i to jest ten pewnik, to, o co mozesz byc spokojny. Nie odpuszczają i wypruwają sobie flaki za klub, drużyne, partnerów... tego wciąż brakuje naszym grajkom mimo ze udalo sie odniesc cudowne zwyciestwo na San Mames. Baskowie wydarliby ten awans choćby w 90 minucie
Co do bramkarza - tak na dobrą sprawe Guaita mogl sie zachowac lepiej przy wszystkich 3 bramkach, ale nie bede go obwinial za wynik, bo prawda jest taka, ze:
- powinnismy awansowac nawet gdyby przyznali Schalke walkowera
- nawet gdyby sedzia nie uznal nam gola i podyktowal dla Niemcow rzut karny
- nawet w sytuacji gdy Emery na boisko desygnuje pilkarzy poprzez losowanie lub wyciaganie kartkeczek jak na loterii fantowej
I tak można by długo wymieniać. Mieliśmy awansować, ale jak zwykle piłkarze dali ...
Wystarczyło wygrać ze 2:0 i byłoby po wszystkim.
Nawet dowiezione 1:0 dziś dałoby nam pewnie awans bo nie wierzę w to, że wtedy szwaby wygraliby 3:1 (aż tak byśmy w końcówce nie odsłonili).
Dziś zapłaciliśmy za brak profesjonalizmu w pierwszym meczu. Brak cwaniactwa, skuteczności i przez pieprzony minimalizm.
Krew mnie chwilami zalewa jak widzę te jednobramkowe zwycięstwa.
Czemu taki Real, czy Barca mogą gryźć trawę o strzelenie kolejnej bramki by pogrążać kolejnych rywali wynikami 3-4-5:0 a my gdy mamy 1:0 to najchętniej by się już wszyscy rozeszli do domu?
Brak nam jakiegoś zacięcia i świadomości tego, że wygrać da się z każdym (a już szczególnie z niemieckim średniakiem).
Czekam teraz tylko na to by Hitlerowcy wylosowali Barcelonę i dostali z 5:0 w pierwszym meczu.
Czy ja tu Barce zachwalam? Porównałem tylko do łatwego dla mnie przykładu, grę piłkarzy VCF, że brakowało zgrania, taktyki, poukładania i to wina Emerego... jeden z userów zaczął tworzyć jakieś teorie, "galopował z nimi" w kilku postach, to mu odpisałem, krótko odpisałem, bez prowokacji... dla mnie koniec tematu.
Nic, wielka szkoda... zostaje liga, życzę wam trzeciego miejsca i dobrych wrażeń z gry VCF oraz wyjścia z kryzysu finansowego.
Pozdrawiam.
ps. nie teraz to za rok :)
Poza tym co ty sugerujesz ? Zawodnicy celowo odpuszczają mecze ?
Llorente wie, że składu nie będzie wymieniał, tylko trenera. Dlatego kontrakt jest przedłużany tylko o rok, żeby nie wypłacać odszkodowania za jego zerwanie .
Manuel jako ekonomista raczej nie wybaczy Emeremu, że łatwe trzy bański straciliśmy na rzecz zespołu, który jest co najwyżej średniakiem na tę chwilę.
3 lata Emerego, dziesiątki różnych piłkarzy a on i tak przegrywa wszystko z czołówką.
Ale tak facundo, twój sposób jest lepszy. Klub z pół miliardowym długiem lepiej wyjdzie na wymianie połowy składu jak na wymianie trenera.
Zróbmy tak właśnie, wymieńmy pół składu i do zobaczenia w tercera. Przynajmniej się od gówniarzy na stronie przerzedzi, którzy nic poza wulgarnością i prostactwem nie wnoszą na stronę.
Trener z charyzmą, który potrafi umotywować zawodników do gry o stawkę i będzie lepiej.
Jeśli utrzymamy 3 miejsce w lidze to latem zobaczymy jakiegoś entrenadora z dorobkiem.
co ty tu jeszcze robisz?
Mama wie, że nie śpisz jeszcze?
BTW nie macie jakiejś swojej szwabskiej stronki czy co?
Daj żyć człowieku i idź spać:)
Spójrz tutaj Qnick.
Ps. Jak slyszale tego ........ halaskiewicza jak komentuje to mi sie nie dobrze robi. Ten okrzyk "JEST!" gdy niemcy strzelily na 2-1 go w moich oczach pograzyl.
AMUNT VALENCIA ES EL MILLOR! (:
Brak słów.
Sezon stracony.
Kolejny.
Los podarował nam najprostszego rywala.
Który nas wydymał.
Ten wynik to zamach na rangę klubu.
Arsenal się zbłaźnił na CN,
ale zostanie zapamiętane że "walczył" i przegrał jednym golem z faworytem LM.
VCF się postawiła FCB,
a jak trzeba było zagrać to się zbłaźniła
ze słabszą od siebie, przeciętną europejską drużyną..
Do pełni żenady brakuje żeby Real przyjechał na Mestalla i im zdrowo wpie.....ł.
Co się stanie w lecie ?
- Llorente podziękuje Unaiowi
- VCF sprzeda Matę
- nowy trener wyrwie chwasty typu Navarro itp
Tak przewiduję.
PS. Schalke zwalnia w lecie Magatha.
