Fernandes negocjuje z Besiktasem
25.11.2010; 15:06
Transfer już w styczniu?
Manuel Fernandes nadal nie może przekonać do siebie Unaia Emery'ego. Portugalczyk nie wywalczył sobie miejsca w pierwszym składzie i gra bardzo rzadko. W związku z zaistniałą sytuacją, możliwy jest transfer Fernandesa do tureckiego Besiktasu.
Manuel Fernandes w przeciągu najbliższych godzin może opuścić Valencię i przenieść się do Turcji. O usługi Portugalczyka stara się bowiem Besiktas. Fernandes miałby opuścić Mestalla na zasadzie wypożyczenia do końca bieżącego sezonu.
W styczniu, bieżącego roku, Manuel Fernandes był o krok od wypożyczenia do Interu Mediolan. Wówczas z transferu nic nie wyszło, ponieważ Portugalczyk nie przeszedł testów medycznych.
KOMENTARZE
O czym Unai i zarząd myślą?!? Czy oni są ślepi?
Jak Fernandes dostawal szanse i byl zdrowy to byl najlepszym zawodnikiem na boisku... zresztą nie tylko w mojej opinii, w serwisach pilkarskich często byl wybierany zawodnikiem spotkania.
Pewnie będzie wypozyczony z opcją transferu definitywnego.
Jak to zrobią będe miał niezly wku*w :/
A tak na poważnie to myślę, że to zwykłe plotki. Nie mają pismaki o czym pisać, to piszą głupoty.
Zresztą, wciąż mamy tendencje do szpitala, i wobec tej sytuacji każdy chyba sobie pogra.
Jak Vicente jeszcze odejdzie bo "wielki miszcz świata" gra za niego to będzie bardzo złe świadectwo dla Valencii, które pozbywa się legend
Zresztą, nawet jeśli to prawda, pozbycie się Snipesa byłoby błędem. W tym sezonie prezentuje się o niebo lepiej od Banegi. Dobrze, że na środek są do wyboru Tino, Topal, Banega, Fernandes i Albelda (chociaż ten mógł wczoraj zostać na ławce...), jakoś nie widać, żeby któryś z nich specjalnie długo przesiadywał na ławce. To jeden kontuzjowany, to drugi, to Unai zmieni ustawienie. Na pewno się przyda i jeśli już jest tak tłoczno, pozbyłbym się Albeldy.
rzeczywiście cały piłkarski świat nie zna wartości Manuela...Everton chętnie by go u siebie zatrzymał, ale sam zainteresowany nie chciał. Paolo Bento powołuje go do reprezentacji, żeby zawodnikowi nie było przykro. Inter też przez przypadek zaprosił go do swego królestwa...
Co do Evera to sprawa wygląda trochę inaczej. Jest rozkapryszonym i nieodpowiedzialnym zawodnikiem, który obdarzony został niesamowitym talentem. W obecnym sezonie zupełnie się nie stara i jest cieniem samego siebie z poprzedniego sezonu. Tino wygryza Banege ze składu z każdym meczem, w którym dostaje szansę gry.
Poza tym, Fuh, pomyśl o tym, że lada dzień Albelda odejdzie i wtedy będzie trzeba szukać następcy...
Amunt!!!
To po Tino najlepszy aktualnie środkowy pomocnik. Właśnie o tym mówię-ten klub nie bardzo liczy się z legendami. Tu Aimar, tam Marchena teraz podobno Albelda. Bardzo mnie to boli, to trochę wstyd dla tego klubu.
Sam nie wiem co z tym Manu zrobić.
Bardzo go lubię, do tego zapłaciliśmy za niego prawie 20 baniek. Jak Besiktas da 10 to i tak jesteśmy sporo w plecy. To powinien być nasz crack.
Tino swoim przyjściem zrobił niezły bałagan i wielki tłok.
Moim zdaniem Tino jest tak dobry, że i na media punta by sobie poradził. I tak ma ciąg na bramkę. Wtedy Manu z Everem mogliby podzielić się czasem gry a David z Mehmetem.
Jak jest dwóch napastników na boisku to automatycznie mniej pomocników w środku, ale moim zdaniem my tylko z takimi lamerami jak Bursa/Gers pchamy się z dobrym skutkiem i z Adurizem i z Soldado.
Nie podoba mi się sytuacja Manuela, Vicka i Choriego - nie przez przypadek akurat piłkarzy w których Unai nie wierzy. To samo by dotyczyło Miguela gdyby nie to że rywalizuje z takim cieniasem jak Saltor (a wcześniej Niko).
