Wieści o Jovanoviciu
27.11.2009; 11:22
Przyjdzie czy nie?
Dawno nie słyszeliśmy informacji o Milanie Jovanoviciu. Wreszcie takowe się pojawiają, jednak nie są rewolucyjne - wręcz przeciwnie, wszystko wskazuje na to, że na oficjalny podpis piłkarza będziemy musieli długo poczekać. O ile w ogóle do tego dojdzie.
Co nas nie powinno dziwić, problemem są pieniądze. Valencia zaoferowała piłkarzowi kontrakt, w którym ten będzie miał zagwarantowane zarobki w wysokości 1,5 miliona € rocznie. Umowa wstępna została przedstawiona już kilka tygodni temu, ale sprawa nadal zostaje bez rozwiązania. Wszystko spowodowane jest dosyć sprytną grą samego piłkarza. Ten, wiedząc o zainteresowaniu swoją osobą innych wielkich klubów (Milanu czy Atlético), czeka na oferty właśnie od nich. Jeżeli pojawi się jakaś bardziej kusząca, to Milan prawdopodobnie podpisze kontrakt z innym klubem. Na razie jednak zatrzymuje opcję Valencii, aby mieć wyjście awaryjne.
Takie granie na zwłokę Serba nie podoba się zarządowi Valencii. Ciągłe oczekiwanie na aprobatę bądź odrzucenie umowy trwa od dobrych kilku tygodni, a w ciągu tego czasu Jovanovic nie pofatygował się ani razu, aby dać jakąkolwiek oznakę życia. Manuel Llorente zdaje sobie sprawę, że zróżnicowanie między oczekiwaniami zawodnika a możliwościami klubu są spore. Dlatego chce je zrekompensować długością kontraktu - ma on obowiązywać przez 4 najbliższe lata.
Kolejną rzeczą jest, iż Jovanovic nie chce zmieniać klubu w styczniu. Na odejście zdecydowałby się dopiero latem. Powodem jest powołanie, które dostał na Mistrzostwa Świata mimo przeciętnej, jak na razie, gry. To stawia Serba w bardzo komfortowej sytuacji, gdyż daje mu możliwość rozpatrzenia ofert aż do lipca. Na razie jednak Manuel Llorente nie chce podejmować pochopnej decyzji. Determinacja pojawi się dopiero w momencie, kiedy odejdzie Zigic lub Miku.
KOMENTARZE
Osea Vakatalesau - reprezentant Fidżi, na co dzień piłkarz Ba FC (liga fidżiańska), król strzelców Eliminacji MŚ (12 goli). Po Mundialu cena za tego piłkarza raczej nie wzrośnie - niestety, po zażartym boju Fidżi zostało wyeliminowane przez Nową Kaledonię. Miał też epizod w lidze Nowej Zelandii... dosyć, przepraszam.
Miguel pewnie odejdzie
Villa podobno nie skresla zespolow angielskich wiec pewnie juz sie szykuje do odejscia
skoro teraz wypowiada sie ze zadnego klubu nie skresla jesli chodzi o ewentualna przeprowadzke
moim zdaniem najlepiej to go sprzedac do Chelsea za gotowke+Kalou ale nie wiem czy to mozliwe
Kalou moglby byc z czasem nastepca Villi a Jovanovic to raczej nie
« Wsteczskomentuj