Alexis: "To ważne, że weterani powracają do drużyny"
26.04.2008; 19:59
Stoper Valencii w ciepłych słowach wypowiada się odnośnie powrotu trójki doświadczonych zawodników do meczowej osiemnastki. Alexis sugeruje, iż dzięki temu wzrosną morale zespołu, który będzie w stanie walczyć o trzy punkty w meczu z Osasuną.
„Najbliższy mecz będzie jak finał. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zbliżyliśmy się za blisko strefy spadkowej i komplet punktów musimy tym razem zdobyć. Zagramy skutecznie z przodu i pewnie w tyle” – obiecuje Ruano.
Z otwartymi ramionami, Alexis wita odwieszonych piłkarzy. „Wciąż są przecież naszymi kolegami” – wyjaśnia - „Najważniejsze jest to, że mogą nam teraz pomóc”.
Zdaniem 23-latka Osasuna jest trudnym rywalem, ale nie wyklucza to walki o „coś więcej” niż tylko jeden punkt. „Wszystko zależy od nas. Musimy się zjednoczyć i razem osiągnąć upragniony cel, jakim jest zwycięstwo”.
„Najbliższy mecz będzie jak finał. Zdajemy sobie sprawę z tego, że zbliżyliśmy się za blisko strefy spadkowej i komplet punktów musimy tym razem zdobyć. Zagramy skutecznie z przodu i pewnie w tyle” – obiecuje Ruano.
Z otwartymi ramionami, Alexis wita odwieszonych piłkarzy. „Wciąż są przecież naszymi kolegami” – wyjaśnia - „Najważniejsze jest to, że mogą nam teraz pomóc”.
Zdaniem 23-latka Osasuna jest trudnym rywalem, ale nie wyklucza to walki o „coś więcej” niż tylko jeden punkt. „Wszystko zależy od nas. Musimy się zjednoczyć i razem osiągnąć upragniony cel, jakim jest zwycięstwo”.
KOMENTARZE
no cóż, wszystko przez tego rudego kretyna :/
PS. Nie czepiam się, ale w tej 2 sondzie nie powinno być już odpowiedzi "nadal Koeman"
Chyba że sprawę stawiasz tak: wina Floresa - że machali mu kibice, i Soler go zwolnił. Wina Solera, że zwolnił Floresa i zgodził się Koemana zatrudnić. Wina Ruiza, że zaproponował Koemana i sie z nim dogadał. Wina piłkarzy, że Koemana po miesiącu nie zamordowali. Reszta to wina Koemana. <- tylko wówczas się z Tobą zgodzę ;]
Wina Ruiza - transfery.
Wina piłkarzy - brak maksymalnego zaangażowania i dobrych wyników.
Wina Floresa - tak, wiem, że zostawił Valencię na 4 miejscu i byłem zwolennikiem jego pozostania, jednak tak naprawdę nie awansowałby wyżej w tabeli z Ches, których do sezonu najlepiej nie przygotował.
Wina Koemana - 15 pozycja, dół psychiczny, konflikt na linii trener - zawodnicy.
Piłkarze - brak zaangażowania? Raczej chaos w grze. A to już działka trenera, czytaj: Koemana, na którego konto zupełny chaos taktyczny winieneś właśnie dopisać.
W każdym meczu było widać, że w Valencii prawie zupełnie nic ze sobą nie gra, że o środku pomocy, który przepuszczał wszystkich skuteczniej niż nadprzewodnik elektrony, to już nie wspomnę. 15 miejsce to wina w jakiś 99,7% Koemana i jego personalnych oraz taktycznych decyzji.
Tryumf w Pucharze Króla to efekt bardziej szczęścia i niesłychanego zaangażowania naszych grajków, którzy jakoś wywalczyli awans do finału, pomimo kilku desperackich końcówek...
Gomis, który był łączony z Valencią, strzelił dzisiaj brameczkę, ale i tak Guiza lepszy :) No i ździwiłem się, jak zobaczyłem wynik Deportivo z Barceloną.
« Wsteczskomentuj