Marchena: "W tym konflikcie nie powinno być wygranych, czy przegranych"
18.02.2008; 20:07
Niedawno mianowany vice-kapitan ekipy Valencii udzielił dziś wywiadu, którego tematem była napięta ostatnio sytuacja w Lewantyńskim klubie. Powodem jest oczywiście spór, który z dniem 22 lutego wejdzie na drogę sądową, a którego tematem jest sytuacja byłego kapitana - Albeldy.
Carlos Marchena wyraził zaniepokojenie spowodowane takim obrotem spraw oraz nadzieję, iż konflikt uda się zażegnać na drodze porozumienia. "Z całego serca pragnę, aby sprawa miała pozytywne i szybkie zakończenie. W tym konflikcie nie powinno być wygranych, czy przegranych, a obie strony muszą przede wszystkim chcieć się porozumieć" stwierdził urodzony w Sevilli piłkarz. On sam został powołany na świadka i w najbliższy piątek będzie brał udział w rozprawie, co określił jako "dziwną i nieprzyjemną sytuację. Dla nikogo nie jest to łatwe - z jednej strony jest mój kolega, a z drugiej klub. To bardzo ciężka sytuacja, z którą spotykam się po raz pierwszy w życiu."
Rozprawa pomiędzy Davidem Albelda a władzami klubu z Mestalla odbędzie się w przeddzień spotkania z Recreativo Huelva, co może wpłynąć na morale zespołu. Marchena uważa jednak, że "obie sprawy trzeba traktować oddzielnie, musimy pamiętać, że mecz jest dla nas niezwykle istotny."
Carlos Marchena wyraził zaniepokojenie spowodowane takim obrotem spraw oraz nadzieję, iż konflikt uda się zażegnać na drodze porozumienia. "Z całego serca pragnę, aby sprawa miała pozytywne i szybkie zakończenie. W tym konflikcie nie powinno być wygranych, czy przegranych, a obie strony muszą przede wszystkim chcieć się porozumieć" stwierdził urodzony w Sevilli piłkarz. On sam został powołany na świadka i w najbliższy piątek będzie brał udział w rozprawie, co określił jako "dziwną i nieprzyjemną sytuację. Dla nikogo nie jest to łatwe - z jednej strony jest mój kolega, a z drugiej klub. To bardzo ciężka sytuacja, z którą spotykam się po raz pierwszy w życiu."
Rozprawa pomiędzy Davidem Albelda a władzami klubu z Mestalla odbędzie się w przeddzień spotkania z Recreativo Huelva, co może wpłynąć na morale zespołu. Marchena uważa jednak, że "obie sprawy trzeba traktować oddzielnie, musimy pamiętać, że mecz jest dla nas niezwykle istotny."
KOMENTARZE
Salom podjął się (na pewno na życzenie Solera) misji ostatniej szansy - próby mediacji.
Jeśli dojdzie to porozumienia, skończy się to na sowitej rekompensacie dla Albeldy i rozwiązaniu kontraktu za porozumieniem stron.
To nie przywróci mocno nadszerpniętego wizerunku klubu i nie cofnie świnstwa wyrządzonego Albeldzie, także Canizaresowi i Angulo.
Wygranym może być tylko KOeman, który postawił na swoim. Ale to najemnik, obcy człowiek. Prędzej czy później odejdzie zostawiając po sobie niesmak i głęboką rysę na wizerunku VCF.
Że niby kto się od Carlosa lepiej w tym sezonie sprawuje - Albelda? Nie bądź śmieszny. Mam wiele szacunku dla el Capitano ale suma sumarum w tym sezonie grał poniżej krytyki. Marchena z kolei sprawuje się nad wyraz dobrze jako DM. Świadczyć o tym może chociażby liczba asyst, które zaliczył.
Ciekawe, że głównym problemem w osiągnięciu porozumienia jest warunek VCF, że Albelda nie może odejść do największych krajowych rywali - Realów i Villarealów.
Skoro Albelda to wg Koemana piłkarz bezużyteczny, dlaczego VCF tak zabiega o taką klauzulę?
Wg opinii prawników Albelda ma duże szanse na wygranie sprawy przed sądem.
Co za bagno się zrobiło!
« Wsteczskomentuj