Przed meczem z Barceloną
02.03.2011; 01:13
Bitwa o prestiż
Globalna wieść niesie, że oto na Mestalla zawita twór skończony. Każdy trybik idealnie skrojony na potrzeby katalońskiej maestrii, każdy subtelnie wypełniający swe zadania. Gdyby ktoś szukał piłkarskiego pomazańca, na początek pewnie zajrzałby do Katalonii - znalazłby ich cały tuzin. Do Walencji, w ramach 26. kolejki La Ligi, wieczorem zawita Barcelona.
Płodzenie panegiryków w kontekście mistrza Hiszpanii to zjawisko cokolwiek powszechne. Wzór dla dziesiątków klubów, bóstwo dla milionów kibiców. Nawet zajadłe jednostki, którym daleko do miłości do Blaugrany, wyrażają się o niej z szacunkiem, bądź wymownie raczą milczeniem. Inaczej nie przystoi. Emery na kolana przed dzisiejszym rywalem nie pada, lecz oddaje: "Barcelona jest najlepsza na świecie", by za chwilę dodać: "ale możemy z nią wygrać".
Emery'emu zuchwałości nie wypada zarzucać. Nasz fanatyczny analityk bez wątpienia wszystkie porażki Barcelony z ostatnich dwóch lat rozłożył na czynniki pierwsze. Naukę wyniesie też z meczu na Camp Nou - udanej pierwszej i, skrytej od miesięcy za zasłoną milczenia, drugiej połowy. Kto wie, być może największą zaletą na korzyść Mistera będzie brak tego, który wymachuje katalońską batutą - kontuzjowany jest bowiem narzekający na ból pleców... Guardiola. Spekulacje, iż do Walencji w ogóle nie zawita, były jednak mocno przedwczesne. Na konferencji zastąpił go Vilanova, który nie wykluczył, że Pep pojawi się na ławce trenerskiej podczas meczu. Entrenador Los Ches i jemu nie szczędził pochwał - nazywając jednym z dwóch najlepszych trenerów na świecie. Co musi cieszyć, Barcelona pod wodzą Guardioli nie zdobyła dotąd Mestalla (jedyna taka twierdza La Ligi).
Powrót
To już trzeci akapit, a nadal ani słowa o tym, który przez pełne pięć sezonów sprawdzał granice ekstazy Valencianistas. El Guaje, po raz pierwszy w bordowej koszulce, wraca na stadion, na którym jego gwiazda rozbłysła na piłkarskim firmamencie. To tu, od meczu z Betisem w 2005 roku, w świat niosła się melodia o wielkim napastniku znad Turii. 120 bramek mówi dziś wszystko. Maravilla zapewnia, iż, podobnie jak w Gijon, nie będzie celebrował bramki, bo klub darzy ogromnym szacunkiem. Sam Emery tytułuje go po prostu wielkim człowiekiem, dzięki Villi miał zyskać jego trenerski warsztat. W Barcelonie okazał się brakującym elementem, który dopełnił efektu skończoności. Obwołane mianem MVP tridente, składający się Messiego, Villi i Pedro, zdobyło już w lidze 56 goli (17 goli Asturyjczyka) - blisko 3/4 wszystkich strzelonych przez Katalończyków. W Barcelonie już nikt nie pamięta o pomyłce z transferem Ibrahimovicia. El Guaje może być pewien szaleńczej owacji.
