Maduro chce trenować w linii pomocy
26.01.2010; 20:49
Unai nie liczy na niego ani na pozycji stopera, ani pivota
Hedwiges Maduro poprosił trenera o wystawianie go na pozycji defensywnego pomocnika. Holender uważa, że grając przez ostatnie dwa sezony jako środkowy obrońca poświęcał się dla zespołu. Treningi w środku pola mają pozwolić na powrót do rytmu i… ułatwić odejście z klubu.
Maduro deklaruje, że jego przyszłość nie jest związana z klubem z Mestalla, tym bardziej jeśli jego szkoleniowcem będzie Unai Emery. 24-latek nie zamierza odchodzić zimą. Póki co zostanie i będzie liczył na kolejną szansę, a jeśli jej nie otrzyma, chce opuścić szeregi Nietoperzy po 30. czerwca. Mimo to, odrzucenie prośby nie oznacza, że Hedwiges się zbuntuje – zagra tam, gdzie nakaże mu trener.
Faktem jest, że Maduro, tak jak i Dealbert, przestali być powoływani do składu zaraz po pierwszym meczu 1/16 finału Copa del Rey przeciwko Deportivo. Sprowadzony przez Ronalda Koemana pomocnik nie należy do ulubieńców Emery’ego, ale udało mu się zaliczyć kilka występów w Lidze Europy i Pucharze Króla. W sprawie Maduro, Bask ma pełne wsparcie zarządu. Jak pokazują wcześniejsze przypadki, jeśli taka będzie wola zainteresowanego, zarząd może zgodzić się na transfer.
KOMENTARZE
Jest nieprzydatny; obrona jest...no dobra, nie tragedia, ale słaba jak na tak znany klub, a ten jest rezerwowym i pożera kasę!
Nie widzę innego wyjścia, jak pozbycie się go stąd jak najszybciej.
Owszem, nie pobiera strasznie dużo pieniędzy, ale mamy długi! W takim wypadku trzeba niestety bardzo oszczędzać.
Co do Maduro to szkoda go,w Ajaxie zapowiadał się na klasowego defensywnego pomocnika.Niestety u nas obniżył troszkę loty.
OK zgodzę się jest młody i się uczy. Ale czemu u nas a nie w Xerez czy innej potędze. Nie przeczę, że w Almerii pokazał klasę chyba Valencia go troszkę przerasta. Benitez też się uczył ale miał jaja. Rotował, kombinował, żaden zespół nie był w stanie nas "rozpykać", a naprzemiennie grał praktycznie cały skład a nie 14 grajków. Teraz lekki pressing i taktykę Unaia o kant dupy rozbić. Cały czas mi się wydaje, że potrzeba nam trenera nie tylko obiecującego, ale też doświadczonego z charakterem, który nie będzie się bał trochę pokombinować i posadzić czasem gwiazdy na ławkę.
Oby jak najszybciej go sprzedali i przeznaczyli pieniądze ze sprzedaży na spłacanie długów.
pewnie niektorzy gracze w Valencii moga sie czuc jak Kalu Uche w Almerii za panowania Emerego
Wtedy nie tylko Fernandes, ale i Maduro się przydadzą, tak jak to było w ubiegłym sezonie.
Jeżeli będzie grał, to niech zostanie. Jeśli go Emery nie widzi w drużynie, to niestety, lepiej będzie jeśli odejdzie.
« Wsteczskomentuj