Estadio Jose Zorilla zdobyte!
05.10.2008; 22:15
Valencia CF pozostaje na fotelu lidera Liga BBVA. Nietoperze po wyrównanej walce pokonały Real Valladolid 1:0, a bohaterem meczu został Manuel Fernandes, którego bramka z 55. minuty zapewniła 3 punkty.
Unai Emery po raz kolejny nie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Wskutek dolegliwości żołądkowych nie mógł zagrać Marchena, zaś w konsekwencji czwartkowego urazu z kadry wypadł Albiol. Z powodu absencji podstawowych stoperów zespołu, na środku obrony zostali ustawieni Alexis oraz weteran Helguera. Rywale rozpoczęli w ustawieniu 4-2-3-1, z wysuniętym Ogbeche oraz Sesmą i Pedro Leonem na skrzydłach. Pierwsza dogodna okazja dla przyjezdnych była dziełem Davida Villi. Król strzelców tegorocznych ME posłał piłkę nad wychodzącym z bramki Asenjo, jednak Angulo nie zdołał wygrać pojedynku główkowego z obrońcą oponentów i skierować futbolówki do siatki. Piłkarze Valladolid wybili piłkę wprost pod nogi Maty. 20-latek nie znalazł niestety drogi do bramki przeciwników i uderzył w instynktownie interweniującego Sergio Asenjo. Około 5 minut później doskonałą interwencją popisał się Renan. Brazylijski portero sparował na słupek silne uderzenie Sesmy z rzutu wolnego. Taktyka Valencii ograniczała się w zasadzie jedynie do posyłania długich piłek na Davida Villę, z nadzieją na skonstruowanie jakiegoś zagrożenia przez El Guaje.
Po wznowieniu uskarżającego się na dolegliwości jelitowe Morettiego zastąpił del Horno. Akcja Villi, Joaquina oraz Fernandesa, który w 50. minucie uderzył niecelnie, tym razem zakończyła się golem. Fernandes tym samym podsumował swoją znakomitą postawę nie tylko w starciu z Valladolid, ale na przestrzeni kilku ostatnich meczów Valencii. Co zrozumiałe, Blanquivioletas nie zamierzali pogodzić się z porażką. Na boisku pojawił się ofensywnie usposobiony Escudero, który zmienił Angela Vivar Dorado. Zmiany przyniosły ożywienie gry gospodarzy i gdyby nie niezaradność napastników i dobra postawa Renana, Valladolid mogło doprowadzić do wyrównania. Fatalnie spisywał się Miguel Angel Angulo, przeciętnie zaprezentowali się Joaquin i Mata. W końcówce okazję na strzelenie drugiej bramki w lidze miał Vicente, jednak strzał 27-letniego skrzydłowego poszybował obrok prawego słupka bramki Asenjo.
Za dwa tygodnie, w 7. kolejce ligowych zmagań przeciwnikiem Valencii będzie Numancia Soria.
Pierwsza bramka Manuela Fernandesa dla Valencii - VCF Video
Skrót meczu
Raport
Unai Emery po raz kolejny nie miał do dyspozycji wszystkich piłkarzy. Wskutek dolegliwości żołądkowych nie mógł zagrać Marchena, zaś w konsekwencji czwartkowego urazu z kadry wypadł Albiol. Z powodu absencji podstawowych stoperów zespołu, na środku obrony zostali ustawieni Alexis oraz weteran Helguera. Rywale rozpoczęli w ustawieniu 4-2-3-1, z wysuniętym Ogbeche oraz Sesmą i Pedro Leonem na skrzydłach. Pierwsza dogodna okazja dla przyjezdnych była dziełem Davida Villi. Król strzelców tegorocznych ME posłał piłkę nad wychodzącym z bramki Asenjo, jednak Angulo nie zdołał wygrać pojedynku główkowego z obrońcą oponentów i skierować futbolówki do siatki. Piłkarze Valladolid wybili piłkę wprost pod nogi Maty. 20-latek nie znalazł niestety drogi do bramki przeciwników i uderzył w instynktownie interweniującego Sergio Asenjo. Około 5 minut później doskonałą interwencją popisał się Renan. Brazylijski portero sparował na słupek silne uderzenie Sesmy z rzutu wolnego. Taktyka Valencii ograniczała się w zasadzie jedynie do posyłania długich piłek na Davida Villę, z nadzieją na skonstruowanie jakiegoś zagrożenia przez El Guaje.
Po wznowieniu uskarżającego się na dolegliwości jelitowe Morettiego zastąpił del Horno. Akcja Villi, Joaquina oraz Fernandesa, który w 50. minucie uderzył niecelnie, tym razem zakończyła się golem. Fernandes tym samym podsumował swoją znakomitą postawę nie tylko w starciu z Valladolid, ale na przestrzeni kilku ostatnich meczów Valencii. Co zrozumiałe, Blanquivioletas nie zamierzali pogodzić się z porażką. Na boisku pojawił się ofensywnie usposobiony Escudero, który zmienił Angela Vivar Dorado. Zmiany przyniosły ożywienie gry gospodarzy i gdyby nie niezaradność napastników i dobra postawa Renana, Valladolid mogło doprowadzić do wyrównania. Fatalnie spisywał się Miguel Angel Angulo, przeciętnie zaprezentowali się Joaquin i Mata. W końcówce okazję na strzelenie drugiej bramki w lidze miał Vicente, jednak strzał 27-letniego skrzydłowego poszybował obrok prawego słupka bramki Asenjo.
