sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Joaquín: "Jeszcze dużo pracy przed nami"

Kamil Guziak, 16.11.2010; 19:10

Czy zwycięstwo z Getafe pomoże zespołowi?

Przed spotkaniem z Getafe cel był jeden - zakończyć fatalną serię spotkań bez wygranej. Udało się, ale czy to wystarczy, by powrócić do formy z początku sezonu? O spotkaniu z Getafe i nie tylko wypowiedział się skrzydłowy Valencii - Joaquín Sánchez

Jak powiedział Joaquín, zwycięstwo Valencii z Getafe było kojące po fali wątpliwości w ostatnich tygodniach, w wyniku słabych wyników zespołu z Sevillą, Saragossą i Mallorcą. Jak twierdzi skrzydłowy, najważniejsze, aby przerwać złą passę i nadać grze dynamiki, zwłaszcza grając na Mestalla.

"Głównym celem było wygrać, bo to jest najważniejsze w piłce nożnej. Były chwile błyskotliwości, ale to jeszcze nie wszystko. Getafe okazało się silnym rywalem, ale to my zgarnęliśmy trzy punkty."

"Zawsze wygrana kasuje złe wspomnienia i złe uczucia. Wszystko zaczyna nabierać harmonii i jest co raz bardziej pozytywnie, przez co każdy pragnie uzyskać tę dobrą passę zwycięstw. Wygrana podwyższa morale i pozwala wrócić myślami do początku sezonu, kiedy tak dobrze zaczęliśmy rozgrywki."

Wygrana zespołu bardzo cieszy Unaia Emery'ego, który zadowolony jest z powrotu zespołu do strefy gwarantującej grę w Lidze Mistrzów. Również pomocnik dostrzega pozytywy ostatniego pojedynku na Mestalla.

"Nie możemy spocząć, obraliśmy ważny, istotny cel, konsekwentnie pracujemy na końcowy rezultat. Przed nami trudne zadanie, gdyż Villarreal gra w tym sezonie bardzo dobrze. Nie możemy się zrelaksować."

W lidze Valencia po przegranej z Barceloną rozegrała trzy kolejne mecze bez wygranej, w których oddała aż dziewięć punktów, co powoduje, że mecze z silniejszymi zespołami mogą być kluczowe w kontekście walki o przyszłoroczną grę w Champions League. Po meczu z Getafe, ekipa Emery'ego wróciła na czwarte miejsce w tabeli, zrównując się punktami z Sevillą, która jest piąta.

Ponadto zespół po wygranej na Mestalla odzyskał po części zaufanie i wsparcie kibiców, którego bardzo brakowało od meczu z Athletic Bilbao.

"Osiągnięty wynik może wskazywać, że wszystko było proste, nie do końca, ale mieliśmy dobre etapy meczu, w których udało nam się strzelić bramki Getafe. Musieliśmy jednak być bardzo czujni. Mieliśmy lepsze momenty podczas tego meczu, kiedy czuliśmy się bardziej komfortowo grając piłką, ale rywal także gra, a my sami wiemy, że nie jesteśmy jeszcze w formie jaką prezentowaliśmy na początku sezonu. Musimy dać z siebie wszystko i grać w taki sposób, aby wygrać, i choć każdy o tym wie, ma to podstawowe znaczenie dla wygranej. Musimy postarać się, by zespół czuł się bardziej komfortowo."

Jednym z najczęściej dyskutowanych po spotkaniu z Getafe tematów, był stan murawy na Mestalla, który poruszył także Joaquin.

"Nastał czas na szybki futbol dotykowy, z dużą ilością podań. Dobry, atrakcyjny futbol nie jest możliwy wtedy, gdy trawa jest taka, jaką obecnie mamy."

Gracz był wyraźnie zadowolony ze swojej wydajności w spotkaniu z Getafe, ale przyznaje, że wciąż czeka na kolejne trafienie.

"Tak, szukam kolejnej bramki. Szkoda, że mi się nie udało, ale ważne jest to, że nie przestanę próbować."

Kolejną szansę Joaquín będzie miał w meczu z Villarreal na Madrigal w sobotę. Zawodnik odniósł się do ostatniej potyczki najbliższego rywala z Barceloną i podkreślał dobrą grę Garrido na Camp Nou.

"Zagrał bardzo dobre spotkanie, ale podczas gry przeciwko Barcelonie ma się przed sobą graczy takich jak Messi, więc oczywiste jest, że będzie ciężko. Myślę, że Villarreal zagrał dobry mecz, ale czasem to za mało na rywali pokroju Barcelony. Jesteśmy świadomi, że gramy mecz z bezpośrednim rywalem, mecz o ważne punkty, do tego na ich terenie. Musimy próbować, gdyż stać nas na zwycięstwo."

Kategoria: Wywiady | Superdeporte skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. pedro917.11.2010; 09:27
Oj, rzeczywiście dużo pracy, bardzo dużo.
Z jednym stwierdzeniem Joaquina nie mogę się absolutnie zgodzić: "Getafe okazało się silnym rywalem".
Wręcz przeciwnie. Getafe to w tej chwili najsłabsza drużyna La Ligi, dodatkowo osłabiona brakiem ich najlepszego piłkarza -Boatenga. To, że tak słaba drużyna sprawiła sporo kłopotów świadczy o tym, jak daleko jesteśmy w lesie.
2. lisovski17.11.2010; 11:55
lisovskiCiągły jęk i zawodzenie pedro tego już się nie da czytać ,wszyscy wiemy jakie masz zdanie więc nie obrzydzaj każdego newsa.Jak nie możesz wybrać innego klubu to przynajmniej daj sobie spokój z tym idiotycznym powtarzaniem tego samego.Proszę.
3. pedro917.11.2010; 14:53
Nie masz ochoty - nie czytaj.
Proste, prawda?