Uraz Villi groźniejszy niż się wydawało. Dłuższa absencja Joaquína
05.10.2009; 21:16Kilka godzin temu donosiliśmy, jakoby kontuzja Davida Villi nie była niczym poważnym i występ Asturyjczyka przeciwko Barcelonie nie stoi pod znakiem zapytania. Najnowsze wieści z Valencii są jednak zupełnie inne: 3 tygodnie pauzy snajpera Los Ches i żadnych szans na grę w meczu z Barcą.
To już przesądzone: Villa nie będzie nękał obrony Blaugrany. Przewidywania Unaia Emery’ego sądzącego, iż ból w nodze El Guaje sprowadza się jedynie do skurczu mięśniowego, dalece minęły się z prawdą. Najlepszy strzelec zespołu ma naderwany mięsień i przez około 3 tygodnie nie posmakuje futbolu. Z Barceloną nie zagra także Joaquín Sánchez, cierpiący uraz mięśniowy w prawym udzie.
Obaj kontuzjowani piłkarze udali się specjalnie do kliniki Tecma Alzira, by dokładnie poznać specyfikę swych ran. Villa ma naderwany biceps u nogi i musi za tydzień stawić się ponownie w klinice. Niemniej jednak czas całkowitej absencji wyniesie około 3 tygodnie i napastnik Blanquinegros nie będzie miał okazji pokonać Victora Valdesa w najbliższym meczu. Joaquín doznał uszkodzenia mięśnia prostego uda i choć podobnie jak Villa ma się pojawić na powtórnym badaniu, rekonwalescencja może sięgnąć 20 dni.
Totalnie przewrotne są te informacje w stosunku do tych, jakie docierały wcześniej. To występ Évera Banegi z Azulgraną miał być zagrożony, a jak się okazuje, młody Argentyńczyk doznał tylko stłuczenia kości w stopie i najprawdopodobniej wybiegnie na murawę Estadio Mestalla w konfrontacji ligowej.
KOMENTARZE
Miku i Zigic az sie pala do gry
poza tym Jordi Alba wroci szybciej niz sie spodziewano
Jak Villa nie zagra, to możemy grać samym Zigicem w ataku, posyłać długie piłki, dośrodkowania ze skrzydeł i ze 2 bramki z główki zdobyć. I tak remis będzie dobrym wynikiem.
AMUNT VALENCIA!
To będzie ciężkie 90 min.
Co do kwestii Banegi, to może i w meczu z Racingiem nie błyszał. Jednak nikt tak nie rozciągnie gry do boku, nie pośle prostopadłej piłki, jak właśnie Ever. Jeżeli nie spali się przed spotkaniem - może być bardziej przydatny niż Mata, Pablo i Silva.
Masz rację pisząc że Zigic jest napastnikiem i powinien być rozliczany z bramek - jeżeli jest w formie i strzela to powinien grać.
Wchodzi, strzela, zasłużył na pochwały - ale nie zgodzę się, żeby po 2 bramkach od razu stawiać mu ołtarzyki w ogródku (za chwile ktoś napisze, że jest lepszy od Villi, tylko niedobry trener na niego nie stawia :).
Dopiero po sezonie można będzie ocenić jego prawdziwą przydatność dla zespołu - jeżeli będzie grał w ataku jako drugi napastnik to powinno być ok, jeżeli będzie wystawiany samotnie na szpicy, to raczej będzie to dla niego przeciętny sezon.
Odnośnie Banegi - jego słabsza dyspozycja może wynikać z tego, że Emery chciał w tym meczu ograniczyć jego zapędy ofensywne na rzecz zwiększenia skuteczności w defensywie?
Twoja teza o Albie w pierwszym składzie na mecz z Barceloną jest nie do obronienia - odpuść sobie.