Za dwa tygodnie, w 7. kolejce ligowych zmagań przeciwnikiem Valencii będzie Numancia Soria.
Pierwsza bramka Manuela Fernandesa dla Valencii - VCF Video
Skrót meczu
Raport
KOMENTARZE
PS. Joaquin probuje cos pociagnac, nie jest zle, ale moze byc lepiej
Valencia!
Kto??
Valencia!!
KTO???
VALENCIA!!!!!!!!!
Amunt!!!
SILVA WRACAJ DO ZDROWIA !!!
VICENTE WRACAJ DO FORMY !!!
to mamy dalej LIDERA :D
i tak do końca , nawet jakby po 1;0 cały czas wygrywali to liczy się wygrana :D
amunt !
Mecz aż szkoda było oglądać, dobrze, że celowniki zawodników Valladolid były dzisiaj źle ustawione. Cieszą trzy punkty, ciekawe ile jeszcze pociągniemy na farcie.
Także Panowie w zęby darowanemu koniowi się nie zagląda!
Ale tak na dłuższą metę - po prostu porónania z Koemanem sie nasuwają - styl podobny tylko punkty nie te
Kombinujemy za to z Guaitą w skladzie - na jedno wychodzi:p
(Zeby nie bylo: uwazam Emery'ego za swietnego fachowca tylko mysle ze nie kazda wygrana musi miec piekny styl, a wazne sa przede wszystkim 3 pkt)
i nie ważne czy graliśmy PIĘKNIE, ważne że jest,poza tym z niczego przecież nie mamy;p
Teraz najważniejsze, aby to utrzymać jak na dłużej, czyli do końca!!!
Z tego co ja zauważyłem to strzał Maty obronił Asenjo ;]
a co do gola to fernandes w kazdym meczu oddaje po kilka strzałó z dystansu, i wkoncu strzelił bramke w lidze, a to swiadczy o tym ze gdy przeciwnik ma szczelna pare obrońców to takie mocne strzały metr nad ziemią sa swietnym pomysłem i w koncu zawsze jakis wpadnie
Jak wyglądały wznowienia gry przez Renana? - daleki wykop gdzieś tam w ciemno. Nie liczyłem, ale 90% piłek wybijanych w ten sposób przejmował Valladolid. A wystarczy przeciez przyjrzeć się jak rozpoczyna grę np.Casillas czy Kameni.
Obejrzałem kilka meczów w ten weekend - Arsenalu, Villarealu, Barcy, Realu z Espanyolem i muszą powiedzieć, że na tym tle prezentujemy się cienko.
Powtórzę - 3 pkt są b.cenne, lecz któregoś dnia fart się skończy i tak grając dostaniemy w d.
malkontenci
czy lider, czy 10 msce komentarze takei same..
AMUNT VELANCIA !!!
''ser23'' - poprawnie to przyslowie czy tez powiedzenie brzmi ze 'Zwycięzcow sie nie sądzi' to jest poprawna formula. Napewno cos w tym jest ale zauwaz ze kibice którzy przychodzą na Mestalla czy tez bardziej zagorzali jezdzą za swoimi fanami po calej hiszpani czy europie chcą oglądac Valencie grajacą efektowny futbol, bo Valencia to nie Malaga,Bilbao czy Huelva to scisla czolowka ligi i Europy bo to zasluzony klub. Wyniki bronią Emerego owszem, nikt na nim wieszac psow nie moze bo nie ma do tego podstaw ale szczęscie przy nas dlugo trwac nie bedzie i ma tego swiadomosc Emery, dlatego odrobina krytyki nikomu jeszcze nie zaszkodzila.
AMUNT VALENCIA !
odrobina krytyki nikomu sie zaszkodzi, ale po kazdym zwyciestwie na wyjezdzie radosc powinna przewazac nad marudzeniem
oczywiscie chcemy czegos wiecej, oprocz pukntow chcemy stylu, ale moze to przyjdzie z czasem
logiczne ze nie ma co porownywac CHES do Recreativo czy Malagi, ale w tym momencie krezusami ligi tez nie jestesmy a postawa, zespolu, przynajmniej dla mnie, to niespodzianka
AMUNT VALENCIA !!!
3 punkty są, ja się cieszę.
Ja tam jestem zadowolony. Teraz czekam na powrót Marcheny i Albiola (o Silvie juz nie będę wspominał).
I moglibyście przywrócić tę tabelę LaLiga.
« Wsteczskomentuj