sonda
VCF.pl - Strona Główna
Panel użytkownika załóż konto przypomnienie hasła
RSS RSS

VALENCIA CF – AKTUALNOŚCI

Z obozu rywala - Villarreal

Ediss, 10.01.2009; 14:02

Z racji tego, iż druga obok Valencii CF drużyna reprezentująca miasto położone nad Turią, Levante UD, nigdy nie stanowiła realnej konkurencji dla Nietoperzy, a mecze pomiędzy dwoma ekipami nie przynosiły aż tak wielkiej dozy emocji jak choćby potyczki Realu Madryt z Atletico czy Barcelony z Espanyolem, za derby z udziałem piłkarzy Valencii uchodzą ich potyczki z Villarrealem, klubem wywodzącym się z położonego nieopodal słonecznej Walencji Castellonu. Przez wiele lat Żółta Łódź Podwodna, bo taki przydomek noszą piłkarze Villarreal, uchodziła jedynie za uboższego krewniaka potężnej Valencii, która na przełomie wieków była najlepszą hiszpańską drużyną, dystansując nie tylko lokalnego rywala, lecz także potentatów pokroju Barcelony czy Realu. Sytuacja zmieniła się jednak z biegiem czasu.

Valencia osłabiona odejściem kilku kluczowych osób zaczęła stopniowo popadać w przeciętność, gdy tymczasem starannie budowany przez Manuela Pellegriniego Villarreal, w którym czołowe role zaczęli odgrywać piłkarze niechciani w innych zespołach (np. Riquelme) osiągnął historyczny sukces dochodząc aż do półfinału Champions League. Obecny sezon zdaje się jednak znów potwierdzać wyższość Valencii, gdyż dowodzeni przez Unai Emery’ego Ches plasują się na pozycji wicelidera, gdy Villarreal okupuje siódmą lokatę, która nie daje gwarancji udziału nawet w Pucharze UEFA.

Jak nauczyła nas piłka nożna, wyniku spotkania nie sposób przewidzieć na podstawie pozycji obu drużyn w tabeli, zwłaszcza biorąc pod uwagę fakt, iż "El Submarino Amarillo" przegrywając trzy ostatnie spotkania będą pałali żądzą rewanżu, który może nabrać wymiaru prestiżowego, jeśli piłkarzom Pellegriniego uda się pokonać lokalnego rywala. Aby określić szanse Nietoperzy na odniesienie drugiego z rzędu zwycięstwa w lidze warto prześledzić sytuację w klubie z Castellon.

Wtorkowe wydania hiszpańskich serwisów sportowych podały do wiadomości decyzję władz Villarreal w sprawie Marcosa Senny. Kapitan zespołu, ukarany w meczu z Realem Madryt piątą żółtą kartką, nie zagra w przeciwko Valencii, gdyż władze klubu ostatecznie nie zdecydowały się na wniesienie apelacji w tej sprawie. Sam Senna zaistniałą sytuację komentuje następująco: „Chciałbym zagrać. Pauza w tak szczególnym meczu jest ciężkim doświadczeniem. Valencia wygrała dwa ostatnie mecze w domu, co z pewnością dodaje im pewności. Bardzo ważnym punktem Valencii jest David Silva, piłkarz wielki, który nadaje zespołowi specjalnej jakości. Jego powrót to najlepszy prezent na Boże Narodzenie, jaki Valencia mogła otrzymać. Jeżeli będziemy myśleli tylko o grze, powinniśmy wygrać”. W podobnym tonie wypowiadał się także defensor zespołu, Joan Capdevilla, który uważa, że mecz z Valencią jest idealnym momentem do odwrócenia złej passy, jaką do tej pory notuje Villarreal: „Nie jest to najlepszy okres w naszym wykonaniu. Prezentujemy dobry poziom gry, jednak nie potrafimy wykorzystać sytuacji. Musimy być cierpliwi i zjednoczeni, a sytuacja z pewnością ulegnie poprawie. Nie może być mowy o kryzysie. Przed nami jest jeszcze druga połowa sezonu, ciągle liczymy się w europejskich rozgrywkach, a podstawą jest spokój. Jednak po trzech porażkach ligowych, Mestalla jest najlepszym miejscem do wyjścia z dołka”. Na temat samego przeciwnika Capdevilla powiedział: „Wyniki z ubiegłego roku nie mają przełożenia. Mecz będzie wyrównany, ponieważ zespół Ches jest o wiele mocniejszy. Unai Emery zbudował silny zespół, przeciwko któremu gra się bardzo ciężko. Odzyskali pewność w obronie i są w czołówce klasyfikacji. Zwycięstwo nad nimi poprawi nasze morale”.