Jak patrzę na tę jego rzeźniczą bundes-facjatę to mam wrażenie że na sam widok Ever zaliczyłby ze strachu taki sezon jak rok temu, Mata taki jak dwa lata temu, a Chori z Miguelem pierwsi by wpadali na trening i zapieprzali okrążenia ponad program !
Zresztą nie mam pojęcia dlaczego go wywalają,
przecież ich skład niczym nie różni się na plus od składów Wolfsburga, Werderu, Stuttgartu które są za nimi, a ni od Hamburgera czy Hoffenheim które ich trochę wyprzedzają, a to oni są w ćwierćfinale LM i na dodatek w finale pucharu krajowego zagrają sobie z drugoligowcami..
Na co więcej liczyli nie wiem.
Celowo to mecze mogli odpuszczać za trenerki Koemana albo w czasie 1 sezonu Emery'ego gdy przez pewien dluzszy okres piłkarze nie otrzymywali wypłat. Nie mamy na to jednak dowodów, możemy jedynie przypuszczać.
"Ale tak facundo, twój sposób jest lepszy. Klub z pół miliardowym długiem lepiej wyjdzie na wymianie połowy składu jak na wymianie trenera."
Co ty bredzisz? Gdzie tak napisałem? Jesli już, to z mojej wypowiedzi co najwyżej wynika, że jestem za wymianą kilku postaci w linii obrony. Nie przeinaczaj słow i nie dorabiaj sobie jakis własnych teorii.
"3 lata Emerego, dziesiątki różnych piłkarzy a on i tak przegrywa wszystko z czołówką."
czy mi sie wydaje, ze wczesniej nazwales schalke na ta chwile przecietniakami? to jak to jest w koncu? czolowka czy cienizna?
Przypadkowo trafiłeś może w sedno sprawy - problemem tego klubu jest to, że właśnie co rok przewija sie przez niego mnóstwo zawodników. Jedni wracaja z wypożyczeń, inni są sprzedawani, jeszcze inni prawie za bezcen sprowadzani.
Uważam, że nic nie uratuje już obecnego szkoleniowca w oczach Llorente. Chyba, że złożyłoby się na to kilka czynników naraz m.in 3 miejsce, wygrana nad Realem i Villarreal, wzgledy finansowe, brak odpowiednich kandydatow.
Na pocieszenie dodam od siebie, ze moglo byc gorzej - nie takie przypadki znamy, bo przeciez całkiem niedawno odpadaliśmy w fazie grupowej po totalnych kompromitacjach z Rosenborgiem.
To nie wpadanie w skrajności, ale ostatnio szło im bardzo dobrze, a teraz totalnie dali dupy. Od trenera, co wystawił jednego oseska i kazał obrońcom grać na niego długie piłki, przez dziurawą obronę, słabego Banegę, niewidocznego Pablo i Matę, po Guaitę, który mógł przecież wyciągnąć przynajmniej jednego z tych dwóch goli.
Rozczarowali niemal wszyscy. Schalke wykorzystało w pełni zasoby jakimi dysponowało, dlatego przeszło; w VCF tylko Topal, Joaquin i Tino zdawali się wiedzieć o co grają.
Do Saragossy po trzy punkty!
Poza tym nie rozumiem jak można kibicować takiemu klubowi jak Schalke. Trzeba chyba być z tej samej wsi co Hajto i mieć do niego sentyment.
w Valencii trzeba zmian, kolejny mecz o stawkę kolejny raz w tytę. Nie mówię że Emery jest zły bo może i jest dobrym trenerem ale Valencia widać nie jest mu pisana, za często rotacje w składzie robi kombinuje, a przecież zwycięskiego ustawienia się nie zmienia.
Oby w lidze walczyli jak do tej pory !
Amunt Valencia
Navarro to porażka do potęgi. Mathieu w obronie nie istniał i to głownie dzieki niemu Farfan wygrał ten mecz dla schalke.
Nawet nasz najlepszy obrońca Costa pogubil sie w tym calym bajzlu. Patrzac na to co sie stalo mozna byc zlym. Patrzac na caly sezon nasi gracze osiagneli cel minimum w LM. Lorente musi teraz zastanowic sie co dalej z Unaiem. Z jednej strony duza stabilnosc w lidze, regularne zwyciestwa ze slabeuszami i sredniakami ligowymi ktore gwarantuja LM a z drugiej brak zwyciestw z lepszymi zespolami. NIe wiem czy unai poprawi cos w tym elemencie. Chcac grac dalej w LM i osiagnac cos w la liga trzeba isc o krok do przodu. Czy uda sie to z Emerym??? Tego nie wie nikt...niestety.
Ciezko rowniez bedzie znalezc godnego nastepce ktory jest w stanie utrzymac zespol na tym poziomie i jeszcze go podciagnac.Benitez to teraz niewiadoma i pewnie za drogi. Moze Bielsa kory zrezygnowal z reprezentacji Chile... gybac mozna ale widac ze jakies zmiany musza nastapic w tym zespole.
Dla mnie nieporozumieniem było wystawienie w wyjściowym składzie Aduriza. Zaraz po kontuzji zagrał cały mecz z Majorką i 3 dni później Schalke. Dlaczego nie Soldado?
Dlaczego Emery nie zdjął wycieńczonego Joaquina zamiast Pablo? Dlaczego zdjął Banegę? Po jego zejściu do gry wkradł się totalny chaos, brakowało organizatora.
W przeciwieństwie do Farfana Mata kompletnie zawiódł. Nie był liderem drużyny.