Pokraczne puzzle
Nie lada wyzwaniem może okazać się zestawienie linii obrony gotowej powstrzymać przywoływane trio. Tornado, jakie przeszło ostatnimi dniami przez Mestalla, zmiotło Miguela (zawieszony) i Bruno (wykartkowany) oraz asekurującego defensywę Topala (wykartkowany). Problem Emery'ego wydawał się tak duży, iż z pomocą postanowiła ruszyć katalońska prasa - podpowiadając, iż na środku obrony może zagrać... Pablo. Mimo pomocnej dłoni, Mister prawdopodobnie postawi na kwartet: Ricardo Costa (grywał w reprezentacji na prawej obronie), Stanke (Emery woli mieć Litwina w środku pola, choć ten w Sampdorii często grywał na boku obrony), Navarro oraz Mathieu. Przekleństwem Baska mogą być postaci Navarro i Mathieu. Pierwszy próbował swoich sił podczas meczu w Bilbao w walce wręcz, co może zechcieć powtórzyć (pamiętny nokaut na Messim), zaś drugi, samozwańczy skrzydłowy, przydzielony jest do tej strefy boiska w której chadza La Pulga. Do łba wciska się pytanie, czy Emery nie zdecyduje się na grę pięcioma obrońcami,, które praktykował przeciwko wymagającym rywalom, jednak postać Dealberta skutecznie owy pomysł torpeduje. Zdecydowanie to obrona będzie kluczem do sukcesu.
Trudno spodziewać się rewolucyjnych zmian personalnych w przednich formacjach Nietoperzy, choć wielce prawdopodobnym jest, iż, chcąc wzmocnić środek pola, Emery postawi na Tino kosztem Pablo. Taki wariant przewiduje miejsce Maty na lewym skrzydle - szczególnie prawdopodobny w ramach ustawienia z czwórką w obronie. W obozie gości zabraknie kontuzjowanych Puyola i Valdesa. Prawdopodobnie dopiero po przerwie na boisku pojawi się narzekający jeszcze na uraz Xavi.
Motto na dziś: mógł Arsenal, może Valencia. Cel: nie pozwolić zdobyć Guardioli ostatniej twierdzy Primera Division.
Skromne dane
Barcelona straciła w lidze zaledwie 13 bramek. Tylko raz w meczu wyjazdowym straciła punkty - ze Sportingiem. Ewentualny gol Villi będzie jego piątym z rzędu. Valencia... od baaaardzo dawna nie przegrała meczu domowego :-)
Prawdopodobne składy
Valencia: Guaita; Costa, Stanke, Navarro, Mathieu; Maduro, Tino, Banega, Mata, Joaquin; Soldado.
Barcelona: Pinto; Dani, Pique, Abidal, Maxwell; Busquets, Iniesta, Keita, Messi, Villa, Pedro.
pees. Na początku meczu zwróćcie uwagę na oprawę (zresztą, trudno jej będzie nie zauważyć ;-)). VA DE BO!
KOMENTARZE
AMUNT !
A tak poważnie, to będzie ciężko, ja liczę na dobre widowisko!
alves
raz jeszcze Alves
busquets
AMUNT VALENCIA!
Może jednak sędzia będzie obiektywny?????
Pozatym zapomniales dodac Pique najwiekszego chama i aroganta zaraz po Mourinho...przy nim Kryska to okaz wychowania i kultury....
Kilka zagran Pique:
Delikatny Pique ;p;p;p
Niewiniatko ;p;p;p
No ale przeciez to "Wielka Barcelona" czyli banda hipokrytow przy wsparciu panow z gwizdkami....
Vicente wierzysz w bezstronne sedziowanie meczu Barcelony??? Ja tez bylem taki naiwny (bez urazy) i wierzylem w meczu na Camp Nou...
Delikatny Pique (lepsza jakosc);p;p;p
sorki za dwa posty pod rzad na ten sam temat ale niestety nie mozna edytowac postow....
znowu inteligencie wrzucasz wybrane wrzuty sprzed rokua albo jedna sprzed pół roku..
"katalonce beda w formie"
pewnie ze beda , bo beda tak gra pilke ze Vcf nie bedzie wiedziec w ktora strone biec.. a nie bo beda symulowac albo sedziowie pomagac.. drugi Mou sie znalazl :P
Vicente, chcialbym zebys mial racje, ale jak cos powtarza sie stosunkowo czesto, to ciezko uwierzyc, ze tym razem bedzie inaczej, tym bardziej ze sedzia bedzie wspanialy Iturralde.
klik
Z dedykacją => sędziowe nam sprzyjaja..
http://www.youtube.com/watch?v=Vlitv4op_vo&feature=related
Fuh
widze, że zaczyna sie asekuracja po ewentualnej wtopie. Syndrom Mou, bo śedziowie, bo murawa, bo sedzia, bo terminarz bla bla.
