Rewanż 1/8 finału Pucharu Króla
06.01.2011; 12:45
Rozdanie trzecie
Scenariusz podobny do tego sprzed dwóch tygodni. Trzecia i czwarta drużyna La Ligi wyjdą dziś na boisko, by uprzykrzyć rywalowi świąteczny czas. Valencii wystarczy bramkowy remis, Villarreal by myśleć o awansie musi wygrać.
A że łatwo nie będzie żadnej ze stron, mogą świadczyć poprzednie pojedynki. Solidne pokłady napięcia, czy błyskotliwe zagrania szły w parze ze wstydliwie skromną liczbą bramek. Nie brakowało jednak emocji. Dziś również nie powinny opuszczać El Madrigal. Emery przedstawia sprawę jasno - intensywność poparta inteligencją.
Owym założeniom podporządkował odprawę baskijski trener. Dzień przed meczem, za zamkniętymi drzwiami Ciudad de Paterna, wykładał swoim podwładnym znaczenie dzisiejszego meczu. Jaką taktykę wpisze w swoje przemyślenia? Jak sam przyznaje coraz trudniej zaskoczyć Villarreal. " Myślę, że czynnik zaskoczenia ograniczony jest do minimum. Dlatego też zmienialiśmy ją w poprzednich dwóch meczach. Co raz trudniej o niespodziankę" - powiedział.
Postronny obserwator nie może mieć złudzeń. Emery, mimo swoich przedmeczowych stwierdzeń, szykuje ponownie niestandardowy zestaw. Powołania nie pozostawiają złudzeń. Brak Aduriza w składzie meczowym ogranicza wachlarz ewentualności. Na pewno więc z jednym napastnikiem.
Co dalej? Raczej Banega. Argentyńczyk potrzebuje szansy, która pozwoliłaby mu odzyskać pewność siebie. Skrzydła: Mata i Pablo. Pierwszy odebrał w niedzielę to, co zabrał sędzia - zagrać musi, drugi da odpocząć Joaquinowi. Zestaw Maduro-Topal właściwie nasuwa się sam. Innych wariantów brak. W obronie ponownie Stanke.
Mimo, iż ustawienie sklecone przez niżej podpisanego wydaje się być standardowe, to motywowane jest asekuracją. Zajrzeć do głowy Baska, to pewnik zagubienia już po pierwszym zakręcie. Do tej pory zamysły Emery'ego, w swojej dziwaczności, trąciły o majstersztyk, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.
A rywal? Wypada współczuć. Obrona twierdzy El Madrigal może mieć dziś swój piękny koniec. Na marne szukanie jest w składzie dzisiejszego gospodarza najlepszego strzelca Nilmara, profesora Senny, czy ex-Nietoperza Marcheny. Tylko ten Valero...
Miejmy nadzieję, że Trzej Królowie będę dziś ubrani w biało-czarne szaty.
Ku pokrzepieniu Emery: "Jedziemy z entuzjazmem. Wiemy, jak stworzyć wielkie dzieło".
Prawdopodobne składy:
VILLARREAL: Juan Carlos; Ángel, Musacchio, Gonzalo, Capdevila; Bruno, Borja Valero, Cani, Cazorla; Rossi i Marco Ruben.
VALENCIA: Guaita, Miguel, Stankevicius, Ricardo Costa, Jordi Alba; Topal; Pablo Hernández, Banega, Maduro, Mata; Soldado.
Sędzia: Ramírez Domínguez
KOMENTARZE
Ale liczę na awans.
1:2 dla naszych AMUNT !
amunt
Początkowo mówiło się jedynie o zainteresowaniu Valencii, ale po odrzuceniu ich oferty opiewającej na 8 milionów euro, do gry włączyło się Bordeaux, które złożyło ofertę 12mln euro, która została zaakceptowana, a Gameiro ma na dniach podpisać kontrakt z żyrondystami.
kiedy Vicente "tworzył grę"?
Wkład tego zawodnika w oblicze zespołu w ostatnich już kilku sezonach jest tak znikomy, a jego postać niezauważalna, że ciężko tu mówić o tworzeniu czegokolwiek.
Szkoda mi go tylko, że nie dostawał szans na złapanie formy, a wierzę w to, że mógłby coś jeszcze pokazać (i ze dwa razy się jeszcze połamać w międzyczasie). Mata na początku sezonu też nic nie pokazywał, ale mimo to grał zawsze. Nie mam o to pretensji, ale jedynie porównuję sytuację obu graczy.
Co do jego relacjami z trenerem to możemy tylko snuć przypuszczenia czy jedyny powód rzadkiej gry jest publiczna krytyka.
Już za rudego mówiło się o "starej gwardii", która lubiła mówić głośniej niż trener. Koeman był gównianym trenerem i nie chcę wyjść na jego obrońcę, ale nie był chyba na tyle głupi by tak wszystkim się wszystkim narażać odsuwając od składu legendy. Chciał zrobić porządek. Wybrał najprostszy sposób i to było błędem. Koeman wyleciał smród i domniemania pozostały. Gdy widziałem Emeryego, młodego (jak na trenera), niedoświadczonego, który pozwala sobie by taki przygłup jak Banega strzelał mu z bara to zaczynałem się zastanawiać co się musi dziać w szatni.
Teraz gdy Vicente został utemperowany za swoje bunty, zaczynam wierzyć, że Emery zaczyna "dorastać". Mam tylko nadzieję, że to po prostu twarde męskie postawienie się i pokazanie kto rządzi, a nie dziewczęcy foch,przy pomocy starszego brata (Llorente).
Szkoda, że nie będą mógł obejrzeć meczu. Myślami będę jednak przy naszych.
B.trudno przewidzieć co wymyśli Emery. Może zagra Alcacer? A już na pewno nie chciałbym oglądać słoniowatego Mathieu, choć szanse na to są niewielkie.
Awans powinien być na luzie
www.bestinformationbet.blogspot.com/ kolejny mecz juz dzisiaj w piatek ! stawka 10/10 ! zapraszam!
« Wsteczskomentuj