Najdroższy transfer w historii Valencii - Joaquin Sanchez, zaprezentowany został w poniedziałek w loży VIP-ów na Estadio Mestalla. Nową gwiazdę 'Nietoperzy' powitała niespotykana dotąd liczba dziesięciu tysięcy kibiców.

Po wielu tygodniach pertraktacji Joaquin wreszcie przywdział koszulkę Valencii. Hiszpan nie krył zadowolenia ze zmiany barw klubowych. - Dziękuję za zaufanie prezydentowi klubu i dyrektorowi sportowemu - powiedział Joaquin. Jestem niezmiernie szczęśliwy, ponieważ będę mógł reprezentować barwy Valencii. Za nami wiele trudnych momentów, ale dzięki Bogu udało się dojść do ostatecznego porozumienia i mogę być tutaj z wami i dla was. Zawsze pamiętał będę o Betisie, bo ten klub dał mi wszystko, lecz nastał czas na zmiany. Wierzę, że z Valencią zdobędę wiele tytułów. Amunt Valencia! - dodał nowy nabytek 'Los Ches'.

Joaquin był bardzo wyczerpany sześciogodzinną podróżą z Albacete do Valencii. O kuriozalnej sytuacji wypożyczenia go do drugoligowego klubu nie chciał dłużej wypowiadać się. Poinformował zaledwie, że wycieczka do Albacete była dla niego szczególnie niewygodna ze względu na ciężarną żonę. - Jest w ósmym miesiącu ciąży. Już wiadomo, że będę miał syna. Poród odbędzie się w Valencii - powiedział Joaquin.

Życzymy powodzenia zarówno w sferze rodzinnej i sportowej. Niech Joaquin pracuje nad swoimi potomkami, którzy - miejmy nadzieję, będą kiedyś reprezentować barwy Valencii.

Amunt Joaquin!

Tweetnij