Niestety śedziowie ( liniowi głównie) popełniaja za duzo błędów w obie strony ( np ten niby spalony przy 1-0 w meczu BArcelona - Villareal)
Jestem pewien, że zagramy 5 nominalnymi obrońcami. Otwarta gra z Barcą to mogiła i trzeba się nastawić na kontry. Może akurat szczęście uśmiechnie się do nas? Remis uznam za sukces.
Valencia ma szanse, szczególnie , że jest na gazie po końcówce meczu z Bilbao. Mam nadzieje, że ten mecz będzie o wiele ciekawszy niż wczorajszy "szlagier" PL. remis biore w ciemno, musimy oszczedzac siły na CL. Dzięki potknięciu Blancos, możemy spokojnie dzisiaj grac na Mestalla.
Szkoda, że nie zagra Aduriz....
I tu sie wyjątkowo zgodze.
Jak ja zaczne Ci tutaj dawac linki do filmikow kiedy sedziowie sprzyjali Barcelonie toby strony nie starczylo wiec wez sie czlowieku ogarnij i przestan bredzic...
Dąłeś hipoteze badawczą-> sedziowie sprzyjali Barcie w naszym meczu
Gdyby tak było do Karnego na was by nie odgwizdali, a Martinez za swój faul wyleciał by z boiska i został by podyktowany rzut karny ( co powinno być) . O tym nie wspomniałeś.
Popatrz w CL nie uznali nam prawidłowo zdobytej bramki, mam pretencje? Nie, tylko mam pretensje do swoich graczy.
Sedziowie nie popisali sie tez w meczu Bilbao- VCf, ale też milczysz....
Mam wrażenie sędziowie w La Liga wogóle nie ogarniają.
Joxer, bardzo nerwowy jesteś....
Hipokrytom to ty jesteś.
A karny był ewidentny i karta żółta dla faulującego. Ale to pomijasz.
nikt kto oglądał mecz w Bilbao nie powie że Valencia jest w gazie ! Ja dziękuję za taki gaz, jeśli 2-metrowy Llorente i drewniany Toquero raz po raz ośmieszali defensywę VCF .
W gazie heh, dobre ! :)
PS.
Co do komediantów, bądźmy poważni,
Alves to komediant ale nie miałbym nic przeciwko żeby taki grał u nas. Od tegorocznego Miguela jest lepszy 10 razy nie wspominając o reszcie.
Co innego Busquets, też komediant; jego bym nie chciał, zdecydowanie wolę Topala i Albeldę.
a gównem potraktuja dąb w Guernice, aby lepiej sobie rósł. Przez takich typów jak ty można znienawidzieć Bilbao.
Oglądałem mecz. Wygraliście przegrany mecz, i to na ciężkim terenem jakim jest Bilbao. Teraz gracie u siebie, a w psychice nadal siedzi ostatnie 20 minut z Athletikiem. Takie zwycięstwa bardzo dużo dają.
Pozatym nigdy nie przeczylem temu ze karny na Messim powinien byc zagwizdany...oto dowod - moja wypowiedz w trakcie konwersacji z jednym z Twoich kolegow z Barcy na tej stronie...
"11. Joxer20.02.2011; 23:22
Barsa
Pique to najbardziej drewniany defensor w Hiszpanii......nie wiem co on robi w kadrze....juz lepszy bylby Amorebieta ktory przynajmniej nie daje sie ogrywac jak dziecko takim dryblasom jak Llorente....malym owszem ale zeby Llorente wzial go na szybkosci i w taki dziecinny sposob to porazka.....
Druga sprawa sam mecz.......Alves na spalonym wiec pierwsza brama nie powinna byc uznana....potem czerwo dla Pique ewidentne ale sedzia dalej cienki w spodniach bo to przeciez BArca....probowal oddac to nie gwizdzac karnego na Messim czym sie jeszcze bardziej pograzyl......w koncowce nie wiem czy nie byla reka w polu karnym Keity ale musze obejrzec powtorki bo nie jestem pewien.....jednym slowem arbiter porazka....
