Fernandes powiedział "tak"
06.12.2010; 14:42
Niemal pewna przeprowadzka nad cieśninę Bosfor
Manuel Fernandes przystał na propozycję wypożyczenia do tureckiego Beşiktaş JK. O ile rozmowy trwające między klubami nie zostaną niespodziewanie zerwane, portugalski pomocnik zagra w Süper Lig od stycznia.
Odsunięty od składu Fernandes tym razem nie sprzeciwił się woli klubu. Latem bieżącego roku Málaga i Valencia uzgodniły warunki transferu pomocnika, jednak ten odmówił zmiany otoczenia.
Póki co, 24-latek ćwiczy w Paternie, ale nie otrzymuje powołań na spotkania. Nie wiadomo, kiedy opuści Hiszpanię. Trener BJK, Bernd Schuster, chciałby widzieć go w Turcji jak najszybciej, aby nie tracić czasu na przystosowanie się zawodnika do nowego miejsca. Manuel będzie występował w stambulskim zespole obok swojego rodaka Ricardo Quaresmy, oraz znanych z występów na hiszpańskich boiskach Nihata i Gutiego.
Turecki klub miałby możliwość sprowadzenia wychowanka Benfiki za 4 miliony euro.
KOMENTARZE
Liczę tylko na to że wróci do nas i pokaże na co go stać, bo Unai nie bardzo go lubi...
nie pogodzę się z tym, jeśli Snipes zostanie sprzedany - nie zapomnę tego Emeremu!
a propos Besiktasu - Guti przyłapany na prowadzeniu auta na podwójnym gazie - 2,7 promila...od zawsze mówiłem, że to manekin.
Mam nadzieję, że wracając do klubu Fernandes nie spotka tutaj już Emerego. A i Benitez ma niejasną przyszłość...
Doceniają go na Wyspach, chciał go Mourinho w Interze, Bento powołuje go do reprezentacji, chce go Schuster, a u Emerego nie łapie się do meczowej osiemnastki.
Czy my jesteśmy tak wielkim klubem, że piłkarz nie może sobie znaleźć miejsca w pierszej 11-nastce, czy może Mister jest tak beznadziejnym szkoleniowcem, że nie potrafi wykorzystać jego potencjału?
Istnieje jeszcze trzecia opcja, o której - jeżeli jest prawdą - wiedzieć nie możemy. Może "Manu" się po prostu nie chce, obija się na treningach i sprawia problemy. To też jest możliwość i tylko to usprawiedliwiałoby zarząd i Emerego.
Piszesz że nie ma miejsca dla Fernandes bo mamy Tino, Albelde, Topala i Banege.
Zapomniałeś dodać, że mamy kontuzjowanego Topala, słabo dysponowanego od początku sezonu Banegę i Albeldę z czerowną kartkę. I już tu widać, że w następnym meczu przydałby się Fernandes.
Poza tym T. Costa w fizycznej walce o piłkę ustępuje Portugalczykowi, a Portugalczyk umiejętnościami technicznymi Coście ani odrobinę. Banega w tym sezonie gra tragicznie a Fernandes daje wiele dobrego drużynie.
Nie chce mi się bardziej rozpisywać, ale bez problemu można wkomponować Fernandesa w grę w LM, lidze i CdR. Będzie trzeba korzystać ze zmienników, a w dodatku Fernandes ma pewne zalety, których nie mają pozostali piłkarze i przeciwko niektórym drużynom spisuje się lepiej niż inni.
W przypadku bramkarzy zabezpieczył się potrójnie, tutaj jakieś dziwne odpuszczanie. Chyba że chodzi, tak jak już pisałem, o kasę tj. jej brak na utrzymanie Fernandesa.
Sugerujesz, że chodzi o kasę. Ja nie wiem, ale myślę sobie, że gdyby o to chodziło to pozbyli by się Domingueza a w jego miejsce sprowadzili nowego tańszego zawodnika albo dali szanse Isco. To pozwoliłoby trochę zaoszczędzić.
Poza tym Llorente chyba mówił, że kasa z LM ponad 1/8 to będzie czysty zysk. Jak chce awansować dalej to Fernandes może się bardzo przydać, a przypadku awansu już by była kasa na utrzymanie Portugalczyka.
Może Emery kombinuje, że w razie potrzeby w pomocy zagra Maduro? Nie było by to złe, ale kto wtedy w obronie? Navarro i Costa? a jak któryś będzie kontuzjowany to Dealbert :/
To wszystko wygląda na jakieś chore oszczędności.
Co do oszczędności - może Emery odstrzelił tylko Fernandesa, a zlitował się nad Chorim?
A prezydenci i nie tylko opowiadają czasem niestworzone rzeczy :)
« Wsteczskomentuj