Porażka boli, ma do tego wymiar finansowy. Dla tak zadłużonego klubu jak VCF to b.dotkliwa porażka. A niemiecki komentator zakończył transmisję stwierdzeniem: "to było zasłużone zwycięstwo Schalke". Moim zdaniem to Schalke dostanie w d... z każdą drużyną w następnej rundzie.
Wydaje się, że w naszym zasięgu nie ma trenerów, którzy mają już duże doświadczenie i kwalifikacje. Zresztą nawet taki trener nie zawsze gwarantuje realizację założonych celów jak np. obecnie Pellegrini w Maladze. Zatem trzeba skupić się na szukaniu wśród trenerów na dorobku: Garrido, Capparos, Flores, Manzano…mają już doświadczenie, pewne sukcesy, ale ich drużyny poruszają się po sinusoidzie, równie jak potrafią zachwycać potrafią też kompromitować się. Podobnie gra Valencia Emery’ego. Tym, co różni VCF od Atletico, Villarealu, Sevilli jest to, że nie może sobie pozwolić na kupowanie ciekawych piłkarzy. Dodatkowo w przypadku ciekawych ofert VCF chętnie sprzedaje i będzie sprzedawać swoich wartościowych piłkarzy. W związku z powyższym, moim zdaniem, jeżeli Valencia zajmie na koniec sezonu miejsce 3-4 nie powinna rezygnować Emery’ego. Unai ma jedną zaletę, za która go bardzo cenie, po sezonie mocno analizuje swoje decyzje, wyciąga wnioski i stara się unikać swoich błędów – on się z każdym sezonem uczy i poprawia.
Podobnie jak wy chciałbym, aby Valencia potrafiła wygrać po dobrej walce z Barcą, Realem, Villarealem, itd, ale myśle że na chwilę obecna ważniejsza jest regularność i to, że mimo wpadek z potęgami zajmujemy 3- 4 miejsce w lidze. Na zwycięstwa przyjdzie czas, na to nam trzeba wzmocnień i częściowej wymiany składu.
Jeszcze jedna uwaga.. Emery nie ma silnej pozycji w VCF, patrząc, jakich krnąbrnych mamy piłkarzy taka sytuacja nie jest ok., Może być bardzo kuszące, aby się podłożyć, zaliczyć kompromitujące porażki tak, aby zarząd wymienił trenera… może gdyby Emery miał pełne zaufanie zarządu i spore kibiców to Miguelom i innym chciałoby się bardziej angażować…
W lidze osiągamy najwięcej ile możemy. na razie wyprzedzic Barcelony i Realu sie nie da ale myśle że na przestrzeni 2-3 lat to sie powinno zmienić. Opanujcie się od Beniteza nie mieliśmy lepszego trenera.
Jak wam pisalem ze Schalke to mocna druzyna i do tego typowy team turniejowy jak zreszta kazdy niemiecki zespol, ze gra z konsekwencja i jest niesamowicie zdyscyplinowany to kazdy z was twierdzil ze to leszcze itd. Macie teraz drodzy kibice za swoje. Szczerze mowiac to ciesze sie z tego ze Valencia przegrala bo moze co niektorych to nauczy szacunku do innych, szczegolnie do innych zespolow. Roma tez zlekcewazyla Szachtar i tez zaplacila taka sama cene jak Wy. Od Ukraincow byscie jeszcze wieksze becki dostali niz Wlosi. Naprawde nie zdziwie sie jesli druzyna z Zaglebia Ruhry zajdzie naprawde wysoko.
Najbardziej bawili mnie ci znawcy co pisali ze Bundesliga jest slaba, slabsza od Primera Division. Jeden nawet stwierdzil ze jak patrzy na sklady to od razu wie kto jest lepszy (nickow oszczedze bo nie kopie sie lezacego). Ale niemieckie zespoly maja jedna ceche ktorej nie maja hiszpanskie a mianowicie zelazna konsekwencje, taktyke i dyscypline a co najwazniejsze umieja grac fazie pucharowej jak nikt inny. Wlasnie w ten sposob Hiszpania zdobyla Mistrzostwo Europy i Swiata bo grala futbol bardziej przypominajacy styl naszych zachodnich sasiadow niz swoj wlasny. Bo tak sie wlasnie wygrywa puchary. Jestem pewien ze za rok moze dwa kluby z Niemiec beda sie coraz bardziej liczyc a za pare lat zdominuja rozgrywki europejskie. Bo Niemcy maja plan ktory realizuja z zelazna konsekwencja i doprowadzi ich on na szczyt. Ten sam miala Barcelona oraz liga Hiszpanska ale powoli porzucaja to z niewiadomych dla mnie powodow. I taki projekt tez ma Athletic Bilbao ktory realizuje z zelazna konsekwencja i z roku na rok pnie sie coraz wyzej.
