Pierwsza wypowiedź Francuza

Po kilku tygodniach transferowej sagi, przenosiny Kevina Gameiro na Mestalla stały się faktem. Francuz nie ukrywał radości z tego powodu i zapewnił, że da z siebie wszystko, by osiągnąć z Valencią coś wielkiego.

„Cała ta sytuacja nie była łatwa, ale od początku wiedziałem, że chcę tutaj trafić. Miałem przekonanie do tego klubu i jestem bardzo zadowolony, że doszło do transferu” — rozpoczął. „Valencia jest wielka. Pamiętam, jak oglądałem mecze, gdy byłem dzieckiem. Wiem, że na Mestalla zawsze panowała gorąca i robiła wrażenie. Chcę osiągnąć tutaj wielkie rzeczy i wygrać trofeum” — kontynuował.

Następnie napastnik przyznał, że już kiedyś był bliski transferu do ekipy Los Ches. „To było dawno, siedem lat temu. Chciałem wtedy tutaj przejść, ale kluby nie doszły do porozumienia i wszystko skończyło się inaczej. Od tamtego momentu minęło sporo czasu. Mam za sobą występy w La Lidze i Champions League, zdobyłem wiele bramek. Mam nadzieję również dla Valencii strzelić dwadzieścia goli lub więcej”.

Na pytanie związane z konkurencją, jaka jest w zespole do gry w ataku Gameiro odpowiedział dyplomatycznie. „O wszystkim decyduje trener. Ja mam zaufanie do swoich umiejętności i wiem na co mnie stać. W zasadzie, to we wszystkich klubach gdzie grałem była spora rywalizacja. Myślę, że to bardzo dobre dla każdego zawodnika. Istnieje wiele opcji, a najważniejszy jest zespól”.

Na koniec piłkarz odniósł się do nadchodzącej inauguracji ligowej. W poniedziałek Valencia zmierzy się z byłym już zespołem Gameiro, Atlético Madryt. „To na pewno będzie dla mnie szczególny pojedynek. Simeone nic mi nie wspominał o tym meczu, kiedy odchodziłem. Będę pracował na boisku, by wygrała Valencia, a jak się skończy, zobaczymy”.

Tweetnij