Remis po brudnym meczu
20.11.2010; 17:57
Komentarz po derbach
Mnóstwo chaosu, fauli, symulanctwa i złośliwości, mało piłki i składnych akcji - tak wyglądały derby Wspólnoty Autonomicznej Walencji, zakończone remisem 1:1. W 21. minucie Aduriz wykorzystał podanie Joaquina, w 70. Rossi pokonał Moyę. Valencia kończyła mecz w dziesiątkę.
Geniusz panuje nad chaosem - z takiego założenia wyszedł Unai Emery, przygotowując taktykę na derby z Villarrealem. W wyjściowej jedenastce znalazło się pięciu obrońców, ale ustawienia piłkarzy Valencii na boisku nie da się oddać jednym schematem. Boczni obrońcy - Miguel i Bruno - biegali po całym boisku, skrzydłowi - Joaquin i Pablo - nierzadko stawali się napastnikami. Nikt nie był na stałe przypisany do jednej strefy, a wymienność pozycji i nieustanne bieganie za piłką całego tłumu piłkarzy skutecznie spowalnia ataki Villarreal. Piłkarze Valencii przez cały mecz przemieszczali się po murawie tak chaotycznie, jakby próbowali dostosować się do wskazówek machającego rękami we wszystkich kierunkach Emery'ego.
Prowadzenie 1-0 po efektownej bramce Aduriza, który wykorzystał podanie Joaquina, Valencia okupiła kontuzją Davida Navarro. W utrzymaniu przewagi pomógł Valencii arbiter - Estrada Fernández anulował bramkę Joana Capdevili, podejmując dyskusyjną decyzję o spalonym.
Po przerwie co rusz wrzało na boisku, a sędzia przerywał grę co kilkadziesiąt sekund. Valencia z minuty na minutę broniła się coraz rozpaczliwiej, a sporadyczne kontrataki kończyły się z chwilą, gdy do piłki dopadał fatalnie grający Pablo Hernandez.
Gospodarze długo nie potrafili oddać niebezpiecznego strzału na bramkę Moyi, bowiem Cazorla, Rossi i Nilmar często gubili piłkę w plątaninie nóg defensywy Valencii, szczelnie wypełniającej własne pole karne. W 70. minucie obrońcy Blanquinegros nie nadążyli jednak za akcją Villarreal i Giuseppe Rossi doprowadził do wyrównania.
Valencia śmielej ruszyła do ataku, ale po dziesięciu minutach musiała grać w dziesiątkę - drugą żółtą kartkę zobaczył Marius Stankevicius. Pomimo kilku sytuacji z obydwu stron, wynik się już nie zmienił.
Dziwaczna taktyka Emery'ego - wyglądająca na celowe wprowadzanie chaosu na boisku - długo zdawała egzamin. Rywale, znani z poukładanej, płynnej gry, musieli dostosować się do boiskowego bałaganu. Z grona piłkarzy wyróżnić można Joaquina, napędzającego wiele ataków, harującego bez przerwy Tino Costę, odzyskującego skuteczność Aduriza i pewnie interweniującego Ricardo Costę. Pomimo serca włożonego do gry i kluczowej roli kiepsko wypadli boczni obrońcy, szczególnie w ofensywie. Bruno, nieatakowany, nie potrafił przyjąć piłki. Niepewnie grał David Navarro, a Pablo potrafił jedynie łapać się za głowę po kolejnych zepsutych akcjach.
KOMENTARZE
Ni nie gralismy jeszcze 5 w obronie, a moze to powodaowac spory zamęt i chaos z tyłu...
Oj Emery... !
-gra 5 obrońcami!!!
-Maduro w pomocy zamiast w obronie
-Pablo zamiast Vicente!!!
Link, na którym będzie można zobaczyć naszą klęskę:
http://allsport-live.ru/pol/tv.php?channel=21889
Ps. Widzieliscie jak Marius rzuca z Autu? Masakra.... :D Poza tym, przy bramce rewelacyjnie do Joaquina podal sam Maduro, az sie wierzyc nie chce!
