sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Relacje pomiędzy Miguelem Ángelem Angulo a Unaiem Emerym od dawna pozostawiały wiele do życzenia. Z czasem ulegały one stopniowemu ochłodzeniu ze sporadycznymi tylko przejaśnieniami. Ostatecznie piłkarz zakończył sezon z dorobkiem 16 rozegranych meczów i musi poważnie się zastanowić nad swoją najbliższą przyszłością, gdyż wszystko wskazuje na to, iż nie rysuje się ona w jasnych barwach, a już na pewno nie w barwach blanco y negro.

Jeszcze rok temu Angulo nie mógłby sobie wyobrazić opuszczenia swej ukochanej drużyny, lecz po 11 latach występów z nietoperzem na piersi wkrótce skonfrontuje się z myślą o porzuceniu słonecznej stolicy Lewantu bowiem, doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że nie mieści się w planach Emery’ego. Nie o takim pożegnaniu marzył wychowanek Valencii…

Pytanie o twoją przyszłość. Przeprowadzimy typowy wywiad.

„Odpowiedź. Dobra albo zła. Ale na ten moment zła”.

Zacznijmy od pogawędki o Emerym. Czy wyjaśnił dlaczego nie grasz, powiedział coś więcej, niż tylko „nie liczę na pana”?

„Rozmawiałem trenerem w cztery oczy. Przyjąłem i zaakceptowałem to, co mi wówczas powiedział. Mówił, że musi odmłodzić kadrę i potrzebuje ludzi z wysokimi aspiracjami. Podkreślił, iż podjął decyzję nie na niwie osobistej, lecz wyłącznie sportowej. Zrozumieliśmy się dobrze, a spotkanie to przebiegało w miłej atmosferze”.

Prawdą jest, że straciłeś już nadzieję oraz siły na grę i nie aspirowałeś do walki jak dawniej?

„Otóż to głupstwo. Emery nie spotka zawodnika ambitniejszego ode mnie, takiego, który bez przerwy chciałby występować, broniąc herbu Valencii, lecz ułożyło się, jak się ułożyło. Prawdą jest za to, że raz odmówiłem gry w jednym ze spotkań. Ale to nie to, co myślisz”.

Fernando Gómez powiedział mi, że ktoś zwrócił się do Ciebie z zapytaniem, czy zamierzasz odejść…

„To prawda. Nie odbieram tego jednak jako jakąś wyrocznię. Jestem jeszcze młody i wciąż pozostają mi trzy, może cztery lata gry na najwyższym poziomie piłkarskim. Zawsze starałem zachowywać się profesjonalnie i nigdy w swojej karierze nie przydarzyła mi się żadna dłuższa kontuzja”.

Teraz jesteś w swoim domu, podczas gdy zespół przygotowuje się w Ermelo…

„Mam kilka tygodni odpoczynku, by rozwiązać kwestię swojej przyszłości”.

Znając Ciebie, wejdziesz do drużyny choćby oknem czy nawet przez ściany…

„Chcę cały czas ćwiczyć, koncentrować się na kolejnych meczach, grywać i być członkiem drużyny. To właśnie daje mi przyjemność w piłce nożnej”.

Jaki więc będzie Twój następny krok?

„Problem w tym, że muszę teraz dojść do porozumienia z klubem, ponieważ moja umowa ważna jest jeszcze rok. Myślę, że w przyszłym tygodniu ponownie zasiądziemy do stołu, lecz jeżeli nie rozwiążemy wspólnie mojej sprawy, wrócę trenować do Miasteczka Sportu”.

A może problem tkwi w tym, że posiadasz bardzo dobry kontrakt i niewiele klubów na świecie może zagwarantować takie warunki?

„Mogę zmniejszyć swoje zarobki, by nadal reprezentować wielki zespół. Istnieje kilka interesujących propozycji z Premier League czy z Hiszpanii. Trzeba przeanalizować te punkty na spokojnie, bo nie wykluczam wyjazdu zagranicę”.

Na pewno nie wyobrażałeś sobie takiego zakończenia kariery w Valencii na 10 miesięcy przed upływem kontraktu…

„Po tylu latach spędzonych w klubie i wielu sukcesach oczekiwałem innego pożegnania. Podobałoby mi się zakończenie mej pracy tutaj w inny sposób”.

Przynajmniej mieć szansę pożegnania się z kibicami na Estadio Mestalla…

„Każdy chciałby się w piękny sposób pożegnać na Mestalla. To byli i będą moi bliscy na zawsze. Po takim okresie gry człowiek zawsze myśli o innym do widzenia, ale jest, jak jest”.