Historia was tez niczego nie nauczyla. Schalke w sezonie 1996/1997 zdobylo PUEFA. Pewnie zdecydowana wiekszosc tego nie pamieta. Wtedy tez druzyna bronila sie przed spadkiem i tez kazdy chcial ja wylosowac w pucharach bo myslal ze ma do czynienia z leszczami bo co moze prezentowac zespol z rzekomo slabej ligi i do tego broniacy sie przed spadkiem. I kolejne zespoly bardzo sie rozczarowywaly gdy odpadaly z tymi "leszczami" az do finalu gdzie Inter tez byl strasznie pewny swego. Po tym meczu Wlosi dlugo sie zastanawiali jak to sie stalo ze druzyna ktora dwie kolejki przed koncem Bundesligi zachowala swoj byt nagle pokonala wielkiego faworyta. Pokonala bo po pierwsze nie zlekcewazyla przeciwnika, grala konsekwentnie, z zelazna dyscyplina taktyczna. Pozatym tam na treningach wpaja im sie ze na boisku maja umierac za klub a nie grac jak najemnicy. Najlepszy przyklad to Rakitic. Postawil sie trenerowi, nie angazowal sie w treningi i mecze, odstawial szopki i bez zalu wylecial z druzyny przy najblizszej okazji nawet za tak smieszne pieniadze jak te kilka milionow euro ktore zaplacila Sevilla.
A ja mam cicha satysfakcje ze moja zemsta sie dokonala. Ta przegrana dedykuje tym co tak trzymali kciuki za Mallorce i tak sie cieszyli z jej wygranej nad Baskami. Wtedy wam powiedzialem ze przegracie z Barcelona i odpadniecie z Schalke...i tak tez sie stalo :)....po mojej zemscie moge nadal ogladac mecze Valenci trzymajac za nia od nowa kciuki...:)
A tak na marginesie. Codziennie wchodze na stronke Valenci ale tylu nowych kibicow (loginow) co wczoraj to dawno nie widzialem. Zastanawiam sie ilu zostanie na codzien bo jak widac aktywnosc ich "kibicowania" przejawia sie bardzo rzadko. Tak lekko zalatuje "sezonostwem". Oczywiscie bez urazy dla nikogo ale ludzi ktorzy stale pisza komenty i przez to aktywnie kibicuja to jest bardzo malo a tutaj wystrzelilo tak ze przypomina to pewna stronke o Realu Madryt ;). Przynajmniej na IRCu sa stale Ci sami i nie zalatuje sezonostwem....wierni i twardzi zawodnicy :):):)
Mnie kibicowanie Athletic nauczylo przede wszystkim szacunku do innych zespolow i cieszenia sie z kazdego nawet najmniejszego sukcesu, kazdej wygranej itd. Akurat tytuly i awanse to dla mnie najmniejsze. Tak jak juz kiedys pisalem tutaj jestem zadowolony chocby z tego ze w pierwszym zespole zadebiutuje nowy zawodnik ze szkolki, ze uda im sie urwac punkty czolowemu zespolowi itd. Mozesz sie z tego smiac ale akurat tytuly, awanse o dla mnie najmniejsze i nie dlatego im kibicuje. Owszem ciesze sie jak cos osiagnal ale nie jest to dla mnie sprawa zycia lub smierci jak dla niektorych...i niezdrowe emocje jakie niektorzy tutaj wylewaja na stronce sa mi obce :):):)......pozdro!
Pisałem też o "meczach o stawkę". I taki to był właśnie mecz z Schalke o stawkę. Przegrywa z czołówką w lidze. Łatwo się było domyśleć tego, ale skoro chcesz się czepiać to się czepiajmy.
Bo trochę nieścisłości jest w tym co piszesz. Skoro rotacja posezonowa zawodników to problem, bo nie ma stałości w składzie, to nie rozumiem czemu bronisz Emerego, skoro on w ciągu sezonu stosuje również nieustanną rotację.
AMUNT VALENCIA!
Dlaczego zdjął Banegę?
Już odpowiadam. Banega wcale nie grał jakiś dobrych zawodów, a mając w pamięci świetne występy Tino większość kibiców zapewne oczekiwała jego gry zatem wcześniej czy później musiałby pojawić się na murawie, bo inaczej kibice Unaia zjedliby w komentarzach (zreszta już mu sie ostro dostaje - ciekawe co by bylo gdyby Banega w ogole nie zagrał - pewnie to samo, bo zawsze jest coś, co na siłę można wytknąć). Byłoby znów gadanie dlaczego nie wpuścił tego, a może zagrałby lepiej itp.itd.
Przyznaj sam, że nie spodziewałeś się, że to właśnie Banega wyjdzie w podstawowym składzie. Nie można było tego raczej przewidzieć po tym co pokazywał dotychczas Banega a co Tino. Na boisku jednak między nimi nie było żadnej różnicy i właściwie oboje nie za bardzo podołali wczoraj zadaniu.
Swoją drogą nie jest łatwo trenować drużyne, kiedy nie można liczyć na jakiekolwiek wsparcie/poparcie kibiców. A tak się dzieje odkąd Emery trafił na Mestalla (może za wyjątkiem drobnej grupki fanów i pierwszych miesięcy w klubie). W zupełnie innej sytuacji był np. Flores, za ktorym wstawiały się rzesze... do momentu porażek w LM z Rosenborgiem niestety. Dziwi mnie takie zachowanie.
"Po jego zejściu do gry wkradł się totalny chaos, brakowało organizatora."
Nie mogę się zgodzić, bo chaos panował przez cały mecz - zarówno podczas okresu gdy przebywał na boisku Banega, jak i po jego zejściu. Ogólnie - w środku klapa.