W środowym wydaniu Marci ukazała się wypowiedź Sebastiana Egurena. Urugwajski pomocnik Villarreal również widzi w meczu z Valencią szczególną szansę na wyjście z małego dołka, w jakim obecnie znajdują się piłkarze z Castellon. Według Egurena Villarreal jest w stanie odnieść sukces, jednak w tym celu będzie musiał zrealizować pewne założenia: „Nie możemy czekać na ruch przeciwnika. Musimy od początku narzucić nasze tempo gry, a najlepiej szybko strzelić gola”. Odnosząc się do trzech porażek, jakie Villarreal poniósł w ostatnim czasie, Eguren powiedział: „Czeka nas czwarty mecz przeciwko topowemu zespołowi. Trzy ostatnie przegraliśmy. Dlatego zwycięstwo na Mestalla będzie szczególnie ważne. Zwłaszcza, że oprócz trzech punktów zyskamy prestiż. W żadnym razie nie odnosimy się do dwóch ostatnich wizyt na Mestalla, które udało nam się zakończyć zwycięstwem. Teraz Valencia jest czołowym klubem ligi i prezentuje bardzo dobry poziom gry. Myślę więc, że mecz ułoży się zupełnie inaczej niż ubiegłoroczne”.

Jeszcze większej rangi dzisiejszemu spotkaniu nadaje Nihat Kahveci. Turek w krótkiej wypowiedzi dla Marci stwierdził, iż mecz Villarrealu z Valencią to spotkanie aż o „sześć punktów”. Zwycięstwo w nim, według Nihata będzie o tyle ważne, iż to Valencia znajduje się w lepszej formie, a wygrane Villarrealu z ubiegłych sezonów nie mają znaczenia: „Mecz pomiędzy nami a Valencią jest spotkaniem tak ważnym, że wart jest aż sześć punktów. Dystans pomiędzy nami a czołówką jest już duży, więc by stale się nie powiększał musimy pokonać Valencię. Okazja i miejsce są dla nas dobre, bo lubimy grać na Mestalla, jednak mecze nie są sobie równe. Valencia to trudny rywal, a my musimy go pokonać”. Niestety dla drużyny Żółtej Łodzi Podwodnej, Nihat nie będzie mógł wziąć udziału z sobotnim spotkaniu. Turek doznał urazu kolana, który nie pozwoli mu na grę przeciwko Valencii, co w znacznym stopniu komplikuje zadanie trenerowi Villarreal, Manuelowi Pellegriniemu. Poza Nihatem w meczu udziału nie wezmą: wspomniany wcześniej Senna, Javi Venta oraz Pascal Cygan, którzy uskarżają się na urazy.

Manuel Pellegrini przyznał, że brak Senny i Nihata będzie miał duże znaczenie dla przebiegu spotkania, jednak dodał, że podobna sytuacja już się kiedyś zdarzyła i wierzy, że powołani zawodnicy staną na wysokości zadania: „Podobne zdarzenie miało miejsce w przeszłości, jednak ludzie, którymi dysponuję dają nadzieję na wysoki poziom gry, którego od nich oczekujemy. Poza tym mecz z Valencią jest ważny, ale nie decydujący. Ciągle trwa pierwsza runda i mamy przed sobą wiele meczów do rozegrania”. Na temat samego rywala, Pellegrini był mocno oszczędny w słowach: „Valencia jest jak Real, Barcelona, Sevilla. Każdy musi się ich obawiać”. Pellegrini był też jedyną osobą, która odniosła się do słów Vicente Soriano. Prezydent Valencii w jednej z wypowiedzi stwierdził, że chce, aby piłkarze Valencii wygrali 6-0. Chilijski trener skomentował to następująco: „Każdy ma prawo mówić, co tylko chce. My także chcemy wygrać. Jednak nie ważne, jaką różnicą bramek.”

Czy zapowiedzi piłkarzy Villarreal się sprawdzą? Czy rzeczywiście Mestalla jest szczególnym miejscem, w którym El Submarino Amarillo podniosą się z kryzysu i udowodnią, że mają patent na pokonywanie Valencii? Czy wręcz przeciwnie, to zapowiedzi prezydenta Ches staną się faktem i Nietoperze zdominują swoich dzisiejszych rywali, tak jak miało to miejsce tydzień temu w przypadku Atletico Madryt? Odpowiedzi na te oraz wiele innych pytań poznamy około godziny 24, kiedy to po raz ostatni w meczu swojego gwizdka użyje desygnowany do jego prowadzenia arbiter Medina Cantalejo.

Przewidywany skład Villarreal: Diego López - Ángel, Gonzalo, Godín, Capdevila - Eguren, Bruno, Cazorla, Pires - Rossi i Llorente

Kategoria: Ogólne | Różne skomentuj Skomentuj (2)

KOMENTARZE

1. matys15vcf10.01.2009; 14:27
matys15vcfSzkoda,że Miguel nie bedzie mógł zagrać,licze oczywiscie na zwycięstwo.
2. canizares10.01.2009; 17:13
canizaresBędzie ciężko strzelić bramkę mają bardzo dobrego bramkarza ,który nieraz ratował ich swoimi paradami. Moim zdaniem bramkarz ,który jest najbliżej po sięgnięcie trofeo zamora w primera division