Wywiad z trenerem

W środę wieczorem rozpocznie się rewanżowe spotkanie Schalke 04 z Valencią. Nietoperze czują się na siłach, by wygrać ten dwumecz. "Krok po kroku"- mówi Unai Emery.

Mimo ubiegłotygodniowej porażki z Barceloną, w stolicy Lewantu panują dobre nastroje. Piłkarze Valencii nieraz potrafili obrócić losy meczów na swoją korzyść, dzięki czemu w końcówkach spotkań zdobyli dużo punktów. W lidze drużyna ma cztery punkty więcej niż w tym samym czasie przed rokiem, natomiast trener cieszy się większym autorytetem. Niedawno odsunął od składu niezdyscyplinowanych Miguela Brito i Alejandro Domíngueza.

Dziennikarz: Czujesz się pewniej?

Unai Emery: Być może częściej głośno wyrażam swoje zdanie, wcześniej byłem bardziej zamknięty w sobie. Zależało mi na chronieniu Valencii. Mam wysoki poziom pewności siebie i bezpieczeństwa.

Dlaczego czasem okazywałeś słabość?

Słabość? Nie. Byłem hermetyczny. Słabość wynika z porażek, jednak przez trzy lata spędzone tutaj nie brakowało niczego.

Sądzisz, że nie przedłużysz wygasającego kontraktu?

Nie myślę o tym. Zostało jedenaście kolejek w lidze i jeden ważny mecz przeciwko Schalke. Ocena pracy trenera, która należy do prezydenta, dopiero ma się dokonać. Koeman przychodził na trzy lata, został parę miesięcy. Czuję poparcie i szacunek więcej niż 50% osób w klubie oraz kibiców. Nie byłoby mnie tutaj, gdyby działo się inaczej.

Na San Mamés przeciwko Athletic, przełamaliście ważną barierę. Do tej pory nie zwyciężaliście na terenie rywala z pierwszej szóstki.

Istnieją również dane informujące o tym, że w innej lidze walczylibyśmy o tytuł. Wygraliśmy z Atlético na wyjeździe, poza tym jestem dumny ze spotkania z Barçą na Camp Nou.

Szkoleniowcy podglądają pozostałych. Dla przykładu, twój pomysł z trzema środkowymi obrońcami w starciu z Villarreal skopiował José Mourinho…

Manzano i Luis García zrobili podobnie.

Barça skopiowała ustawienie, gdzie podczas kontrataku brakuje skrzydłowych?

Jesteśmy na etapie budowania, natomiast Guardiola osiągnął doskonałość. Liverpool Beníteza bronił się za głęboko, podczas gdy Barça, Villarreal i Levante znacznie wyżej. W niedzielę byłem na meczu Levante. Lubię widzieć na żywo jak to wygląda. Po powrocie do domu rzuciłem okiem na mecze Athletic-Sevilla i Racing-Real, a o 1:30 skończyłem na oglądaniu Hospitalet-Orihuela. Od niejednego trzecioligowego trenera możesz nauczyć się więcej niż tych pierwszoligowych. Odrębna kwestia to zarządzanie grupą, kontrola ego to jedna z trudniejszych rzeczy. W strategii najlepszy jest Miguel Álvarez z Hospitalet. Czytałem wywiad, w którym Spaletti przyznał, że obserwował moją Almeríę. Pewnego dnia Zenit strzelił gola przy użyciu taktyki, którą ja podpatrzyłem u Javiego Lópeza, kiedy przygotowywał się do spotkania Noveldy na La Magdalena. Trener musi być ruchliwy: szukać i kopać. Nie będę trenerem w dniu, w którym pójdę grać w golfa: przestanę być na służbie. Lubię otaczać się ludźmi mądrzejszymi ode mnie, którzy wiedzą więcej i dużo się od nich wymaga. Trzeba szukać, odświeżać dane, poznawać nowe tajniki. Będąc piłkarzem Leganés i grając przeciwko Albacete uświadomiłem sobie, że podkradliśmy taktykę ich trenera, Césara Ferrando.

Czego nauczyłeś się od Mourinho?

Czytałem jego książki i wierzę w sposób pracy, jaki zapoczątkował w Porto. Później, w Internazionale, nie zawsze trzymał się głoszonych idei.

Czy od Banegi zależy charakter Valencii?

Banega układa grę zespołową, tak jak Silva robił to przed rokiem. Kiedy mu nie idzie, traci wiele piłek. Długo leczył kontuzję, pracujemy nad jego stabilnością emocjonalną. Potrzebuje wsparcia od kolegów znajdujących się przy piłce. Dotyka futbolówkę wiele razy, ale w krótkim czasie.

Czy Mata rozwija się?

Tak, jest efektywny, co widać po liczbach. Powinien dojść do granicy dziesięciu goli i asyst. Już się do niej zbliża.

Nie zasługuje na to, aby być jednym z kapitanów?

Dokonaliśmy wyboru poprzez głosowanie, uznaję demokrację. Decydujące były trzy czynniki: głosy kolegów, staż w futbolu i klubie. Spełniali je César, Joaquín, Vicente i David Navarro. Mata nadal nie spełnia wszystkich założeń. Jest jeszcze Albelda, który był wykluczony, lecz jest punktem odniesienia dla zespołu i trenera. Ujawniłem wyniki, żeby pokazać, że nie kłamię.

Miguel nie został kapitanem.

Nie znalazł się w tej czwórce, był następny.

Soldado i Aduriz?

Razem strzelili ponad 25 goli. Soldado, w lidze, koniecznie musi się poprawić, zachować większą płynność podczas akcji, dziesięć razy uciekać pilnującym go piłkarzom i starać się rozwijać w podobnym kierunku co Villa, bo ma do tego warunki. Aduriz to cud psychiki, przeszedł przez wszystkie szczeble piłkarskiej kariery. Doszedł do trzydziestki, dla niego to nagroda. Jest wzorem.

Co wnosi obecność Jonasa?

Gole, grę między liniami, jakość w końcowych fazach akcji. Strzela i asystuje, daje więcej możliwości.

Stosując rotacje i zmiany ustawień, nie tracisz automatyzmu?

Bogactwo wyboru daje możliwość radzenia sobie w trudnych sytuacjach, z drugiej strony negatywnie wpływa na automatyzm. Koniec końców, dzięki temu drużyna robi postępy. Między zawodnikami wychodzącymi w pierwszym składzie a rezerwowymi są niewielkie różnice. Nie ma piłkarza, który jest ponad resztą i ma pewne miejsce w jedenastce.

Styl Valencii?

Chcę zespołu stosującego pressing, radzącego sobie z agresywną obroną i kontratakami oraz piłkami zagrywanymi wszerz boiska. Radzącej sobie z defensywną i ofensywną strategią. Kto potrafi ustrzec się przed złym spotkaniem? Nawet nie Barça, która wygrała z Zaragozą dzięki geniuszowi.

Dlaczego Raúl wyrządził wam tyle szkód w pierwszym meczu?

Nawet, kiedy znasz jego możliwości umie cię przechytrzyć, bo jest jednym z najsprytniejszych w klasie i wymaga ciągłej uwagi. To jego zaleta. Musimy zagrać świetne spotkanie.

Tweetnij