Joxer, mogłeś chociaż nas oszczędzić i nie wypowiadać tych słów na stronie ;( po porażce z Barceloną chodziły mi po głowie te Twoje przekleństwa i powoli zaczynałem wierzyć w taki scenariusz. Niestety w moim przypadku zawsze sie sprawdza i tak było też teraz :(
El_Duderino, skoro większość zawodników jest na tym samym poziomie - biore pod uwage ten sezon i obecna kadre - to nie widze przeszkód, by w każdym meczu grać prawie inną jedenastką (o ile ktoś nie notuje znacznego regresu formy tak jak przez jakiś czas Pablo, Banega, Mathieu). Bo powiedzmy sobie szczerze - nie mamy lidera, a żaden piłkarz nie wybija się nad innych tak jak jeszcze rok temu np. Villa, żeby grał w niemal każdym spotkaniu. Tylko widzisz - mając w kadrze tych samych zawodników przez jakieś 2-3 sezony (z niewielkimi zmianami) można by dopracować system rotacji i dobrać odpowiednią do możliwości i umiejętności piłkarzy taktykę, co dałoby pewnie lepsze rezultaty. Nie jest to możliwe, gdy w czasie letniego okienka odchodzą najlepsi razem z tymi, na których z reguły można było liczyć i w zamian dostaje się nowego zawodnika, bo wtedy od nowa trzeba budować trzon zespołu.
PS zgadzam się niemal w całej rozciągłości z plooyem i kwmscmusic
TO były czasy...
We wczorajszym meczu wyroznic w naszej druzynie mozna jedynie JOAQUINA, Mathieu i moze Topala, reszta zagrala fatalnie.
Najgorszymi byli MATA- kompletnie zawiodl, nie potrafi ciagnac tej druzyny do przodu, wydaje sie byc zbedny na boisku, malo co z niego pozytku. Oprocz MAty fatalnie GUAITA- DIego Alves zapraszamy na Mestalla , Alves jest koniecznoscia na nastepny sezon.
Z negatywnych bohaterow chcialbym wyroznic BANEGE , to co on zagral to byla jego kompromitacja, dziwilem sie jak zawodnik z taka technika moze zagrac tak slabo i miec taki ogrom niecelnych, glupich , nieprzemyslanych podan?.;/
A JEDNAK okazalo sie ze mamy jeszcze za mało zgraną ekipe, nasz styl jeszcze nie jest rozumiany przez wszystkich zawodnikow. Ale usprawiedliwilbym tu w tym miejscu VALENCIE.
Jak zobaczymy Wiekszosc tej druzyny zostala zakupiona w lecie czyli nieco ponad pol sezonu ta druzyna dopiero gra ze soba i sie zgrywa. Dlatego mysle ze nie powinnismy isc tropem REALU lecz BARCELONY, czyli zaufac tym pilkarzom co mamy i niech sie zgrywaja oni przez przynajmniej 2 lata , wtedy mozna oczekiwac dobrej gry i sukcesow.
Oczywiscie niezbedne są wzmocnienia formacji.
Dlatego musimy liczyc ze w nastepnym sezonie bedzie lepiej, musi byc.
Kadra zostanie wzmocniona swietnym Rami'm na bramce stanie ALVES , sciagniemy jakiegos prawego obronce i uwazam ze w przyszlym sezonie powalczymy w CL. tak sie przynajmniej wydaje.
SPrzedaż MATY?- nie sadze by ktos go chcial kupic wiec raczej zostanie u nas na kolejny sezon.
Teraz najwazniejszym bedzie dac z siebie wszystko i wygrac z Zaragoza i dowiezc to 3 miejsce do konca.
Co do Emeryego to jestem za jego pozostaniem i powinien on zostac na kolejny rok naszym trenerem, tylko rada dla niego konieczna, VCF powinna wypracowac sobie wkoncu swoje jedno ustawienie w ktorym bedzie grala caly sezon , to najbardziej skonsoliduje i zgra druzyne . Mniej rotacji wiecej zgrania a bedzie dobrze ;-) tak mysle
-Miguel (dosyć juz tych jego wybryków, to psuje atmosferę)
-Dealbert (wiadomo...)
-Navarro (nie chce kolejnych rozlewów krwi)
-Chori (to samo co z Miguelem)
Trzeba bedzie kupić ze 2 środkowych obrońców z prawdziwego zdarzenia (Rami juz jest), napastnika potrafiącego wykańczać setki (np Negredo) no i prawego obrońcę na zastępstwo miguela + Jose Angel.
Z czasów z twojego linka tacy gracze jak Bruno czy Dealbert nigdy by na Mestalla nie zawitali, a taki Navarro nie grałby w pierwszym składzie.
Wtedy jednak mieliśmy "mięso" w ataku jak Kily, Claudio Lopez, Mendieta, Angulo.
Ja ich widzę jako graczy z charakterem, chęcią zwycięstwa. Dziś w ofensywie ten typ charakteru widzę tylko w Joaquinie i czasem Soldado. Pablo i Mata to nie materiał na lidera. Mata to taki grzeczny chłopczyk, Pablo to jeździec bez głowy. Banega to wątpliwy profesjonalista. A dawniej na miejscu Maty był Kily, na miejscy Banegi - Mendieta, na miejscu Navarro - Ayala.
Poza umiejętnościami różnią ich charaktery.
Tak jak i Cupera z Emereym. Baskowi podziękować za stabilizację drużyny po Koemanie, za gromadzenie punktów ze średniakami i oddać ster w inne ręce. Pieniądze będą, ten rok nie był zły pod tym względem, a Llorente pewnie się na taką sytuację przygotował.