Chori jak do nas przychodził wart był koło dychy, coś czuję że jak go oddamy to w nowym klubie zacznie wymiatać, Manu to samo, bo ma wielkie możliwości. Chociaż nie takie jak Ever, który w formie i jak ma chęci to jest top-10 na świecie. Tak czy tak Tino teraz jest najmocniejszy. Talent poparty pracą i determinacją, cały czas idzie do przodu. Nie dać się zmarginalizować przychodząc do tak zastałej konstrukcji jak Valencia to duża sztuka.
Mam nadzieję że w zimie pozyskamy chociaż lewego obrońcę i stopera.
Emery, sprowadzając Topala i Costę miał chyba jakiś plan na środek pola - niestety (wg mnie), dla MF nie było w nim miejsca.
Tino jest 15 razy lepszy? Tino póki co nie łapie się do żadnej z dwóch reprezentacji, które ostatnio mają sporą obniżkę formy. Fernandes był powoływany do repry jak Banega sobie kolegów mógł w telewizji pooglądać.
Fuh, ja klasy Banegi w żaden sposób nie chce ujmować, ale nie pisz, że Fernandes jest o klase lub więcej gorszy. Ma swoje wielkie zalety a nie gra jak Banega, bo trochę się różnią, co wcale nie znaczy, że Manuel jest słabszy.
Lisovski, mi sie zdaje, ze bardziej bysmy zalowali, jezeli sprzedalibysmy Evera, ale to tylko moje zdanie. (:
Albelda- nie widoczny,świetny w defensywie. Głownie odbiera niż podaje piłkę. Ma świetny przegląd pola. Przez to mało biega. Zdarza mu się dobrze podać ale ogólnie w rozegraniu jest słabszy.
Banega-świetny w odbiorze i rozegraniu. Technika to samo. Potrafi przytrzymać piłkę i minąć nie jednego zawodnika. Za to mało strzela. Zdecydowanie za mało wchodzi w pole karne.
Topal- typowy defensywny zawodnik. Odbiera piłkę, w rozegraniu tak jak Albelda. Za to ma dobre uderzenie z dystansu. Słabsza wersja hiszpana.
Tino-biega wszędzie, po całym boisku. Jego umiejetności defensywne i ofensywne są mniej więcej równe z naciskiem na atak. Dobrze podaję i uderza,często cofa się do obrony. Technicznie też ok.
Fernandes- zawodnik środka pola. Rzadko kiedy gra w obronie. Tak samo w polu karnym przeciwnika. Potrafi jednym podaniem stworzyć sytuacje bramkowa. Mało biega za to często jest nie kryty. Nie holuje piłki jak Joaquin, przeważnie po jednym(dwóch) zwodach oddaje piłkę. Dużo podaje i to skutecznie. Ten zawodnik idzie w jakość a nie ilość. Nie ma stylu hiszpańskiego. Zna swoją pozycję na boisku i tego się trzyma.
Problem jest w Emerym. Nie potrafi wykorzystać wszystkich potencjałów zawodników. Fernandes jest najlepszym tego przykładem. Gołym okiem widać,że w innym klubie z innym trenerem byłby kluczowym zawodnikiem zespołu. Nasz Bask jest taki jednokierunkowy. Rzadko kiedy wychodzą mu dwie rzeczy na raz. Jak nie atak to obrona. Przegrany mecz po dobrej grze bądź odwrotnie.
Gdyby Emery nauczył się jeszcze lepiej wykorzystywać to co ma byłoby super.
Poza tym, gdyby doszło do tragedii i ze składu wypadli i Topal, i Albelda, to Fernandes oraz Maduro są najlepszymi kandydatami do przejęcia ich roli na boisku na czas ich nieobecności. Zresztą, już sama myśl o trójce Fernandes-Banega-Tino jest ciekawa.
Jeśli jednak, to ja już bym dał sobie spokój z wypożyczeniami i spożytkował kasę za Fernandesa na kupno obrońcy. Ander Herrera nam niepotrzebny, a porządni napastnicy są za drodzy, przez co możemy być wkrótce zmuszeni do gry 4-5-1.
Obecnie mamy dwóch dobrych defensywnych pomocników i każdy z nich może grać w podstawowej jedenastce choć różnią się nieco:
Albelda - bardzo mocną cechą Albeldy jest jego doswiadczenie co owocuje znakomitym ustawianiem taktycznym - zauważcie ze on nie biega jakos duzo ale czesto jest tam gdzie powinien i jest dobry w odbiorze.Zdecydowanym minusem jednak jest bardzo slabe podania i wyprowadzanie pilki bo tu Topal jest lepszy.
Topal - slabiej sie ustawia , ale wiecej biega, jest generalnie niemal wszedzie , podczas gdy Albelda trzyma sie bardziej jednej pozycji.Lepiej podaje i ma mozliwosc strzalu z dystansu.Z silniejszymi zespolami jednak lepiej wystawiac Albelde.