W dzisiejszym świecie nie powiedzieć o kimś źle, to prawie niemożliwe…

„Chcę miło zakończyć przygodę z drużyną. Valencia zawsze była moją ekipą, czego na każdym kroku dowodziłem. Bardzo życzyłbym sobie godnego odejścia, tak, by wszyscy byli zadowoleni, a kibice pamiętali czasy, które przeżyli razem z Angulo”.

Odmawiam zapytania o najgorszą i najlepszą chwilę w karierze do momentu aż nie potwierdzi się Twoje odejście…

„Tak będzie lepiej. Piłka nożna jest nieco dziwna i, chociaż Emery zakomunikował, że władze zadbają o znalezienie nowego pracodawcy, musimy dojść do zgody. Jeśli jej nie osiągniemy, zostanę i kto wie czy nie zakończę kariery w Valencii…”

A czy ktoś jeszcze pamięta jego nietuzinkową fryzurę?

Kategoria: Wywiady | Marca skomentuj Skomentuj (18)

KOMENTARZE

1. robert31326.07.2009; 10:44
robert313Trudno go nie darzyć sympatią i trudno nie przyznać racji twierdzeniu, że to pikarz, który naprawdę sporo zrobił dla Valencii.
Ale biorąc pod uwagę zawodników (ich sporą liczbę), z których Emery ma stworzyć drużynę na nadchodzący sezon oraz "wizję" trenera o odmładzaniu zespołu, nie dziwię się że Angulo ma nikłe szanse na znalezienie się w składzie.
W każdym razie, bez względu na to czy zostanie czy odejdzie - pełen szacunek dla Miguel'a. Za wszystko.
2. bialy_wilk26.07.2009; 11:34
tez go bardzo szanuje
prawdziwy valencianista ale nic nie trwa wiecznie

dobrze by bylo pozegnac go podczas prezentacji zespolu
3. hyypia9326.07.2009; 12:03
hyypia93W sumie nie dziwnie się trenerowi.Ale Angulo zawsze kojarzył mi się z Los Che.W mojej subiektywnej opinii wzór do naśladowania jeśli chodzi o przywiązanie klubowe.Jak to kiedyś po Calcio Poli powiedział Nedved,że "mężczyźni zostają,piłkarze odchodzą" idealnie pasuje do Miguela co zresztą pokazał w sytuacji z Arsenalem.

Mam nadzieję,że pożegnamy się z nim godnie i z sentymentem będziemy wspominać jego wszystkie występy z nietoperzem na piersi.
4. chiefer26.07.2009; 14:07
chieferOdmładzanie kadry OK. Nie wiem czy jednak w związku z brakiem napastników nie powinien zostać, choćby na granie końcówek. Niestety sam Villa nie wydoli. Na Zigića nie ma raczej co liczyć. W chwili gdy Trio kombinacyjnie rozgrywa akcje, on tylko lata po boisku jak kłoda czekając kto mu dośrodkuje. Nie takich napastników potrzebujemy. Agulo gra jednak bardziej kombinacyjnie w ataku, tudzież pomocy bo i tam był wystawiany.
Zauważcie że zawsze mieliśmy problemy z typowymi "egzekutorami pola karnego", gdyż nasze przody zawsze miały grać kreatywnie (vide Aimar, Carew, Mista, czy Villa i Mata). Tacy zawodnicy jak Kluivert, Morientes czy DiVaio się u nas słabo sprawdzali (Moro akurat zaskakiwał, ale i tak słabo pasował).
5. kamilvx26.07.2009; 15:34
Mam pytanie dot. zdjęcia tygodnia z Davidem. Czy ktoś dostrzegł co David nosi na szyi?
6. sliwka95026.07.2009; 15:56
sliwka950na jakich stronach mozna ogladac mecze na zywo za darmo w internecie
7. phoxx26.07.2009; 18:58
Nie zgodzę się że Di Vaio słabo się prezentował. Zdobył wiele bramek. Być może cześć kibiców była przeciw niemu dlatego że wyrzucił ze składu Mistę. Słaby był Corradi
8. SokolVCF26.07.2009; 19:16
SokolVCFPamiętam jak Corradi walną bramkę - chyba z piętki w PUEFA. Nie pamiętam już z kim ;p. Di Vaio grał dobrze, a w Serie A pokazał klasę. Zigic nic nie da? Popatrz na jego byłych partnerów w RS i jak strzelał bramki - potem się wypowiadaj.
9. phoxx26.07.2009; 20:06
Gdyby nie ta bramka to mało kto by go pamiętał. Nie wiele ich zdobył. Sprawdziłem jego statystyki z dwóch ostatnich sezonów.