Wtedy wszystko się "zgrało", tak jak mówisz, wola walki, ambicja, chęć zwycięstwa, nieustępliwość, charakter. Drużyna prezentowała się świetnie, dużo ładnych słów można by o niej jeszcze powiedzieć.
Sądzę, że szczęściu trzeba pomóc - zostawić Emery'ego na kolejny sezon i kupic mu lepszych wykonawców do obrony "tyłów" zespołu, bo to czym dysponujemy w defensywie to jawne pośmiewisko.
Ten pazur w tym sezonie coraz częściej widać, gdzieś tam przebłyskuje raz bardziej intensywnie (Bilbao, Barcelona) raz mniej (Osasuna, Gijon), czyli jest lepiej niż jeszcze w tamtym sezonie. Martwi jednak to, że jak ktoś jest w dobrej dyspozycji, to z kolei nie może liczyć na resztę kolegów, bo akurat ci łapią zniżkę formy. I tak w kółko. Na razie to chyba o nikim nie można uczciwie powiedzieć, że gra dobry sezon. Jest kilku kandydatów, ale pewności nie ma żadnej, bo też w kluczowych momentach zawodzą.
Wyraziłem się mało precyzjnie, więc spróbuje wyprostować - nie miałem na myśli, że Dealbert jest na tym samym poziomie co np. Tino Costa czy Topal. Chodziło mi raczej o to, ze na swojej pozycji taki Dealbert ma właśnie za konkurenta Navarro i na odwrót. Jak dla mnie pomiędzy nimi nie ma różnicy tak jak pomiędzy np. Miguelem a Bruno, Mathieu a Alba w obronie, Ricardo a Stanke, Albelda a Topalem, Banega a Tino itp. itd.
Mam nadzieję, że już jaśniej ;)
Cały czas myślę o tym meczu.NIe potrafie zapomnieć o tej klęsce, ale S04 już dalej nie wejdzie.
to że ktoś nie pisze komenatrzy pod kazdym newsem albo pod wiekszoscia z nich to nie znaczy ze nie wchodzi na stronke VCF kilkanascie razy dziennie (jesli nie wiecej)
i ze jest sezonowcem ! wiec wypraszam sobie :))
No to co ja Ci mogę napisać. Skoro się z tego cieszysz to życzę Ci nadal wyrywania tych punktów kozakom jak Malaga i Racing :)
Dla mnie jestes wzorem kibica który warto naśladować . Jestes wspaniały :) masz taki baskijski charakter :P
taki szlachetny ... cieszysz się z małych rzeczy :P dobre :D
Tak na marginesie Ci przypomne ze nie tylko takim "kozakom" jak Malaga i Racing Athletic wyrywal punkty....bo ma tez na rozkladzie Villarreal, Real Madryt w tamtym sezonie ktorym zabral komplet punktow :)...a o ile pamietam to nie tylko Athletic ale i Valencia tez cienko przedzie jesli chodzi o te "lepsze" zespoly ;p;p;p
Ale sie co niektorzy obruszyli tym "sezonostwem". Po pierwsze nie napisalem ze ktos jest sezonowcem. Po drugie odnioslem to do calej sytuacji jaka wczoraj widzialem na stronie. Sorki ale co mozna powiedziec na temat ludzi jesli na "normalnym" meczu Valenci licznik osob obecnych na stronie nie przekracza 100 (nawet w rozgrywkach grupowych Ligi Mistrzow) a tutaj nagle stronka wariuje jednego dnia a licznik ma grubo ponad 100 nawet kolo 200) plus zalogowani...sorki ale uwazam ze tak powinno byc przy okazji kazdego meczu bo to dla kazdego kibica zespolu jest swieto....a co do komentarzy to nie trzeba komentowac wszystkiego ale stali bywalcy tej stronki na pewno zauwaza ze pojawily sie tutaj loginy takich osob ktorych posty widza chyba pierwszy raz w zyciu....takze naprawde nie ma sie o co obrazac bo nie to bylo moim celem....chodzilo mi tylko o przypuszczenia odnosnie tej "nadzwyczajnej" i "naglej" frekwencji....widze ze niektorzy sa drazliwi az nadto :)....
Szkoda w tym wszystkim najbardziej kasy która przeszła koło nosa. Schalke było jak najbardziej do przejścia. Jeśli w następnej rundzie odpadną z kretesem to możemy tylko pluc sobie w brodę.
Guaita - przy pierwszej bramce ciezko było mu cokolwiek zrobić,ale przy drugim golu w mojej opinii decydującym o losach dwumeczu mogł się lepiej zachować.Trzecia to już była kacja treningowa Schalke.By bez szans.
Bruno - bez fajerwerków,bez większych błędów,nie rzucał się w oczy.
Ricardo Costa - plus za bramkę,natomiast spory minus za sytuację z drugiej połowy po ktorej zawodnik Schalke wyszedł sam na sam.
Navarro - z kazdym meczem potwierdza swoją beznadziejność.Z takim kapitanem chcemy awansować do 1/4 LM????
Mathieu - po jego stronie szalał Farfan,bohater meczu,co niestety nie swiadczy dobrze o Francuzie.
Banega - walczył,rogrywał,widać było ze się stara ale brakowało mu partnerów żeby pociągnąc grę.Jeden z lepszych zawodników Valencii we wczorajszym meczu.