AMUNT!
Strzelic na 0-2 i dowieźć wynik-- proste ;d
Jak na razie wielki plus dla Emerego za eksperyment taktyczny bo tak jak gralismy do tej pory juz grac nie mozemy.
2. Sedzia i szczescie nam dzis sprzyja.
3. POCZEKAJCIE DO KONCOWEGO GWIZKA! Valecnia ma sklonnosci do przegrywania wygranych meczy wiec prawdopodobnie i tak przegramy.
A co z kwestią główki Ximo ze spalonego i rzutu rożnego?
Niezły autobus stawiamy, nie ? ;]
Gramy beznadziejnie
Mów zas siebie. Ja uwazam ten system za kompletna glupote
.
A tak poważnie: Jakoś naprawdę chciałbym, żeby wszedł Isco i w 5minut dwiema bramkami udowodnił, że jest nowym lepszym Messi. Taka tam fantazja ;)
Boże jak mnie Emery irytuje zamiast grac swoje to sie ku**wa w Mourinho bawi jaki zal...
Dokladnie, osrany!
Gdzie Vicente Unay???
AMUNT VALENCIA!
W końcu rywal był bardzo silny, a w naszej kadrze zabrakło mnóstwo podstawowych piłkarzy... Amunt Vcf!!!
Ilość żółtych kartek to miazga! 10 ! tylko 5 graczy nie dostało dziś kartki!
Liczba zawodników z 4 kartkami na koncie (tym samym z zagrożeniem absencją przy kolejnej) urosła do 4.
Co do "kibiców" z tej strony to dzisiejszy poziom wypowiedzi powinien przejść do historii. Połowa komentarzy to dyrdymały w stylu "zaraz i tak przegramy".
Ludzie! Wy narzekacie na poziom kibicowania na trybunach Mestalla?
Jakby wysłać starannie wyselekcjonowaną delegację ludzi (obiektywnych fachowców)z tej strony to pewnie wyszłaby już w połowie nawet jakbyśmy prowadzili - przy słabej i fuksiarskiej grze rzecz jasna.
Ps. Joxer, jak tam przed meczem? Cos czuje, ze znow was przekreca, ale krakac nie chce. ;) Licze na Bilbao, remis by sie przydal chociaz. (:
dziwne pytanie, za paflo
Swoją drogą Pablo pewnie i tak sprzedamy po zakończeniu sezonu- sprzedaż Villi i Silvy nie wystarczy na spłatę długów, jeszcze przez 2-3 sezony będziemy musieli sprzedawać najlepszych/najdroższych by wyjść na prostą.
PS: 0:8.
???
Almeria taka słaba.
Ten mecz, a raczej reakcja po nim wszelkiej maści dziennikarzy, to dowód na to, że Messi jest przereklamowany. Strzela mnóstwo bramek bo liga jest słaba. Jest świetny, ale jak czytam te kretyńskie nagłówki i oglądam jego bramki to nie widzę tego geniuszu, o którym piszą. Przykład, pierwsza bramka z Almerią to była "przepiękna bramka". Teraz obejrzał i przepiękna to była asysta nie bramka. No ale takie czasy ... Ludzie chcą się poczuć wyjątkowo to im kreują "najlepszego piłkarza wszech-czasów" ... Wzór dla dzieci i młodzieży przeca! a bierze kasę za reklamę Pepsi i Laysów.
javier gomez po dzisiejszym zgromadzeniu akcjonariuszy powiedzial, ze valencia mogla rok temu zniknac z powierzchni ziemi. tfu, la liga.
ten pseudo-mecz z 20 przypominal piknik
Faktycznie słaby, a jeszcze zostac dwa razy z rzedu królem strzelców Ligi Mistrzów to rzeczywiście oznaka słabości tych europejskich rozgrywek...
Messi jest zdecydowanie w grupie kilku najlepszych piłkarzy na świecie i zapewne nawet w tej grupie może być numerem 1, ale robienie z niego boga to przesada.