W Parmie i Regginie.
Strzela po 5 bramek na sezon. W Regginie jeszcze 5 z karnych, razem 10. A Di Vaio by się przydał. Teraz zdobył 24 gole dla Bologni broniącej się przed spadkiem.
10. maestro@26.07.2009; 21:01
maestro@Odnosnie kontraktu Angulo- czy ktos wie ile dokladnie wynosi jego wynagrodzenie?
Kiedys slyszalem ze 1,2mln, ale nie wyglada to raczej na jakies niebotyczne fajerwerki na tle 'laliga'.
Jezeli ktos wie, to prosze podac.

--->sliwka950
polecam GolTV,CCTV5, albo Guadong
11. Jarunio26.07.2009; 21:08
Jarunioja go jakos nigdy nie darzylem sympatia! moze i gral od wielu lat dla nas ale jest juz za stary i za slaby aby znalazl sie w scislej kadrze Emerego!
Cya Angulo!
12. chiefer26.07.2009; 21:23
chiefer@SokolVCF
Wiesz, jeden mój znajomy tez mawiał "Jaka strategia? trzeba grać i tyle". Racing a VCF to dwie różne drużyny, różne ustawienia i strategie gry. Co prawda to dopiero początek pretemporady, ale Zigić dziwnie znów mi zaczyna przypominać tą kłodę która bezradnie biegała wśród naszych zawodników rok temu. On by się nam przydał tylko wtedy gdyby Emery chciał zmienić nagle w trakcie meczu strategię i postawić na wrzucanie długich piłek. W kombinacyjnej grze Zigić nie istnieje, co już u nas zdążył pokazał. Oby mnie (nas!) chłopak zaskoczył, ale osobiście na niego nie liczę.

@phoxx
Masz rację co do DiVaio. Piłkarz z niego niezły, ale fakt że Ranieri (o dziwo) za bardzo na niego nie stawiał, więc Marco obniżał loty i się u nas wykruszył.
13. LSW26.07.2009; 21:53
LSW@chiefer

"gdyby Emery chciał zmienić nagle w trakcie meczu strategię i postawić na wrzucanie długich piłek."

Nie wiem czy śledziłeś losy VCF w poprzednim sezonie, pewnie nie. Jak Silva miał kontuzję, a także po jego zbyt szybkim powrocie do gry, gdy nie imponował formą, gra Valencii opierała się głównie na wrzucaniu długich piłek. Sporo takich piłek zagrywał Baraja- podania całkiem dobre, ale niski Viila przegrywał pojedynki główkowe.

Wobec tego wyrazem kompletnej ignorancji jest pisanie, że Zigić to kłoda, że do nas nie pasuje itp. Jakbyś oglądał mecze, to zauważyłbyś że właśnie brakowało nam napastnika, który walczyłby o górne piłki i zgrywał do Villi.
Nie byłem zadowolony z zakupu Zigica, ale skoro już jest u nas, to w obliczu braku kasy na transfery, można wykorzystać jego potencjał. Emery w końcu powinien zauważyć, że najlepsze ustawienie to 4-4-2. Kto może być partnerem Villi? Mata, Zigic, z czego Mata jest niski i górnych piłek nie będzie wygrywał. Zigica można dobrze wkomponować w zespół i wykorzystywać w końcu dośrodkowania Vicente, Joaquina, Maty czy Pablo.

Co do wcześniejszego Twojego komentarza. Kluivert nie poradził sobie w VCF przez kontuzję. Jego pobyt to raczej rehabilitacja i zwiedzanie miasta, niż treningi. Jeśli chodzi o Morientesa, to poza poprzednim sezonem radził sobie bardzo dobrze. Jak graliśmy 2 napastnikami, to razem z Villą tworzyli znakomity duet. Tak jak nie lubię di Vaio, tak muszę powiedzieć, że on i Moretti poradzili sobie - w przeciwieństwie do Fiore i Corradiego.
14. benji27.07.2009; 00:13
benjiJeżeli się jeszcze mogę włączyć w dyskusję - to nie Ranieri na Di Vaio nie stawiał, bo on właśnie do nas go sprowadził. Akurat za Marco niespecjalnie przepadał Flores, który po zakontraktowaniu Villi postanowił na niego właśnie stawiać. Tylko czemu nie myślał, żeby mieć dobrego zmiennika w postaci Włocha?
15. chiefer27.07.2009; 00:52
chieferCo mają znaczyć teksty typu "Nie wiem czy śledziłeś losy VCF w poprzednim sezonie, pewnie nie..." lub "Wobec tego wyrazem kompletnej ignorancji jest pisanie...". Twoją intencją jest wykpiwać, czy polemizować? Zauważyłem iż panuje dziwna moda wśród tutejszych komentarzy - powszechne lekceważenie i poniżanie rozmówców. To jest doprawdy żenujące.