Nie zebym twierdzil ze wypaczyl wynik meczu bo Barca byla lepsza i zasluzenie wygrala.....ale nie po takiej sedziowkiej zenadzie....pewien niedosyt jest bo Barca powinna to wygrac bez takich kwiatkow...kolejny dowod ze sedziowania w Hiszpanii to dno kompletne i kwestia ich obiektywnosci pozostawia wiele do zyczenia...z takim sedziowaniem kluby z Primera przez nastepna dekade nie wygraja LM..."
To tyle drogi kolego...sam widzisz jaki poziom soba przedstawiasz...i Ty smiesz czepiac sie Fuh'a???
Na tym koncze watek Barcelony w tym temacie i koncentrujmy sie na Valenci.....po tym wszystkim odpowiadanie kibicom Barcelony uwlacza mojej godnosci...
Pojechałeś po klubie to licz się z konsekwencjami swoich postów. Najpierw atakujesz a potem dziwisz się, że kontrreakcja. Taki internetowe zachowanie Sergio B idąc Twoim rozumowaniem.
Widzisz, udowodniliśmy, że sędzia mylił się w obie strony. Gdyby sedzia był "13"zawodnikiem Dymy Kataloni to bylibyście bez karnego i bez jednego zawodnika....
Ale ja rozumiem, 1:3 w Bilbao , 1:2 na CN, wyeliminowanie przez NAs w CdR to boli, ja to rozumiem. Jeszcze pechowa porazka z VCF.
Mam sygnały że wieczorem mamy mieć wsparcie "zaprzyjaźnionych" fanów konkurencyjnego przedsiębiorstwa ze stolicy :)
PS. Ludzie spoza Valencii, uprasza się nie szkalować tu użytkownika Fuha gdyż pełni na tej stronie ważną funkcję społeczną, podnosi na duchu innych swoją bojowością, zuchwałością, pewnością siebie, nieposkromioną wiarą w VCF, lub - gdy trzeba - zwykłym chamstwem heh. Mnie takie podnoszące na duchu hasła pomagają przed ciężkimi meczami i rozładowują nerwową atmosferę :) Moralne prawo do jeżdżenia po nim mają tylko prawdziwi Valencianistas !
W tym roku sędziowie zdecydowanie częściej nam pomagają niż okradają ale NIE MA MOŻLIWOŚCI żeby w meczu przeciwko Valencii przekręcono R/B a odwrotna sytuacja nadal jest całkiem prawdopodobna, co pokazał wałek na Bernabeu.
Co do meczu, jak mawiają piloci: może nie będzie tragedii ! ;)
@ Killy - oby Twoje trzęsienie portkami nie przerzuciło się do szatni Che ;) Mam nadzieję że kości znów Cię zawiodą jak ostatnio i nie wykluczając horroru tudzież teatru damy radę!
Jestem w optymistycznie nastawiony na dzisiejszy mecz;P Chociaż wiemy jak gra Barca.
Zostańmy tą fortecą nie do zdobycia przez Katalończyków. AMUNT VALENCIA!
Valencia jak ich kibice nie potrzebują waszego użalania się na tej stronie, współczucia dla nas jak i innych bzdetów z tym związanych.
Kto jak kto, ale Barcelona nie powinna pierdzielić o sędziach ich okradających, bo to jest kompletnie nie na miejscu. Ta cała otoczka jaka panuje, że jaki to nie jest klub, jedyny w swoim rodzaju, genialny, wychowuje, gra fenomenalnie mnie nie interesuje, bo to jest akurat ten klub, który ma na sobie o wiele więcej gówna niż większość hiszpańskich drużyn razem wziętych.
My jakoś nie rejestrujemy się na waszych stronach i nie pierdzielimy głupot, ale no przecież wygracie z 5:0 jak to większość u was gada. Dla mnie możecie stąd jak najszybciej wy********, bo jeszcze chwila i będę zastanawiał się na jakiej stronie jestem.