Na czym polega rpzereklamowanie?? Bo ja nierozumiem
Zresztą, musiałbym nieco zaostrzyć niektóre argumenty, a osobiście uważam,że opinia o umiejętnościach Lionela jest tylko nieznacznie zawyżona. No chyba, ze liczyć niektórych fanatyków i sezonowców Barcy. Wtedy jest wywindowana do kosmicznych poziomów.
Ideą forum jest rozmowa i wymiana argumentów, więc jestem otwarty. Po prostu Messi regularnie gra na najwyższym poziomie, taki Rooney miał przebłyski i sie skończyło. zwróc uwage ze Leo ma 23 lata, a to dopiero początek jego kariery.
Mimo że nie przepadam ani za jednym, ani za drugim, to uważam podobnie jak El_Dudernio i Venithil, że Messi jest troszkę przereklamowany. I to wszechobecne uwielbienie, nie tylko Messiego - całej Barcelony - jest już nudne
I to jest oczywscie wina Barcelony, jak oni smieją grać tak dorbze dwa sezonu, kara musi być!!, Nuda to po porstu jest regularnosc, ale cóż , tak nie można ...
A co do meczów towarzyskich to nie am co sie wypowiadać, one się rzadzą swoimi prawami.
Dobrze więc, spróbuję przekazać, jak ja na to patrzę, chociaż zaznaczam, że pora nie ta, a myślami jestem przy poniedziałkowym kolokwium, więc jeśli coś przekręcę albo napiszę niejasno, to mea culpa.
Ponownie zaznaczę też, że osobiście uważam, że opinia o umiejętnościach Leo jest nieco zawyżana, a nie, że jest on "przereklamowany". Dlaczego można tak uważać??
1.Messi gra w Barcelonie całe życie. To się oczywiście chwali każdemu zawodnikowi, ale warto zauważyć, że innym piłkarzom takie rzeczy się zdarzają, a w reprezentacjach krajów radzili sobie lepiej. Całkiem proste - Messi w innym systemie niż ten Barcelony odnajduje się już sporo słabiej i nigdy nie osiągnie optymalnego poziomu. Jeśli Messi był ostatnio najlepszym piłkarzem w reprze Argentyny, podkreślam jeśli, to przez głupotę selekcjonerów, którzy od lat marnują w taki czy inny sposób potencjał Argentyny.
Wniosek jest prosty - Messi jest mniej uniwersalny i ma niższe zdolności adaptacji niż niektórzy inni wielcy piłkarze, a na to też się powinno zwracać uwagę.
Poza tym, Messi ma za plecami Xaviego i Iniestę. U swojego boku w ataku - najpierw Eto'o i Henry'ego, potem Ibrę, potem Villę... Dokąd zmierzam? Leo potrafi zmieniać losy meczu w pojedynkę, bardzo często, ale zwykle potrzebuje do tego pomocy przegiętych ludzi którzy występuję w Barcelońskiej pomocy, oraz częściowego skupienia się obrońców na swoich niemal równie przegiętych partnerach w ataku.
Ostatni elementem tego punktu jest i tak wstępem do nastepnęgo. Inni świetni piłkarze, do których porównywany jest Leo, grają na wysokim poziomie w pierwszym swoim sezonie po przejściu do innego klubu, z innego kraju i innego systemu gry. Snejder wygrał z Interem LM w pierwszym sezonie w tym klubie. Cristiano uzależnił od siebie nieomal atak Realu w jeden sezon, ten, w którym tam przyszedł. Grali na poziomie niższym niż Leo, zwłaszcza Cris, ale czy mieli czas, żeby aż tak się dostosować do stylu gry, jak Argentyńczyk?
Idąc tym tropem...
2. Porównania z innym graczami. Zdaje się, że ostatnio z kim by go nie porównać, Leo jest w zależności od mówiącego "Jeden krok przed kimś" o "Pół klasy-klasę lepszy" lub "Na poziomie nieosiągalnym dla". Od Cristiano jest lepszy, bo strzelił więcej goli, kiedy Cristiano strzelał 40+ bramek, pewnie opinia u Katalończyków była, że bramki są mniej ważne. Od Snejdera też jest lepszy, bo cośtam, a to, że tym razem to Holender zgarnął niemal wszystko, co się dało, jest mało ważne, w przeciwieństwie do sezonu dominacji Barcy, gdzie fakt wygrania wszystkiego miał niesamowite znaczenie.
