sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Llorente i Albelda w Barcelonie

Nevan, 11.08.2009; 15:37

Prezydent Valencii, Manuel Llorente, wraz z byłym kapitanem - Davidem Albeldą udał się dzisiaj do Barcelony, aby osobiście wyrazić swoje współczucie w związku z tragiczną śmiercią kapitana Espanyolu - Daniela Jarque.

Albelda oraz rzecznik prasowy Valencii, Jordi Bruixol, postanowili także udać się pod nowy stadion Espanyolu, gdzie od godziny 14.00 czuwa się przy zmarłym piłkarzu.

Daniel Jarque urodził się 1 stycznia 1983 roku w Barcelonie. Całą karierę spędził broniąc barw Espanyolu Barcelona. Zmarł nagle podczas zgrupowania swojej drużyny we Florencji. Przyczyną śmierci najprawdopodobniej był atak serca.

Kategoria: Ogólne | Las Provincias skomentuj Skomentuj (9)

KOMENTARZE

1. m198811.08.2009; 15:43
m1988Kurcze coś się złego dzieje w piłce nożnej...
Ciesze się że będziemy mieli tam swoją delegacje
2. Nevan11.08.2009; 15:45
NevanDokładnie. Dziwi trochę, że nie wykryto tej wady. Przecież pełno tych badań się teraz robi... :/
3. woker18211.08.2009; 16:09
woker182Jakby je robili to by wykrywali. W piłce się to lekceważy. Wystarczy spojrzeć na to co się dzieje w NHL czy NBA. Jak ktoś kojarzy Mario Lemieux - gość miał arytmie serca a grał jeszcze w wieku 40 lat... Miał przerwę, ale dzięki ciągłej współpracy z lekarzami mógł grać. Jeśli nadal nikt nie zrobi nic w tym kierunku nadal będą ginąć piłkarze.
4. Nevan11.08.2009; 16:23
NevanCzy ja wiem, czy się lekceważy. Zawsze przed sezonem piłkarze przechodzą gruntowne badania. Jakieś tam zaświadczanie muszą mieć. Bez tego nie mógłby grać. A grał.

Możliwe jest żeby było to nie do wykrycia? Jakaś ukryta wada.
5. woker18211.08.2009; 17:01
woker182Aż tak to się nie znam, ale skoro Amerykańce potrafią temu przeciwdziałać, a w Europie (i nie tylko) dzieje się to co się dzieje to coś w tym musi być. Tym bardziej, że taki hokeista w NHL gra nawet do 100 meczów rocznie, a nie sądzę, by mecz hokeja był czymś mniej męczącym od meczu w piłkę... Co innego odosobniony przypadek, a co innego coraz to częstsze przypadki śmierci piłkarzy z tego samego powodu (przynajmniej tak samo interpretowane). Chyba na boisku musi paść jakiś Ronaldinho/Messi czy też Ronaldo aby coś się wreszcie w tym kierunku zaczęło dziać.
6. Nevan11.08.2009; 17:36
NevanNiby tak, ale zdjęcie nie przypadkowe jednak.
7. chiefer11.08.2009; 23:47
chieferSmutne, smutne, bardzo smutne.
Niestety ludzie są tylko ludźmi. Wydaje nam się ze żyjemy w tak zaawansowanym technicznie społeczeństwie że wszystko niemal da się wyleczyć i wszystkiemu da się zapobiec. Niestety, często właśnie to zaawansowanie doprowadza ludzi do przedwczesnej śmierci - stres, nadmierna eksploatacja organizmu, niewykryta w porę wada i finał tragiczny.
8. pedro112.08.2009; 13:37
Jak mówił ostatnio nasz Candel w przybliżeniu 1% wad serca jest nie do wykrycia, mimo dokładnych badań. I to był przypadek Jarque.
B.lubiłem i wysoko ceniłem tego piłkarza. Pamiętam, że jakiś czas temu nazwisko Jarque przewijało się wśród kandydatów na środkowego VCF. Bardzo to smutne, że w tak młodym wieku można tak szybko odejść...
9. Melpi16.08.2009; 07:29
To co oni robią z piłkarzami, żeby tylko mogli grać, jest nie do opisania. Zbyt duże obiążenia, szybko "leczone" kontuzje, a na starość większość z nich jest kalekami. Sport wyczynowy- nie trzeba nic dodawać. Oczywiście ludzie mają też ukryte wady (np. serca) i wtedy niczemu nie da się zaradzić, ale to są pojedyncze przypadki, a coś ich ostatnimi czasy za dużo...