sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Przed meczem z Malagą

Dawid Siedzik, 22.01.2011; 12:51

Rundę rewanżową czas zacząć

Co się wydarzyło w poprzednich 19. meczach z grubsza wiemy wszyscy. Bajkowy początek, ciągnąca się poprzez kilkanaście kolejek pogoń za lokalnym rywalem, męczarnie z zespołami niewychylającymi się poza ligowy równik, i wreszcie dziesiątki wrednych pomyłek sędziowskich. Wieczorem piłkarze Los Ches staną przed szansą wylania sporego kubełka miodu na styrane serca kibiców.

Chichotem losu można nazwać sytuację w której dzisiejsze zwycięstwo nad Malagą byłoby piątym z rzędu tryumfem, tytułującym się jednocześnie rekordem w trzyletniej kadencji Emery'ego na Estadio Mestalla. Nie zdarzyło się bowiem jeszcze, by drużyna pod wodzą urokliwego Baska zawstydziła kolejno pięciu rywali. Zwycięstwa z Realem Sociedad, Espanyolem, Levante oraz Deportivo, i ewentualne z Malagą, silnie, jak przypuszcza niżej podpisany, wznoszą ostatnimi czasy poziom ambicji Emery'ego.

Na przywoływany chichot czynników składa się kilka. Po pierwsze, piłkarze ostatnie 12 punktów rywalom dosłownie wydrapali. Zwycięstwa rzutem na taśmę z Baskami z Sociedad oraz Katalończykami z Barcelony, niemiłosiernie morderczy dla oka kibica mecz derbowy, wreszcie przeciętna potyczka z Deportivo. Dodając fakt, że po drodze terminarz nie wygenerował kogoś z obijających Valencię seryjnie rywali oraz względny poziom poparcia kibiców dla trenera (oscylujące w granicach 50%, oddający realizację założeń), pobicie rekordu wypadałoby uznać za cokolwiek szczęśliwe. I tak, mimo solidnego pokładu dość negatywnych zjawisk wokół ewentualnego tryumfu, żadne z nich nie wpłynie na obraz radości z trzeciego miejsca. Trzy punkty dadzą bowiem Los Ches ligowe podium, przynajmniej na blisko 24 godziny (Villarreal gra swój mecz w niedzielę). Taki też cel przed swoimi podopiecznymi stawia Emery.

Łatwo być nie musi. Blanquinegros od 2007 nie pokonali zespołów prowadzonych przez Manuela Pellegriniego. Ponadto, Malaga stale flirtuje z nożem na gardle, punktów potrzebując niczym powietrza. Opieka arabskiego szejka zobowiązuje, stąd ostatnie transfery, szczególnie przywoływanego Pellegriniego oraz Bestii, każą spodziewać się trudnej przeprawy. Obydwaj przyznają, że nie mogąc zaczynać od zera, muszą zabrać się do roboty, by w przyszłym roku nie uganiać się za futbolówką po boiskach Kordoby, Salamanki czy Girony. Zapewniają jednocześnie, że motywacji w obozie gości nie zabraknie.

A co słychać u naszych pupili? Każdego z osobna i wszystkich razem powinny ucieszyć liczne powroty. Skończyła się bowiem karencja kartkowa zarówno Aduriza, jak i Joaquina. Do całkowitej sprawności wraca nieoceniony Tino. Do dyspozycji trenera są również Navarro i Ricardo Costa. Na ogromny plus wypada zaliczyć powrót, choć w tym przypadku do formy, francuskiego obrońcy Nietoperzy. Świetny mecz Mathieu z Deportivo od razu zaowocował zainteresowaniem ze strony Olympique Marsylia - Deschamps widzi w rodaku zastępcę Taiwo. Wśród minusów wypada wspomnieć absencję Albeldy oraz wrednie przedłużającą się serię bramkarskich kontuzji. Na jednym z ostatnich treningów urazu miał doznać Saul. Badania nie potwierdziły problemów, jednak najprawdopodobniej na ławce zasiądzie piąty bramkarz Valencii – Javi.

Szczęśliwe czy nie, osiągnięcie rekordowej serii jest możliwe. Wystarczy, że gospodarze zaprezentują swój optymalny poziom, a trzy punkty i rekord zanocują dzisiaj na Mestalla - na pohybel rywalom.

Cytat dnia

Emery: Teraźniejszość, teraźniejszość, teraźniejszość i tylko teraźniejszość. Najważniejsze jest teraz. Moja przyszłość to jutro – na pytanie o perspektywy na przyszłość.

Statystyki

Maduro i Pablo staną dziś przed szansą setnego występu w barwach Los Ches; Od porażki na Bernabeu Valencia tytułuje się drużyną niepokonaną; od 17. meczów Valencia kończy swój występ na Mestalla z minimum jedną bramką.

Prawdopodobne składy

VALENCIA: Guaita; Miguel, Stankevicius, Ricardo Costa, Mathieu; Joaquín, Maduro, Tino Costa, Mata; Soldado, Aduriz.

MÁLAGA: Asenjo; Gámez, Weligton, Demichelis, Mtiliga; Apoño, Maresca, Camacho, Duda; Baptista, Rondón.

Arbiter: Rubinos Pérez

Stadion: Mestalla

Kategoria: Ogólne | Superdeporte | własne skomentuj Skomentuj (6)

KOMENTARZE

1. slimak1022.01.2011; 13:17
slimak10Wygramy 2:0 :) jedna bramka Soldado a druga Mata :)
2. Vicek22.01.2011; 13:20
Poprzednio z nimi wygralismy ale Malaga sie bardzo mocno wzmocniła , myśle że bedzie skromna wygrana 1:0 dla Valencii.

Przypuszczany skład wydaje się solidny i wątpie by rozczarowali nas dzis wieczorem. AMUNT!!!
3. BartekVCF722.01.2011; 13:29
może dziś doczekamy się jakieś spokojniejszej wygranej.Łatwo nie będzie ale stawiam ,że wygramy 2-0 lub 2-1.
Amunt Valencia!
4. Fuh22.01.2011; 13:40
FuhSetny wystep Maduro, ale ten czas leci..... (:
5. slimak1022.01.2011; 14:13
slimak10Dokładnie tak ten czas leci jeszcze pamiętam jak Maduro do nas przychodził z Ajaxu :)
6. davidvilla22.01.2011; 17:01
Świetna zapowiedź, gratulacje.