Genialny w grze dla reprezentacji i w Valencii przed przejściem do Barcy Villa w ogóle nie mógł być do Leo przyrównany, bo to grzech, Rooney za słaby, piłkarze z innych lig w ogóle do niczego.
3. W gruncie rzeczy Messi przed ostatnim sezonem strzelał nie większe ilości bramek, niż... Uważany za niewypał Ibrahimovic. Rozstrzelał się w ostatnim sezonie, bo przyrost formy zgrał się w czasie z jego zmianą roli w drużynie - wcześniej snajperem był Eto'o, teraz miał dzielić tę rolę z Ibrą a potem z Villą, a w praktyce zwykle pełnił ją sam.
4. Kolejny powód praktycznego przereklamowania Messiego jest prosty i nazywa się... Xavi. Tak, Xavi. Jeśli ten piłkarz nie gra, Messi jest przynajmniej pół klasy gorszy, Iniesta całą. Rozgrywający Barcelony i reprezentacji Hiszpanii ma podania tak przesadzone, że nie są nawet na poziomie "światowym", zwykłem nawet mówić, jak Banega w zeszłym sezonie wykonywał niesamowite zagrywki, że "Postanowił zabawić się w Xaviego". Jakby nie patrzeć... Czy Cristiano, Rooney, czy ktoś inny mają za plecami pomocnika takiego jak Xavi?
Czy Snejder z kolei, sam pełniący tę rolę, nie wykonuje niekiedy świetnych zagrań, nieomal klasy Xaviowej [teraz wykonywał. Obecny sezon jest gorszy, to przyznać należy], które są marnowane przez partnerów, jak chociażby dwie świetne okazje Robbena przeciwko Casillasowi w finale Ligi Mistrzów? Piłkarzy na poziomie Messiego jest paru. Drużyn, w których jest więcej niż jeden piłkarz na poziomie Messiego, poza Barcą być może nie ma wcale. Żeby to jeszcze był i napastnik, i rozgrywający, to sytuacja chyba jeden na tysiąc.
5. Z tytułem "najlepszego piłkarza świata" łączy się jedna podstawowa wada. W meczu albo "zawiodłeś", albo rozpływają się nad każdym Twoim zagraniem. Tak było z Ronaldo, i tak jest teraz z Messim. Ponieważ Messi prezentuje ogółem nieco równiejszą formę niż Portugalczyk, ogółem się nad nim rozpływają tak komentatorzy, jak i kibice.
6.Z Messiego robi się boga, a nim nie jest. Powtórzył w zasadzie bramkę Maradony, z tym, że Maradona wyminął tylu piłkarzy, którzy grali dla reprezentacji Anglii (!) Messi zrobił to z w zasadzie przeciętnym ligowcem hiszpańskim, Getafe. To o czymś świadczy.
Jeśli Messi jest bogiem, a Mourinho i jego Inter wykluczyli Messiego dwa razy z gry, to kim są piłkarze Mourinho, albo sam trener portugalski?
7. Wreszcie, kiedy mówimy o Messim jako o najlepszym piłkarzu świata, możemy mieć rację, ale niekoniecznie. Są piłkarze, którzy po prostu pełnią mniej widowiskowe role, a wywiązują się z nich wcale niegorzej, niż Messi ze swojej. Na przykład IMO Messi>Rooney, Messi > Cristiano, Messi> Villa, ale czy Messi>Snejder, albo Messi>Xavi? Nie wspominając już o tak horrendalnych porównaniach jak Messi kontra defensywny pomocnik albo obrońca? Tutaj ciężej to ocenić, ale Lionel zawsze będzie bardziej doceniany, bo to on drybluje i klepie bramki.