Topal - kapitalna asysta przy bramce,do tego kilka fenomenalnych powrotów i przechwytów piłki.Gdyby wszscy pilkarze Valencii dopasowali się poziomem gry do tego co wczoraj grał Turek,to pewnie bylibysmy dzisiaj w zupelnie innych humorach.
Joaquin - jak zwykle duzo go było na boisku,dryblował,dosrodkowywał,walczył.Szkoda że tylko przez 30 minut pierwszej połowy...
Pablo - po ostatnich występach w lidze duzo od niego oczekiwano.Nie zagrał najgorzej,jednak fajerwerkow tez nie było.
Mata - według komentatorów stacji telewizyjnych transmitujących mecze Valencii Mata jest najlepszym piłkarzem VCF.W takim razie ja się pytam z czym do ludzi?! Jezli najlepszy zawodnik gra tak jak wczoraj(i nie tylko wczoraj) to o czym my marzymy?! Zupelnie niewidoczny,bezbarwny i bezproduktywny.Jeżeli nie odyska dawnej formy to sprzedac go za dobre piniądze poki jest jeszcze cos wart.
Aduriz - przed przyjsciem do Valencii,wszyscy wieszali na nim psy i pisali że teraz w kazdym meczu niezaleznie od formy bedzie grac od pierwszej minuty.Jak zaczął strzelac bramki to było cacy ale jego wczoraj występ to nieporozumienie.Jedyne pytanie ktore mi się nasuwa to....dlaczego nie Soldado???
Z rezerwowych pozytywnie można ocenic Tino,ktory zagral swietną pilkę do Mathieu.To powinno się skonczyć bramką.
Soldado i Jonas gdyby grali od początku meczu na pewno byliby grozniejsi od Baska.
Wiem,że jeszcze zostalo wiele meczy w tym sezonie ale skoro Mucha już zaczął o tym pisać to ja tez dodam cos od siebie.Zeby moc rywalizowac z najlepszymi trzeba zrobic czystkę w szatni.Być może nawet w sztabie skzoleniowym,bo o ile Emery gwarantuje 3 miejsce w lidze to niedopuszczalne jest aby pilkarze wchodzili mu na głowę.Jednak zanim wymienilbym trenera,to wczesniej pozbyłbym się:
Bruno,Navarro,Miguela,Choriego i jezeli byłaba dobra oferta za Matę to jego również.Cesar i Moya prawdopodnie tez opuszczą Valencię,mozliwe że Vicente tekże.
W ich miejsce zakupil Diego Alvesa,Rami już jest,do tego jakiś prawy obronca ze dwóch porządnych skrzydłowych oraz rozgrywającego.
Jeszcze przyjdzie czas,że o Valencii w Europie będzie głosno ;)
Sam byłem przekonany że awansujemy a tu taki zawód. Co do zawodników to najbardziej zawiódł mnie Adiriz. A najbardziej uśmiałem się gdy przeczytałem komentarz o treści mniej więcej takiej "Tino Costa super tylko szkoda że jego podanie trafiło do drewniaka Mathieu" a Ja odpowiem "a co niby sam Tino zrobił 7 metrów??
Akurat Mathieu zagrał całkiem w porządku. Prawda jest taka że mieliśmy przewagę i powinniśmy to wykorzystać...ekhh tylko ta skuteczność:(
Pozdrawiam
PS Drugiego bramkarza nie opłaca nam się kupować mamy już guaite i cesara (po kontuzji)
Emery tutaj niczym nie zawinił, jak to mówili - "Najemnicy wypełniają swoje zadanie". Nie mają motywacji i traktują nas wszystkich jak śmieci. Zero zaangażowania, jesteśmy pośmiewiskiem, a więc niech zaczną smarować dupę i grać w miarę swoich możliwości.
Amunt Valencia!
właśnie ta ostatnia faza meczu była decydująca. Nasi opadli z sił, a Pablo miał ich dużo więcej niż Joaquin, który dał z siebie wszystko.
Wbrew twojemu twierdzeniu trudno było nie zauważyć dobrej i uporządkowanej gry VCF w I połowie. W II połowie było w miarę upływu czasu niestety coraz gorzej.
"...oboje nie za bardzo podołali wczoraj zadaniu" - jeśli już to "obaj" - pod względem językowym. Pod względem sportowym Banega podołał zadaniu. Popełniał błędy (a kto nie?), ale ogólnie wystawiłbym mu ocenę poprawną, chociaż na pewno zagrał poniżej swoich możliwości. Natomiast Tino zawiódł. Poza świetnym podaniem do Mathieu niewiele pokazał, dużo strat i niecelnych podań. A już szczytem nieudolności było nietrafienie w bramkę po idealnym dośrodkowaniu Soldado. Wystarczyło "tylko" dobrze przystawić nogę, a piłka sama by wpadła do sieci.
W sytuacji kiedy przegrywaliśmy prędzej wprowadziłbym Tino za Topala (choć należał obok Joaquina do najlepszych, ale jest od zadań defensywnych), żeby wzmocnić siłę ofensywną, chyba że Banega wysiadał kondycyjnie.
U nas wszystkie zmiany, oprócz Soldado, były nietrafione. Jonas był zupełnie niewidoczny. Znowu zabrakło lidera, kogoś kto pociągnąłby zespół przede wszystkim mentalnie. Zadecydowały indywidualne błędy, a do czołowych negatywnych bohaterów zaliczyłbym Guaitę i Aduriza.