Co do Banegi,Manu i Tino.
Banega - najbardziej zogranizowany z 3ki. I najbardziej wszechstronny. Dobrze odbiera, jest ofensywny, potrafi dryblować i przetrzymać piłkę. Najlepiej trzyma w kupie srodek pola. Niestety jak nie jest w formie marny z niego pozytek.
Tino - nie ma na pewno takiego odbioru jak Ever i Fernandes, ale zdecydowanie więcej pracuje, jest niemal wszedzie choc czesto nie owocuje to z korzyscia dla druzyny w defensywie, to w ofensywie Tino (przypomina Baraje) jest groźny i bramkostrzelny. Choć jest najmniej poukładanym taktycznie z 3ki to chcąc atakować Tino wlasnie powinien grac w pierwszej 11stce. Ostatnio w najlepszej formie sposrod tej 3ki.
Fernades - pilkarz z ogromnym potencjałem, jednak Emery nie jest w stanie wyeliminować jego pewnych negatywnych nawyków i nie wiadomo czy nawet Mourinho by tego dokonał.
Manuel przede wszystim znakomicie panuje nad pilką i ją przytrzymuje czym bije na głowę Evera i Tino(to co robił na Camp Nou to poezja).Jednak Fernandes ma też ogromne braki - nie gra i nie ustawia się taktycznie, gra jakby swój wlasny mecz co czesto nie daje kozysci druzynie. Gdyby był poukładany jak Banega i grał tak co mecz to byłby to nasz najlepszy pomocnik, jednak nie potrafi tego osiagnąć i wydaje mi sie że częsciej mysli o wykonywaniu sztuczek pilkarskich niz jak zagrac do wybiegajacego partnera - to problem psychologiczny , nie talentu - i to blokuje jego progres , a w tej dziedzinie nie ma progresu od lat.
Potencjalnie Ever jest lepszym zawodnikiem, jednym z najlepszych na świecie. Na tą chwilę nie jest. Potencjał Manu, jest niewiele gorszy, a aktualna forma, lepsza.
Inna sprawa to wybory personalne Unaia, bardzo dyskusyjne, często DENERWUJĄCE (to taki eufemizm, żeby nie rzucać mięsem ;D)
Mattaj, jesteś chyba pierwszym, który takim przymiotnikiem określił Portugalczyka, a to o czymś świadczy.
ciekawe tylko czy jest tez winny temu, ze fernandes 90% swoich podan kieruje do tylu badz wszerz boiska
A pamiętasz jak grał Baraja za Emerego? A widzisz jak Emery cały czas pokazywał i pokazuje zawodnikom do kogo mają podawać? I widzisz, że przeważnie pokazuje najbliżej ustawionego pomocnika lub obrońcę? Czy nie widzisz tego?
tak sie sklada, ze pamietam jak gral baraja, ktory w przeciwienstwie do fernandesa z powodzeniem bral sie za rozgrywanie. widac bylo, ze wiecej pilek posylal do przodu, do napastnikow. nie przeszkadzal mu w tym nawet trener.
co do emery'ego - pokazuja go zwykle z 5, moze 6 razy w meczu, z czego powiedzmy 4, gdy stoi przy linii bocznej, wiec na takich obserwacjach nie opieralbym swojej opinii. guardiole tez zobaczysz w telewizji wskazujacego swoim zawodnikom najblizszego partnera. roznica polega jednak na tym, ze oni potrafia takim sposobem rozklepac obrone rywala.
cale szczescie, ze zachowalem ten obrazek na dysku. brana jest pod uwage tylko liga hiszpanska, zeszly sezon - zobacz. moze troche przesadzilem, bo wynika z niej, ze jest to lacznie 82%, ale przyznasz, ze to i tak duzo. statystyki pochodza z niemieckiego serwisu fussballdaten.de i byly jeszcze jakis czas temu do pobrania, ale widze, ze teraz nie ma juz takiej mozliwosci. byc moze w czasie sezonu nie prowadza szczegolowych danych i beda one dostepne dopiero po jego zakonczeniu.
Trzeba mieć nadzieję, że trener będzie rozmawiał o tym z Fernandesem i jeśli oczekuje od niego rozgrywania to będą pracować nad tym.
Ja wierzę, że można to zmienić. Portugalczyk ma świetną technikę, potrafi spokojnie przytrzymać piłkę czy podawać nawet będąć atakowanym przez rywala.
Już i tak w porównaniu do początków Fernandesa w Valencii jego gra jest bardziej poukładana, mniej chaotyczna i lepsza taktycznie.
Jedni mogą być sceptyczni, ja jestem optymistą.
« Wsteczskomentuj