sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Sezon w liczbach

benji, 12.11.2009; 22:17

Remisy największą bolączką Emery'ego

Wynikiem ostatniego pucharowego spotkania Unai Emery dołożył do grona swoich osiągnięć kolejną cegiełkę do niezbyt szczytnej statystyki. Hiszpańscy dziennikarze postanowili bowiem po raz kolejny przetłumaczyć grę Valencii na uniwersalny język liczb. Te z kolei nie są dla baskijskiego szkoleniowca zbyt łaskawe. Biorąc pod uwagę jedynie tegoroczny sezon, w którym zespół rozegrał dopiero 18 potyczek, aż 7 z nich kończyło się podziałem punktów. Lubiąca obrazować wszystko w procentach statystyka pokazuje rażącą skalę problemu - remisy stanowią aż 38,9% tegorocznych rezultatów!

Jeżeli rozróżnimy wszystkie rozgrywki to najniższą skuteczność ekipa Emery'ego wykaże w Lidze Europejskiej, gdzie dokładnie w połowie spotkań Valencia dzieliła się punktami. Na tym tle lepiej prezentować będą się rozgrywki ligowe, gdzie jedynie 3 z 10 potyczek zakończyło się remisami. Taka liczba wpisuje się również w uogólnioną statystykę wyników zespołu za kadencji Baska, który łącznie rozegrał 68 spotkań, a w 21 nie był w stanie zgarnąć pełnej puli, co w przybliżeniu daje 31% remisów. Takie wyniki nawet niezbyt wprawnego matematyka muszą zaniepokoić. Szczególnie mając na względzie ostatnie osiągnięcia, z których jedynie rezultat spotkania z Barceloną uważać można za satysfakcjonujący. Z kolei w ostatnich dwóch przypadkach (Slavia Praga oraz Alcoyano) zespół Nietoperzy wychodził na dwubramkowe prowadzenie, aby w ostateczności podzielić się punktami z rywalem. Niezbyt szczęśliwie wspominać możemy również wizytę na Mestalla Sportingu Gijon oraz Atletico Madryt, które to zespoły w ostatnich minutach spotkania zdołały wydrzeć zwycięstwo gospodarzom.

Dziennikarze hiszpańskiego serwisu nie dodali natomiast innej, bardzo istotnej statystyki. Mianowicie odsetku spotkań przegranych. A tego roku jest to liczba, którą śmiało stawiać można za wzór. Ekipa Ches od początku obecnego sezonu smaku porażki zaznała tylko jednokrotnie. Miało to miejsce 29 września, kiedy to wyjazd do Getafe zakończył się zwycięstwem gospodarzy 3:1. Szczególnie satysfakcjonująca taka statystyka może być, jeśli weźmiemy pod uwagę fakt, iż na 10 ligowych potyczek 4 z nich Valencia stoczyła z aspirującymi o podobne do własnych celów zespołami.

Kategoria: Ogólne | Super Deporte | własne skomentuj Skomentuj (5)

KOMENTARZE

1. zając43512.11.2009; 22:21
zając435Mało tych przegranych dzięki naszemu Cesarowi.
2. Qnick198612.11.2009; 22:55
Qnick1986z czterema? Barcelona, Sevilla, niech będzie, że przed sezonem Atletico miało podobne cele więc jeszcze oni. A ten czwarty zespół to niby kto? Jakoś ciężko mi wśród naszych rywali znaleźć jeszcze jeden zespół aspirujący do walki o LM.
3. Qnick198612.11.2009; 22:57
Qnick1986oczywiście mam na myśli dotychczasowych 10 rywali...
4. KilyVCF12.11.2009; 23:21
KilyVCFDobry tytuł.
Ja bym dodał jeszcze: FRAJERSKIE remisy,
w których największy udział miał rzeczywiście Unai :)
Zwłaszcza trzy: ze Sportingiem (cieniasy wyrównały w dziesięciu po jednej wrzutce i głupim błędzie), z Atletico (doliczony czas) i z Barceloną (brak snajperów, marnowanie okazji; ten bardziej pechowy niż...)
[Prezenty dla Lille i Slavii pomijam bo nie mają większego znaczenia]
Tak niewiele zabrakło, gdyby nie pech, frajerstwo, głupie błędy (co sprowokował trener),
łatwo policzyć że mielibyśmy 6 pkt więcej.
Czyli 27 po 10 spotkaniach (a Barca- w najkorzystniejszym dla nas przypadku- po odjęciu punktu u nas - 25),
co daje pozycję lidera, mniej więcej tak samo jak o tej porze rok temu...
Mam nadzieję że tego nie zabraknie na koniec do awansu. Nasi rywale pogubili sporo punktów,
ale pamiętać trzeba że mieliśmy b.korzystny terminarz a co pokazały poprzednie lata drużyna miewa przestoje i wtedy traci punkty seriami ..
Najważniejsza jest ta tabelka:
4. VCF 21
5. Deportivo 19
16. Villarreal 9
18. Atletico 7
Na razie jest nieźle, ale póki nie wyrobimy sobie dużej zaliczki nad piątą drużyną, nie ma się z czego cieszyć...
5. k_tronic13.11.2009; 14:59
nie wiem jaki jest ses cieszenia sie z czwartego miejsca jak obence kwalfikacje do ligi mistrzow to juz nie zabawa i naprawde latwo odpasc, celem powinno byc 3 miejsce ktore gwarantuje od razu pewny pieniadz z ligi mistrzow