sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Powrót na Mestalla byłego trenera VCF

Szkoleniowiec Atlético Madryt, Quique Sánchez Flores, przyznał, że podczas meczu będzie targany różnymi emocjami. Dla byłego szkoleniowca Nietoperzy dzisiejszy mecz jest szczególny, bowiem po raz pierwszy od 2007 roku powróci on do stolicy Turii. Tym razem stanie jednak po przeciwnej stronie.

Madrycki opiekun wyznaje, że Valencia CF „jest dla niego specjalną drużyną” i przypomniał, że „w żadnym wypadku nie chciał, by doszło do tego pojedynku, ponieważ jedna z drużyn będzie musiała pogodzić się z porażką”.

Quique życzyłby sobie spokojnego spotkania bez nagłych zwrotów akcji, choć wie, że może być inaczej.

„Nie podobałaby mi się taka potyczka. Oba zespoły grają fantastycznie w ataku i byłaby to niezwykła przyjemność dla kibiców, gdyby padło kilka bramek, lecz dla trenera taki przebieg meczu jest zbyt szalony. Zdarzają się bardzo niekontrolowane mecze, kiedy zespoły decydują się na wymianę ciosów, ale ja nie przepadam za takimi pojedynkami”.

Ponadto dodaje, że „każda z drużyn ma takie same szanse na awans i jeśli miałby je określać, powiedziałby, że pół na pół, chociaż Valencia skarżyć się może na nadmierną ilość kontuzji i wykluczeń niż Atlético” – tłumaczył. – „Mimo wszystko na boisku i tak pojawią się wielcy gracze”.

Zapytany o cel swojej ekipy na Estadio Mestalla mówi otwarcie, że do rozegrania są dwa mecze i trzeba przygotować drużynę odpowiednio do dwóch pojedynków. – „Oba zespoły udowodniły, że radzą sobie słabiej w obronie, niż w ataku. Popełniamy jednak trochę inne błędy, gdyż w naszym zespole więcej zdarza się indywidualnych pomyłek” – wskazał, dodając, że istotne dla losów tej rywalizacji będzie znalezienie równowagi pomiędzy defensywą a ofensywą.

Trener Rojiblancos liczy na miłe powitanie ze strony Valencianistas, bo „zawsze darzy ich drużynę ogromnym szacunkiem, ponieważ jest jego ulubioną ekipą” z racji lat spędzonych w stolicy Lewantu jako piłkarz i trener. Przypomniał również, że „był bardzo szczęśliwy” pracując w Valencii i „wiele się w tym miejscu nauczył”.

„Jestem szczęśliwy z tego, co wykonuję. Mam wzloty i upadki, do tego zawodu trzeba się po prostu przystosować. Obecnie czuję się szczęśliwy i muszę nadal ciężko pracować, jeśli chcę taki stan utrzymać” – oznajmił.

Quique odniósł się także do krytyki, jaka spotyka obecnego opiekuna Blanquinegros, Unaia Emery’ego. – „Trener jest pierwszym, którego oskarża się za niepowodzenia drużyny i jednocześnie ostatnim, którego chwali się za jego wygrane czy inne sukcesy. Tak to już jest w tym zawodzie i musimy się z tym pogodzić”.

Flores pochwalił swego byłego podopiecznego, Davida Villę: „To piłkarz bardzo honorowy, waleczny, obdarzony niezwykłymi umiejętnościami, dlatego należy do grona najlepszych na świecie. Valencia z pewnością jest dumna i szczęśliwa z tego, że posiada w swoich szeregach tak wspaniałego zawodnika” – zakończył.

Kategoria: Wywiady | Superdeporte skomentuj Skomentuj (3)

KOMENTARZE

1. Mistic01.04.2010; 20:46
MisticCiekawe co to by było, gdyby Quique nie wyleciał wtedy z VcF. (;
Powinien zostać godnie powitany na Mestalla, w końcu spędził tam kilka ładnych lat.
2. Fuh01.04.2010; 20:50
FuhAmunt Quique! Zycze mu jak najlepiej, poza meczami miedzy nim, a Vcf, niech wszystko wygrywa :) A Najlepiej niech do nas wroci ;)
3. Jacek03.04.2010; 08:46
JacekNiech sobie wygrywa, lecz żeby go zatrudnić to Valencia z Emerym na czele musi nie awansować do LM... a chyba nikt tego nie chce.