Co do Banegi - być może, tylko on musi się właśnie nauczyć tego żeby nie zostawiać takich luk w środku pola, on potrafi zbiegnąć do skrzydła i już tam zostać jakiś czas. Biorąc pod uwagę na jakiej pozycji gra to mamy problem.
Ile jeszcze Zigić musi strzelić goli żeby udowodnić, że pasuje do drużyny? Ostatnio strzelił gola znikąd. Co to za tłumaczenie, że nie chcieli mu podawać bo i tak by nic z tym nie zrobił? A podają? Zresztą te ich dryblingi na niewiele się ostatnio niestety zdają... Zigić nie gubi wielu piłek - ba zarzut, że Zigić nie zbiega do skrzydła torpeduje właśnie mecz o którym powyżej kolega wspomniał - gdy to Zigić o mało nie zaliczył asysty po wrzutce bodajże do Maty (podanie dobre, strzał już niekoniecznie).
Co do Benegi - jest młody ma potencjał, może nie porównujmy go do legendy Xaviego, ale trzeba docenić to że z zawodników VCF wyróżniał się od początku sezonu.
Emery po to stosuje tę swoja magiczną rotację, żeby w takich meczach wystawiać najlepszą jedenastkę - jest duża przerwa w rozgrywkach i jeżeli nic się nie zdarzy po drodze (kontuzja) to Mata ma pewne miejsce w składzie (w przypadku zmiany taktyki, jedynym piłkarzem, który może go posadzić na ławie jest Silva). Wszyscy wiedzą jak prawdopodobnie Vcf zagra w ofensywie, natomiast obrona jest zagadką, na którą odpowiedź zna tylko Mister.
Jedna rzecz. Pamiętajcie, że to futbol. Za tydzień nikt z Was nie będzie pamiętał, jak zagrał Zigić z Genoą, jak zagrała cała Valencia z Racingiem. Cytując nagłówek blogu Ediss'a - "W piłcę, jak na rybach - liczy się to, co w siatce" (mam nadzieję, że nie nie przekręciłem). Nie chcę porównywać Zigicia do Villi, bo jest to porównanie kompletnie nieuzasadnione, bo to tak, jakby porównywać Garncarczyka do Jopa. Są piłkarze, którzy, mimo tego, że grają na teoretycznie tej samej pozycji (napastnik), to grają zupełnie inaczej. Villa nie zagra, a więc musimy z tego jakoś wybrnąć i naprawdę nie widzę innej opcji, niż wystawienie Zigicia. Nic, kompletnie nic mnie nie obchodzi to, że przez 90 minut, według spore części z Was, nic nie robi. Ja widzę to inaczej. To, że nie ma rajdów, strzałów co 30 sekund, to nic złego. Zigić potrafi przyjąć piłkę, zgrać ją głową, rozciągnąć grę, zastawić się i to co najważniejsze - strzelić. Czy to ważne z ilu metrów? Villa nie strzelił przez 60 minut, Zigić zrobił to pare minut po wejściu. Pewne jest, że z Villą czy bez niego - w meczu z Barceloną będziemy tymi, którzy będą musieli się bronić. Skuteczność Zigicia może nas uratować.
Co do postu miancia - zgadzam się w 111%. Wysokich zawodników postrzega się raczej poprzez pewne stereotypy, nie zwraca się uwagi na ich grę, jedynie na to że są wysocy i dlatego muszą być wolni, ociężali. Co śmieszne "fanów" nie obchodzi to czy Zigić czy inny wysoki napastnik strzela dużo. On jest wysoki, drewniany i się nie nadaje, a strzelił bo miał fart...
Zgodzę się też z Tobą, że Jordi powinien dostać szansę, ale myślę że nie na Barcę.
a Mata niech zagra w ataku razem z Zigiciem
ale co wymysli Emery?tego chyba nikt nie wie
http://www.superdeporte.es/valencia/2009/10/06/villa-trabajar-llegar-barca/74100.html :)
« Wsteczskomentuj