Ayala: "Przygodę z Valencią chcę zakończyć jakimś dużym sukcesem."
08.02.2007; 12:50
Roberto Fabian Ayala będzie piłkarzem Villarealu od przyszłego sezonu. Ta wieść wstrząsnęła wczoraj Valencią i wszystkimi kibicami Los Ches, aczkolwiek takiego obrotu spraw mogliśmy się spodziewać od dawna. Nie zmienia to jednak faktu, że jeszcze przez najbliższe pół roku środkowy obrońca reprezentacji Argentyny będzie reprezentował barwy Nietoperzy.
Zawodnika powtarza, iż jego wielkim marzeniem było grać w Valencii przez kilka następnych lat, jednak dyrektor sportowy nie miał zamiaru rozmawiać o przedłużeniu jego umowy. Mimo to Ayala powiedział, iż będzie starał się grać jak najlepiej przez ostatnie pół roku występów na Estadio Mestalla.
"Nie ma żadnych obaw. Będę grał z takim samym zaangażowaniem jak wcześniej. Będę grał z taką determinacją, jak wtedy, kiedy po raz pierwszy zakładałem koszulkę z nietoperzem na piersi. Moim marzeniem jest zakończyć swą piękną przygodę w Valencii zdobyciem jakiegoś tytułu. Zrobię wszystko, byśmy zdobyli tytuł mistrzowski."-powiedział El Raton
Swoje odejście Ayala skomentował krótko: "Czuję się bardzo dobrze i chcę jeszcze przez kilka lat grać w piłkę. W Valencii nikt nie zaoferował mi nowego kontraktu, a w Villarrealu dano mi szansę dalej wykonywać swój zawód."
Zawodnika powtarza, iż jego wielkim marzeniem było grać w Valencii przez kilka następnych lat, jednak dyrektor sportowy nie miał zamiaru rozmawiać o przedłużeniu jego umowy. Mimo to Ayala powiedział, iż będzie starał się grać jak najlepiej przez ostatnie pół roku występów na Estadio Mestalla.
"Nie ma żadnych obaw. Będę grał z takim samym zaangażowaniem jak wcześniej. Będę grał z taką determinacją, jak wtedy, kiedy po raz pierwszy zakładałem koszulkę z nietoperzem na piersi. Moim marzeniem jest zakończyć swą piękną przygodę w Valencii zdobyciem jakiegoś tytułu. Zrobię wszystko, byśmy zdobyli tytuł mistrzowski."-powiedział El Raton
Swoje odejście Ayala skomentował krótko: "Czuję się bardzo dobrze i chcę jeszcze przez kilka lat grać w piłkę. W Valencii nikt nie zaoferował mi nowego kontraktu, a w Villarrealu dano mi szansę dalej wykonywać swój zawód."
KOMENTARZE
Ale teraz ból głowy z zastąpieniem el Ratona. Chivu - 1-szy na liście życzeń Carboniego to raczej marzenie ściętej głowy.
P.S.
Tapczan, nawiązując do wcześniejszych komentarzy, zastanawiam się skąd u ciebie tyle nienawiści do Ayali?
niech ayala nie bedzie taki zdziwioni i niech nie gada, ze mu przykro bo to jasne ze kontratu bysmy teraz nie przedluzyli- nie badzmy smieszni.
WON CARBONI!!!!!!!!!
AMUNT :valencia: !!!
« Wsteczskomentuj