Messi zdecydowanie jest jednym z najlepszych piłkarzy świata, całkiem prawdopodobnie jest najlepszym, ale moim zdaniem można na upartego, wbrew temu co twierdzą kibice Barcelony, wkazać kilku piłkarzy na jego poziomie.
8. To już jest teoria spisku, w którą sam osobiście nie wiem czy wierzyć, i raczej skłaniam się ku odrzuceniu jej. Messi został poddany za pieniądze Barcelony kuracji hormonem wzrostu, i chociaż w jego przypadku była to nieomal konieczność, niektórzy specjaliści medyczni (i z całą pewnością antyfani sportowców którzy byli takiej kuracji poddawani) doszukują się w kuracji tym hormonem właściwości niemal dopingujących, i to permanentnie.
Oddzielna uwaga do Fuha. Trochę mi Ciebie szkoda tak szczerze, bo sztuką jest przejść przez piekło i nie stać się diabłem. Na szczęście większość tych, którzy przeżyli lata wojny, zagłady, czyli rzeczy, które dla większości z Was są wręcz trudne do wyobrażenia wyszli na ludzi i nie dali się złamać, zachowując ludzką godność i szacunek do drugiego człowieka. Weź brachu z nich przykład, bo myślę, że jeszcze nie jest za późno. Ogólnie to mniej jadu ludzie a więcej ludzkich odruchów, bo naprawdę sami sobie wystawiacie odpowiednie świadectwo! Pozdrawiam serdecznie.
Jako kibic Barcelony powinieneś być zażenowany poziomem artykułów o Barcy. Proponuję ci Szadkowskiego z Wyborczej. Ten klaun (tak, klaun) po prostu tworzy peany pod adresem Barcelony.Jeszcze bym to zdzierżył, ale nie zatrzymuje się na tym. Musi jeszcze dowalić Realowi. Nie lubię zbytnio Realu, ale gdy czytam artykuł o "pozerze Cristiano" z powodu tego, że zagrał plecami piłkę to mi smutno. Potem wesoło.Przysrać jednemu z powodu jego umiejętności piłkarskich a drugiego wychwalać ? To jest rzetelne dziennikarstwo ?
Rok temu się zachwycał takim samym podaniem Zlatana . I tak jest mniej więcej wszędzie. Tu już nie chodzi o sympatię czy antypatię do klubu tylko o zwykłą ludzką przyzwoitość.
Real rozjechał 5:1 Athletic Bilbao. Ronaldo zdobył hattrick z o dwa razy silniejszym rywalem jak Messi. Jakoś nie widzę, że pisali o nim "najlepszy w historii". Dorobek ma nie gorszy od Messiego .
Gdy czytam komentarze takie jak twoje to tylko się uśmiecham.Standardowy komentarz żałosnego moralisty.
jest w nim odniesienie do "jadu" "frustracji" "bezsilności"
Oczywiście przyklejenie komuś gęby i oczywiście nazwanie kogoś "gorszym".
Nie podając przy tym żadnych argumentów za swoją tezą.
Większość na tej stronie wie kto to jest Fuh i jakie komentarze pisze, ale uwagi to sobie kieruj do dziecka jak masz. Nie jesteś naszym szefem czy kimś przed kim odpowiadamy.Postawę "Ja ucywilizowany człowiek a wy zakompleksione dzikusy" to możesz sobie prezentować na stronie Sevilli czy Atletico. Zobaczymy jak tam na nią zareagują. Pisać o poziomie i samemu sięgać dna - to jest twój standard ?
Dziwne sobie miejsce na ten komentarz wybrałeś. Na stronie są ludzie, którzy swoje antypatie do klubów powinni wyrażać nieco delikatniej, ale w tym newsie? El_Duderino zauważył, że Almeria jest cienka jak barszcz, liga hiszpańska z wyjątkiem Realu i Barcy (które stoją od paru lat w miejscu, poza tym, że w Realu może coś ruszy pod Mourinho) staje się coraz słabsza jako ogół, a Messi z nieznanych przyczyn w wieku 23 lat został już Bogiem i piłkarzem wszech czasów mimo, że w całej historyjce są jeszcze Pele, Maradony, Cruyffy, Romaria, Rivaldy i paru innych. O Alfredo di Stefano nie wspominając nawet.
