Navarro: "Chcę zrobić z Valencią coś wielkiego"
23.07.2009; 16:57David Navarro, jeden z bohaterów wczorajszego towarzyskiego spotkania z Den Haag, pojawił się dziś na konferencji prasowej w holenderskim Ermelo. Środkowy obrońca jest szczęśliwy, że tak udanie rozpoczął kolejną swoją przygodę w Valencii. Podkreślił, że po pobycie w Mallorce, przybywa do drużyny znad Turii z zamiarem bycia częścią tego projektu
.
Defensor przyznał, że zeszłoroczną pretemporadę rozpoczął wiedząc, że będzie wypożyczony do Mallorci
, ale teraz jego jedyny cel, to zrobić coś wielkiego z Valencią i być ważną częścią zespołu
. Co więcej uważa, że ostatni sezon był dla niego dobrym rokiem
w drużynie z Balearów.
Navarro przyzwoicie zaprezentował się podczas środowego sparingu z Den Haag. Zawodnik stwierdził, że jest zadowolony ze swojej postawy oraz zdobytej bramki: To był dobry mecz i na szczęście udało mi się zdobyć gola
. Podkreślił, że zwycięstwa w tego typu spotkaniach też są ważne, ponieważ tworzą dobry wizerunek i dają okazję pokazania się trenerowi
.
Stoper pochwalił także młodych zawodników, którzy wczoraj zaprezentowali się znakomicie i coraz śmielej poczynają sobie w drużynie Los Ches: To dobrze, że młodzi piłkarze naciskają, oni są przyszłością Valencii i mają wielką ochotę na zwycięstwa
.
KOMENTARZE
Dziwny jest ten świat , dziwny jest ten klub. Ale takiego zdziwienia mógł bym doświadczać codziennie.
Moretti niestety już od ładnych paru dni jest piłkarzem Genoi.
Zapomniałem oczywiście o Marchenie, on zdecydowanie powinien grać na obronie, nie w pomocy, bo to właśnie w defensywie czuje się najlepiej. Mecz być może pokazał, że wreszcie mamy godnych pomocników - Alba i Michel mam nadzieje już w tym sezonie będą grali, a na dp mamy przecież Albelde/Baraje którzy w destrukcji nie grają wcale tak źle.
Czego by nie mówić, Alba nie ma szansy na wygryzienie ze składu Vicente i Maty. Olcina wróci do Mestallety, może na wypożyczenie. I na tym koniec.
Najchętniej z tych co są w Ermelo pozbyłbym się Navarro, który dla mnie jest drewniany.
« Wsteczskomentuj