A co do reszty kibiców: Jeśli ktoś ma dylemat i kibicuje obu zespołom to, dla mnie niech wypierdziela do Katalończyków. Valencia ma wystarczająco dużo dumy i honoru, że poradzi sobie bez takich pseudokibiców jak wy.
Valencia nie gęsi, więc oddanych i wiernych kibiców mają. Amunt!
Bez powodu się nie trzęsę, ale jak widzę strach w oczach Dealberta to sam też mam prawo się denerwować, zresztą to co serwuje VCF Unaia dalece przekracza dawkę 'normalnych dużych emocji'
PS. Valencia nie należy do maluczkich, jest takim samym wielkim klubem jak inne, w końcu wrócimy do finału LM, trzeba trochę szczęścia, Bawaria tam powróciła z dwoma pajacami na stoperach - zupełnie jak u nas :)
Pogrążasz się. Przeczytałeś jakiś artykulik zdesperowanego kibica ManUtd o hipokryzji Barcelony i zgrywasz kozaka. Żyjesz w takich szufladach, że po raz kolejny mi Cię żal. Nie jesteś papieżem ani jakimś metropolitą, żebym nie miał ci prawa zwrócić uwagę na tej stronie na to co piszesz, jak ktoś to już zasugerował. Dlaczego tak uogólniasz? Myślisz, że obiektywne jest poniżanie Barcelony przez wiernego kibica VCF? Sam sobie odpowiedz. Mówisz o wychowankach? A ten wasz świętojebliwy Mata to może wychowanek? (wiele kibiców VCF go tak traktuje), może Wasza "ikona" - Joaquin to też wychowanek? Mam ci przypomnieć, że przychodził za 25 baniek z Betisu? A kolejna ikona - Vicente to może nie przyszedł z Levante w wieku 16-17 lat? Ogarnij się.
Ja chrzanię wychowanków. Dużo bardziej mi imponuje wyszukanie młodego talentu który potem rozwija się w wielkim klubie typu Arsenal, ale żeby ktoś grał w składzie dlatego że jest wychowankiem i coś tam umie to mnie nie kręci (może nawet prowadzić do nierównego traktowania), a rzadko się zdarza żeby akurat w szkółce był odpowiedni potrzebny zespołowi grajek, najczęściej są to małe kluby z regionu, rachunek prawdopodobieństwa zresztą..
Mnie marzy się żeby Valencia była takim hiszpańskim Arsenalem, wychowanków pozostawiłbym Joxerowi i jego Athletic (ich to kręci) a wielomilionowe transfery Realowi i Barcelonie.
Villa dopiero co karierę rozpoczął w czerwcu tamtego roku i od razu zabłysnął do reprezentacji. Dani Alves, Mascherano, Maxwell, Abidal to też są wychowankowie tylko jeszcze o tym nie wiemy.
Nawet Messi to wychowanek (Newells Old Boys się nie liczy).
Ale wszystko co ich cechuje to jest to, że wszyscy mają DNA Barcelony ;)
Ale trzeba najpierw sie zapoznać z tzw. Futbolem totalnym Rinusa Michelsa, ale to chyba za wysokie progi.
A co do Twojego wcześniejszego posta Fuh to nie mam już wątpliwości, że jesteś najlepszym przykładem na to, że zły dotyk boli całe życie.
Masz jakąś fobię Fuh na punkcie Barcelony i to się leczy. Pierwsza dawka dziś o 22:00.
Mnie też podoba się taka "filozofia" tudzież polityka prowadzenia klubu. I też chciałbym żeby Sevilla szła w tym kierunku ( w zasadzie to w dużej mierze idzie, chociażby podając przykład Alvesa czy Perottiego). Ale utaletowanymi wychowankami typu Navas (i nie grający już w Sev jak Ramos czy Reyes) to też nie pogardzę;)
Ale do rzeczy. Chciałem życzyć powodzenia w dzisiejszym meczu ( Sevilla i tak nie ma szans na 3 msc więc wolę żeby zajęła je Valencia - a pkt się wam przydadzą). Pozdro
« Wsteczskomentuj