Nevan wyraził opinię, że Ronaldinho był lepszy od Messiego a C. Ronaldo jest niewiele gorszy i zażenowanie ogólnym podnieceniem grupy zasługującej już na miano "Visca el-dzieci". Ja zaznaczyłem, że mam Messiego za wielkiego piłkarza którego umiejętności są nieco przeceniane i starałem się postawić sprawę jasno dlaczego tak sądzę, robiąc to mam nadzieję ze względną kulturą.
A ty mi tu o pluciu jadem. Człowieku, jeśli to jest jad, to ciesz się, że mnie nie znasz osobiście i nie piszę komentarzy w skrajnie złym humorze. Baa, nie wspominając o kilku moich znajomych. Taka ilość zawiści i trucizny mogłaby doprowadzić cię do zawału.
A pewnie nawet w skrajnie złych nastrojach nie jestem nawet w 1/3 drabiny "jadu" i "wylewania frustracji".
Serdecznie NIE-pozdrawiam.
Phoxx - no właśnie niepokojące jest, że obecnie niektóre drużyny się Barcelonie podkładają, w Madrycie zakładają porażkę... A jak tego nie robią, to i tak rzadko coś wychodzi. Sevilla która powoli wyrastała na godnego konkurenta dla wielkiej dwójki, obecnie dostaje cięgi jeśli tylko Barcelona gra z nią "na maxa". Valencia która sześć lat temu wygrywała ligę, a dwa sezony potem była w stanie do końca walczyć o vicemistrzostwo obecnie w szczytowej formie potrafi zagrać jedną połowę meczu na poziomie Realu czy Barcy - w drugiej musi spalić tę przewagę czy tę równość. Villarreal który nie tak dawno zdobył vicemistrzostwo obecnie za dobry mecz przeciwko liderom uważa przegraną 3-1 z Barcą a ich prezes dorównanie duopolowi uważa za długoletni plan na 5 lat. O tym co się stało z Atletico w lidze nawet nie warto wspominać.
Apropo nudnego Messiego
http://www.elmundodeportivo.es/gen/20101121/54074172769/noticia/leo-messi-tiene-a-mourinho-y-al-madrid-en-el-punto-de-mira.html
Barcelona i Real w rpzeciwieństwie do chelsea nie ma bogatego wujka, tylko inną strukture, w której klub nalezy do socios. A u was po prostu kase się defrauduje i amrnuje, więc nie wiem o co płacz.
na 38 meczów Ligi hiszpańskiej 4 gracie z Realem i Barcą, co wam przeszkadza wygrywac z innymi??
Rozumiem również, że dla Ciebie Hercules i Rubin Kazań to europejskie potęgi.
Rozumiem również, że z twojego punktu widzenia obecny stan siły zespołów ligowych z Hiszpanii nijak się ma do gigantycznej różnicy dochodów spowodowanych przeróżnymi czynnikami, a wynika tylko ze złego zarządzania każdego zespołu w lidze który nie pochodzi z Katalonii lub stolicy Hiszpanii.
Właśnie miałem zwrócić uwagę, że napisałem to, co prosiłeś o Messim, ale jeśli powyższe stwierdzenia są prawdziwe, nie wiem, czy mamy o czym dyskutować...
Stosuje tylko prymitywną partyzantkę bez żadnych faktów.
Ok , messi to bóg, złóżmy pokłony bo na nas piłkarską ekskomunikę nałożą kibice Barcy za herezję.
one potrafiły pokonac nas na CN, w przeciwieństwie , no własnie...
Fakty sa takie ze jest dwukrotnym królem strzelców Ligi Mistrzów, broni tytłu najlepszego strzelca Ligi BBVA, czego cchiec więcej?? On ma dopiero 23 lata
"Messi gra w Barcelonie całe życie"
zaczynał w argentynie ale to szczegoł. Widzisz, klub potrafił wychowac sobie talent, który jest dostosowany do Michelsowegego futbolu totalnego. My szkolimy zwodników pod siebie. Czy winą jego ejst to, że spełnia swoją rolę?? CZy wina klubu jest fakt , że umie szkolic młodzież??