W Schalke zagrał nawet 17-letni Draxler i dał naszym radę.
Pozostaje ogromny żal i niedosyt, ale sobota już blisko i trzeba się podnieść.
Ps. W sobote o 22 Na C+sport jest transmisja meczu Vcf, wiec kolejne emocje, na zywo i w jakosci HD. ^^
AMUNT VALENCIA!
Swoja drogą, chyba pierwszy raz widzę tyle komentów u Was pod jednym artem.
Daj sobie wiec spokój z Valencia i pokibicuj tym co nie "dają dupy" a potem wróć przyjmiemy cię z otwartymi rękami.
Oba mecze skończyły się podobnie.
Aritz to niestety tylko trochę lepsza kopia Zigica - lepiej się ustawia, lepsza technika - obaj jednak nie potrafią strzelać nogami :(
Czemu Soldado nie grał od początku. Odnoszę wrażenie, że Emery jak chce to potrafi dobrze ustawić drużynę taktycznie oraz "składowo" a czasem tak kombinuje że nie złe klopsy wychodzą jak wczorajszy.
jakby był wczoraj Rami na stoperze to pewno byłoby inaczej .
Ale cóż trzeba czekac na nastepną edycje , ja osobiscie juz nie ogladam LM w tym roku , nie ma na co patrzyć niestety ;/
AMUNT VALENCIA !!!
proszę Cię daj sobie spokój bo hasełka w stylu "jest tylko źle" sprawiają że robi mi się niedobre. Przecież przed porażką z Barcą (po bardo dobrym meczu swoją drogą) mieliśmy długą passę meczów be porażki...więc czy to jest takie ciągle źle ta ja nie wiem. Oczywiście sam jestem rozczarowany tą porażka ale nie sprawi to że nagle Valecia stanie się niegodna mojego dopingu.
Pozdrawiam Prawdziwych fanów VCF.
Jak ci nie pasi to spadaj na stronę Barcelony. Tam masz zagwarantowane niesamowite widowiska co tydzień okraszone gradem goli.
Rozumiem, przegraliśmy mecz, który powinniśmy na luzie wygrać. Można się podenerwować, ale ja nie wyobrażam sobie życia bez Valencii Cf. Nie ma dnia w którym nie pomyslałbym o tym klubie. A takich "kibiców" jak ty nie potrzeba tutaj.
Co ty chciałeś, żebyśmy każdego rozwalali kilkoma bramkami? Zejdź na ziemię, to "tylko" Valencia :)
Za rok wracamy mam nadzieje że Stanke i Ramim na środku i z prawej strony z kimś b.dobrym :)
Villareal remisuje w Leverkusen i liczę na to, że awansują. Już na tą chwilę ich sezon jest dłuższy o 4 spotkania (2 w Cdr i 2 LE - a może być więcej) więc pod koniec sezonu mogą poczuć to w nogach. No i niech primera zemści się na bundeslidze. Już mnie denerwują Ci kibice, którzy po wczorajszym meczu doszli do oczywistego wniosku, że między obiema ligami nie ma różnicy.
Była nawet opinia, że spośród hiszpańskich klubów od 5 miejsca w dół nie da się sklecić jedenastki, która wygrałaby z liderem drugiej bundesligi.
Włosi weźcie się w garść i wyprzedźcie Niemców bo już zaczyna im się w głowach przewracać.
Masz rację z tym piąstkowaniem. Takie dośrodkowania się łapie, inaczej się nie wybiega z bramki.
SteveStiffler, spięcie było, ale u Ciebie. Piłka trafiła do Farfana po nieudanym piąstkowaniu Guaity.
Pozbyć się skrzydłowych? A co, chcesz z nas zrobić drugą Barcelonę? To nie nasz styl, nie nasza dewiza. Zawsze słynęliśmy ze świetnych skrzydeł i niech tak zostanie!
zgadzam się z Toba w 105%.
Jeśli w środku defensywy mamy takie pokraki jak navaro dealbert czy maduro to nasze -kibiców poświęcenie i zaangażownie zdaje się być niemal śmieszne.
Przecież na "rynku" ceny obrońców są nieproporcjonalnie niższe niż klasowych napadziorów. Więc kwestia tylko naprawdę mądrego zakupu dwóch rzetelnych wymiataczy...
I nie wspominajcie mi o Marchenie i jego powrocie bo z całym dla niego SZACUNKIEM powinien on już pomału kierować papiery do ZUSu o świadczenie emerytalne.
Przychylam sie też do głosów w obronie emerego. Patrzmy na jego wyniki przez pryzmat mozliwości finansowych, racjonalnych oczekiwań przed sezonem, wyników w całym sezonie a nie po pojedyńczych meczach, kiedy górę biorą te negatywne przeważnie emocje.
Pozdrawiam wszystkich naszych kibiców
AMUNT VALENCIA
Co do środkowego obrońcy, jeżeli miałbym podać nazwisko kandydata, to jest to Diego Lugano. Doświadczony, bo już po trzydziestce, ile znaczy dla zespołu w którym gra pokazały ostatnie Mistrzostwa, gdzie w jednym meczu bez niego Urugwaj stracił tyle bramek, co przez cały turniej.
« Wsteczskomentuj