Chori i Navarro zdrowi
03.01.2011; 20:34
Kolejni piłkarze wracają do zdrowia
David Navarro i Alejandro Domínguez, którzy zakończyli 2010 rok na liście kontuzjowanych, wracają do normalnych treningów z pozostałą grupą piłkarzy.
Argentyńczyk przez prawie miesiąc figurował na liście niezdolnych do gry z powodu urazu mięśnia dwugłowego, którego doznał w zremisowanym meczu Ligi Mistrzów z Manchesterem United. Z kolei hiszpański obrońca pauzuje od meczu z Realem Sociedad, podczas którego poprosił o zmianę z powodu skurczu.
Obaj piłkarze ćwiczyli z takimi samymi obciążeniami, jak pozostali gracze, którzy nie zostali powołani lub nie zagrali w meczu z Espanyolem. Grupa ta rozpoczęła już przygotowania do rewanżowego meczu Pucharu Króla z Villarreal.
Kategoria: Raporty Medyczne | Superdeporte skomentuj (14)
KOMENTARZE
Navarro w porę wyleczył się.
Chori na pewno przyda się z powodu braku Aduriza.
Szeroka ławka daje o sobie znać.
Teraz tylko trzeba liczyć na potknięcie Villareal i dogonienie ich w tabeli. Trzeba pokazać żółtej wodzi podwodnej kto jest trzecią drużyną Ligi BBVA ponieważ ich miejsce jest w pucharach ale UEFA (teraz liga europejska ale uefa lepiej mi pasuje :D)
Chori będzie idealnym zmiennikiem dla napastników w razie systemu 4-4-2 lub alternatywą dla maty gdyby ten gral cofniętego napastnika... O ile Emery czegoś nie spartoli po drodze ; )
Nie sądzę, żeby Chori był gotowy na Villareal. Ma duże zaległości treningowe.
Z kolei Albelda miał mieć minimum 2 tygodnie przerwy.
Chori - Aduriz nie zagra, a on jako jedyny z reszty drużyny teoretycznie może grać wysuniętego napastnika (z wyjątkiem Maty i Paco), więc jego powrót cieszy. Tym niemniej w kolejnym meczu obejrzymy zapewne 4-2-3-1 albo inny twór Mistera typu 5-4-1/3-4-3.
I niech mnie wszyscy diabli niech ten Banega w końcu zacznie grać. Po dobrym sezonie Maty byłem pierwszy do chwalenia go znajomym i w ogóle, przyszedł słabiutki sezon Maty. Po poprzednim sezonie powiedziałem bratu że mamy pomocnika na poziomie Iniesty i X. Alonso, teraz słaby sezon Banegi? Fatum jakieś? Może nie powinienem chwalić Joaquina?
« Wsteczskomentuj