"W gruncie rzeczy Messi przed ostatnim sezonem strzelał nie większe ilości bramek, niż... Uważany za niewypał Ibrahimovic. Rozstrzelał się w ostatnim sezonie, bo przyrost formy zgrał się w czasie z jego zmianą roli w drużynie - wcześniej snajperem był Eto'o, teraz miał dzielić tę rolę z Ibrą a potem z Villą, a w praktyce zwykle pełnił ją sam."
eto 108 bramek dla klubu, Messi 101 a ma 23 lata podkreślam
"Messiego robi się boga, a nim nie jest."
Tu wychodzi znajomość futbolu, wiesz pewnie jak piłkę nożną traktują latynosi??
"a Mourinho i jego Inter wykluczyli Messiego"
czyly mniej więcej jeden trener i jedenastu piłkarzy zatrzymało jedengo, no cudo...
El_Duderino
a cos ty tutaj takiego inteligentnego stwierdził? Jeżeli twoim argumentem jest stygmatyzacji rozmówcy, to cóż, przynajmniej wiem z kim mam do zynia.
Mówiąc, że "gra w Barcelonie całe życie" chodziło mi o to, co opisałem dalej, a nie o to, że fakt gry w jednym klubie jednym systemem koniecznie czyni z Messiego gorszego zawodnika - utrudnia mu rozwinięcie skrzydeł w reprezentacji. Dlatego moim zdaniem żeby zobaczyć klasę Messiego wystarczy go porównać z Di Stefano, a nie z Maradoną jak to wielu czyni; Di Stefano nie wygrał Pucharu Świata, ale poza tym zdobył w Piłce Nożnej wszystko co się da, jak Messi, tylko w większych ilościach - ustrzelił więcej bramek, zdobył więcej Pucharów Europy, tytułów mistrzowskich... Więc jeśli uznać, ze kariera klubowa góruje nad reprezentacyjnymi osiągnięciami, Di Stefano jest lepszy od Messiego. Jeśli nie, to od Messiego są lepsi nie tylko Di Stefano, ale faktycznie uznawany za Boga w Argentynie Diego Maradona. Pomijając już twory typu Pele czy Cruyff. Messi wciąż ma kupę czasu żeby dogonić Di Stefano, Pele, Maradonę... ale w tej chwili nie ma porównania.
Z tymi strzelcami to nie wiem, czy jest się z czego cieszyć, bo przez Wasz klub ostatnio przewijają się świetni napastnicy tylko po to, żeby zostać przerobionymi na dobrych fałszywych skrzydłowych a potem odesłanymi na piłkarską emeryturę, ewentualnie wyrzuconymi z klubu zanim mieli szansę się pokazać, jak Ibra... Wystarczy spojrzeć - najlepszy strzelec Barcelony w historii ma 195 goli , Valencii - 260, Villa ma ponad setkę tylko w lidze i tylko dla Valencii, Raul ma 228 tylko w lidze, Zarra 252 tylko w lidze. Pewnie, Messi może niektórych z nich przegonić, ale przyrównywanie go do strzelców Barcelony wcale o jego wielkości nie świadczy. Zresztą, on gra dłużej w Barcy niż grał Eto'o...
Do Boga już się odwołałem. Do zatrzymywania Messiego to już skomentowali moi współkibice... Gdyby reszta Barcelony mogła grać jak chciała, to faktycznie żadne osiągnięcie, ale akurat na swoim stadionie Inter wygrał dość wyraźnie i zasłużenie, nawet jeśli zrobił to grą defensywną.
A jeśli chodzi o wielkość w skali europejskiej Herculesa i Rubina Kazań, to już mi to nawet żal komentować jest... zaraz się okaże, że Real to mały klubik, a najlepsi piłkarze świata grają albo w Barcelonie, albo w Rosji...
« Wsteczskomentuj