Napisałem iż Zigić prezentuje się raczej kiepsko w taktyce jaką zazwyczaj wybiera Emery, chyba że trener chce go użyć przy zmianie taktyki na wrzucanie długich piłek, Wtedy by nam się przydał. Nie widzę więc powodu dla którego pisząc to samo co ja, miał byś wykazywać przy tym moja rzekomą ignorancję!?!

Gdy gramy swoje, czyli typową grę wymianą piłek Zigić miota się zazwyczaj bezcelowo po boisku. Dlatego (że powtórzę to co już wcześniej pisałem) dla tak grającej Valencii nadaje się on wyłącznie na rezerwowego. Pytanie tylko czy klub i trener będą chcieli go w tej roli trzymać i opłacać?

Co do Kluiverta, to pamiętam mecze w których miał szanse zagrać. To był niestety już "łabędzi śpiew" Kluiverta. Stał zazwyczaj bezradny z przodu jak by czekał aż piłka sama mu pod nogi wpadnie, zero wcześniejszej inwencji z Ajaxu czy Barcelony. DiVaio faktycznie coś próbował grać, ale za czasów Ranieriego panowała taka degrengolada że w końcu się wypalił.

Co do Morientesa, to się całkowicie z tobą nie zgodzę. Mimo iż żywię do niego sympatię to jednak od zawodnika tej klasy wymaga się czegoś więcej niż 19 bramek na 3 sezony (z czego kilka strzelił w Copa grając ze słabymi drużynami).
Niestety tego typu polityka - kupić schodzącą gwiazdę i bulić mu pokaźna pensję - właśnie doprowadziła do sytuacji w jakiej znajduje się nasz klub. Dlatego uważam iż Moro był wydatkiem zbędnym.
16. phoxx27.07.2009; 01:24
Ale raz Kluivertovi piłka spadła na nogę:), z Saragossą. Jedyny raz.
17. LSW27.07.2009; 13:09
LSWchiefer, nie mam czasu na pisanie komentarzy, więc się streszczam.

Tylko na początku sezonu jak grał Silva graliśmy kombinacyjnie. Potem Emery ustawiał zespół to takiej gry, ale jeśli oglądałeś jakieś mecze lub chociaż obszerne skróty to na pewno widziałeś, że nie było gry kombinacyjnej - podania do najbliższego zawodnika czy dalekie piłki w przód. Jak Silva wrócił to też mieliśmy grać kombinacyjnie, ale był bez formy i dalej tak samo wyglądała gra.
Brakowało kogoś takiego jak Zigic co by te piłki wygrywał. Mało prawdopodobne, że Emery zmieni taktykę, ale nie ma gwarancji, że tak będziemy grali. Wystarczy gorszy dzień Silvy, zawieszenie za kartki, czy kontuzja i znowu wracamy do długich górnych piłek do przodu, bo nam brakuje dobrego, zwrotnego rozgrywającego, który potrafiłby coś zmontować. Silva gra jako cofnięty napastnik a piłkę pomiędzy obroną a atakiem ktoś powinien ładnie przemieścić - rozegrać na skrzydło lub minąć jakiegoś rywala i zagrać środkiem.
Kontuzje nas nękają - przykład poprzedni sezon. Nie wiemy czy Fernandes lub Banega potrafiliby załatać dziurę w środku. Dlatego Zigic jest potrzebny, bo jak przychodzi co do czego to żadnej kombinacyjnej piłki nie gramy.
18. chiefer27.07.2009; 17:31
chieferTe nasze dalekie wrzuty w ostatnim sezonie to były strzały rozpaczy. Pytanie właśnie brzmi, czy Emery zmieni taktykę? Skoro nawet wysokiego Moro rzadko wpuszczał na długie piłki. Ja miałem takie wrażenie oglądając ubiegłoroczną aperture że Emery nie za bardzo wie co zrobić z Zigićiem, a strategię ma wyłącznie pod Trio, jak któregoś z nich brakuje, to się już strategia sypie.

Z kolei Nacho, Alba i Ever, całkiem nieźle zaczęli pretemporadę, a nóż doczekamy się rozgrywającego na którego czekamy. Choć upłyną jeszcze pewnie i ze 2 sezony zanim któryś z nich wejdzie na pełne obroty.